Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Rozetki, jak odmierzone cyrklem.
Mam pytanie - do jakiego wieku fiołek bez odmładzania (ucinania korony) - tylko przesadzany....będzie ładnie kwitł. Mam dwuletnie i nie wiem czy wystarczy ich przesadzić (obrywając dolne liście), czy raczej nie będą już tak pięknie kwitły. Dziękuję z góry za odpowiedź.
Mam pytanie - do jakiego wieku fiołek bez odmładzania (ucinania korony) - tylko przesadzany....będzie ładnie kwitł. Mam dwuletnie i nie wiem czy wystarczy ich przesadzić (obrywając dolne liście), czy raczej nie będą już tak pięknie kwitły. Dziękuję z góry za odpowiedź.
Pozdrawiam:)
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Dopiero dzisiaj dokładnie się przyjrzałam ostatniej rozetce - śliczna
Jeszcze muszę się skonsultować, bo mam problem z moim fiołeczkiem
Rośnie bardzo ładnie, nowe listki są piękne, wybarwiają się brzeżkiem na biało, ale ...
No właśnie - stare listki notorycznie wiotczeją u nasady.
Najpierw ogonek, a potem cały listek robi się miękki jak flak, muszę go oberwać.
Co mu się dzieje ?
Jeszcze muszę się skonsultować, bo mam problem z moim fiołeczkiem
Rośnie bardzo ładnie, nowe listki są piękne, wybarwiają się brzeżkiem na biało, ale ...
No właśnie - stare listki notorycznie wiotczeją u nasady.
Najpierw ogonek, a potem cały listek robi się miękki jak flak, muszę go oberwać.
Co mu się dzieje ?
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Ekspresja
bardzo duzo zalezy od odmiany jeden fiolek moze kwitnac bez gruntownego odmladzania kilka lat,, inny wymaga corocznej interwencji. Nie ma jednej reguly jest to za każdym razem sprawa indywidualna. jeśli fiolek jest caly czas w dobrej kondycji, ladnie rosnie i kwitnie to uwazam że nie ma co go na siłę odmladzac.
Ewa
powiedz cos wiecej o warunkach uprawy, podlozu, doniczce, wystawie, temperaturze, jak podlewasz i uzyzniasz co z systemem korzeniowym? Jak długo trwa problem? Ile listkow zdechlo? Najlepiej wrzuc tez fotki, bedziemy szukac przyczyny
bardzo duzo zalezy od odmiany jeden fiolek moze kwitnac bez gruntownego odmladzania kilka lat,, inny wymaga corocznej interwencji. Nie ma jednej reguly jest to za każdym razem sprawa indywidualna. jeśli fiolek jest caly czas w dobrej kondycji, ladnie rosnie i kwitnie to uwazam że nie ma co go na siłę odmladzac.
Ewa
powiedz cos wiecej o warunkach uprawy, podlozu, doniczce, wystawie, temperaturze, jak podlewasz i uzyzniasz co z systemem korzeniowym? Jak długo trwa problem? Ile listkow zdechlo? Najlepiej wrzuc tez fotki, bedziemy szukac przyczyny
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Podłoże zwykłe, doniczka ceramiczna z dużą warstwa drenażu.
Stoi ok. 70 cm od okna balkonowego wschodniego, ale balkon osłonięty jest loggią.
Podlewam jak ziemia już ewidentnie przeschnie.
Nie nawożę jeszcze, bo stoi w nowej ziemi około 1,5 miesiąca.
A tak na pierwszy rzut oka, to on naprawdę wygląda super.
Tylko co jakiś czas flaczeją te stare, dolne listki
Stoi ok. 70 cm od okna balkonowego wschodniego, ale balkon osłonięty jest loggią.
Podlewam jak ziemia już ewidentnie przeschnie.
Nie nawożę jeszcze, bo stoi w nowej ziemi około 1,5 miesiąca.
A tak na pierwszy rzut oka, to on naprawdę wygląda super.
Tylko co jakiś czas flaczeją te stare, dolne listki
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
@illonka wielkie dzięki. Mam jednego uparciucha, który spędza mi sen z oczu i nie mogę zmusić go do kwitnienia. Czy możesz ustosunkować się do mojego posta: tutaj Mimo, że obrywam "wilki", na wyższych piętrach również je wypuszcza.
Pozdrawiam:)
- Iwona 0103
- 500p
- Posty: 979
- Od: 9 sie 2014, o 16:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pruszków
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
I mnie zauroczyły rozetki! Zwłaszcza moja ulubiona Złota Rybka. Moja rybka ma już przychówek, tylko jeszcze muszę trochę poczekać aż dogoni "mamusię". Z listków i sadzonek od Ciebie Ilonko rośnie i kwitnie mi wszystko na potęgę, 100% zdrowia i urody i sił żywotnych aż serce rośnie-czego i innym życzę z ich podopiecznymi.
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Ewa, spróbuj utrzymywać stałą umiarkowana wilgotność podłoża, nie czekaj z podlewaniem aż fiołek całkiem przeschnie. To powoduje obumarcie młodych korzeni a po podlaniu ziemi może spowodować proces gnilny. Podlewaj częściej a mniej, tak by ziemia była ciągle lekko wilgotna.
Ekspresja, miałam kiedyś taki problem z sadzonką EK Aleksandra, jak szalona wypuszczała odrosty boczne i nie chciała kwitnąć. Spróbuj zrobić tak: usuń wszystkie odrosty, przesadź do świeżej ziemi i odpowiedniej doniczki, może troszkę większej niż w tej chwili (nie wiem jak wygląda cała sadzonka bo na zdjęciu jest tylko jej fragment ale jeśli jest już spora możesz posadzić do doniczki docelowej, 9 cm). Ustaw w jasnym ciepłym miejscu. Usuwaj cały czas ewentualne pojawiające się odrosty. Po miesiącu dokarm dwa razy lekką dawką nawozu z przewagą fosforu na zawiązanie się pąków w odstępie 14 dni.
Iwonko, te rozetki to punkt wyjściowy, dopiero będę je formować
Selinka, cieszę się bardzo, że jesteś zadowolona i że roślinki trafiły w tak dobre ręce
Letnije Sumerki (Morev)
Ekspresja, miałam kiedyś taki problem z sadzonką EK Aleksandra, jak szalona wypuszczała odrosty boczne i nie chciała kwitnąć. Spróbuj zrobić tak: usuń wszystkie odrosty, przesadź do świeżej ziemi i odpowiedniej doniczki, może troszkę większej niż w tej chwili (nie wiem jak wygląda cała sadzonka bo na zdjęciu jest tylko jej fragment ale jeśli jest już spora możesz posadzić do doniczki docelowej, 9 cm). Ustaw w jasnym ciepłym miejscu. Usuwaj cały czas ewentualne pojawiające się odrosty. Po miesiącu dokarm dwa razy lekką dawką nawozu z przewagą fosforu na zawiązanie się pąków w odstępie 14 dni.
Iwonko, te rozetki to punkt wyjściowy, dopiero będę je formować
Selinka, cieszę się bardzo, że jesteś zadowolona i że roślinki trafiły w tak dobre ręce
Letnije Sumerki (Morev)
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Illonka niesamowite sa te Twoje fiolki. Zarazilas mnie nimi bardzo
Pozdrawiam Vicky
Pozdrawiam Vicky
- Iwona 0103
- 500p
- Posty: 979
- Od: 9 sie 2014, o 16:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pruszków
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
O Boziu Ty masz takie małe dłonie czy te kwiaty są takie wielkie
- jagoda1
- 200p
- Posty: 299
- Od: 9 mar 2012, o 23:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Moszczenica k/Strykowa
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Fiołki rosną Ci rewelacyjnie .Zielona ręka wśród kwiatów.
Kwitnienia zapierają dech. Są przecudne.
Ilonko a gdzie zaopatrzyłaś się w doniczki samopodlewające ?
Szukałam ich wcześniej ale jakoś nie wpadły mi nigdzie w oko.
Kwitnienia zapierają dech. Są przecudne.
Ilonko a gdzie zaopatrzyłaś się w doniczki samopodlewające ?
Szukałam ich wcześniej ale jakoś nie wpadły mi nigdzie w oko.
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Nigdy nie chcialem mieć złotej rybki a teraz w roślinnym wydaniu jestem pod jej ogromnym wrażeniem Czadowe są te fiołki
Paweł
Zielone eriopusa
Zielone eriopusa
Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)
Illonko, możesz podać nazwę albo wstawić fotkę ziemi do przesadzania młodych sadzonek?
Mnie dziś zaskoczył mój Ślubny Bukiet- z doniczki aż kipiało od młodych roślinek, ale nie spodziewałam się, że przy każdym z listków matecznych będzie powyżej dziesięciu sadzonek! Tak jak radziłaś, spróbowałam eksperymentalnie z dwoma z nich hydroponiki, reszta w ziemi. I właśnie z tą ziemią mam związaną moją prośbę. Dotychczasowa była ciut przyciężka, dlatego nie użyłam jej do uprawy na knotach. Teraz chciałabym przejść na knoty albo hydro. Ostatnio z braku czasu przed północą latałam po młodziutkich sadzonkach z podlewaniem, więc chcę, żeby same się poiły tyle ile trzeba, bo wyspać się trzeba i szkoda stresu (pt: czy przesuszę, czy przeleję tym razem).
Mnie dziś zaskoczył mój Ślubny Bukiet- z doniczki aż kipiało od młodych roślinek, ale nie spodziewałam się, że przy każdym z listków matecznych będzie powyżej dziesięciu sadzonek! Tak jak radziłaś, spróbowałam eksperymentalnie z dwoma z nich hydroponiki, reszta w ziemi. I właśnie z tą ziemią mam związaną moją prośbę. Dotychczasowa była ciut przyciężka, dlatego nie użyłam jej do uprawy na knotach. Teraz chciałabym przejść na knoty albo hydro. Ostatnio z braku czasu przed północą latałam po młodziutkich sadzonkach z podlewaniem, więc chcę, żeby same się poiły tyle ile trzeba, bo wyspać się trzeba i szkoda stresu (pt: czy przesuszę, czy przeleję tym razem).