Kawon (arbuz) - część 13
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 743
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Wielkie dzięki za tak dogłębną analizę techniczną!
Wiesz u mnie te opony mają od spodu siatkę, taką plastikową o dużych oczkach, dałem aby ni norniki nie wlazły.
A wiesz co , jeszcze jedna kwestia, może tu mieć też spore znaczenie wielkość opony??
Ja tak patrzę to mam wrażenie, że moje opony mogą być zwyczajnie za małe? Niby tam weszło po 60-70l ziemi ale jakoś to siadło trochę. Te gumy moje to jest co prawda 13-tka ale wysokoprofilowa co odpowiada zwyczajnej oponie 14-calowej. Wtedy nie miałem innych opon.Ma teraz jeszcze 17-tki wolne i mogę zamienić na przyszły rok, choć jakoś tego sobie nie wyobrażam fizycznie na razie.
No i oczywiście może mieć odmiana znaczenie i dany sezon.Ja oglądam sporo YT-erów arbuziarzy i w tym roku z Rosario jest cienko. Ja mam pierwszy raz.
Dlatego tak podpytuję bo w mojej okolicy to nie mam pojęcia czy ktokolwiek ma w oponie jakąś uprawę.
Gdybym miał te arbuzy na ROD-zie to bym pospacerował uliczkami i podglądał, ale na mojej "wsi" to dziś ogrody pewno by na palcach policzył,za to pod każdym domem stoi grill i wykostkowany podjazd na samochód.
Takie czasy.
Wiesz u mnie te opony mają od spodu siatkę, taką plastikową o dużych oczkach, dałem aby ni norniki nie wlazły.
A wiesz co , jeszcze jedna kwestia, może tu mieć też spore znaczenie wielkość opony??
Ja tak patrzę to mam wrażenie, że moje opony mogą być zwyczajnie za małe? Niby tam weszło po 60-70l ziemi ale jakoś to siadło trochę. Te gumy moje to jest co prawda 13-tka ale wysokoprofilowa co odpowiada zwyczajnej oponie 14-calowej. Wtedy nie miałem innych opon.Ma teraz jeszcze 17-tki wolne i mogę zamienić na przyszły rok, choć jakoś tego sobie nie wyobrażam fizycznie na razie.
No i oczywiście może mieć odmiana znaczenie i dany sezon.Ja oglądam sporo YT-erów arbuziarzy i w tym roku z Rosario jest cienko. Ja mam pierwszy raz.
Dlatego tak podpytuję bo w mojej okolicy to nie mam pojęcia czy ktokolwiek ma w oponie jakąś uprawę.
Gdybym miał te arbuzy na ROD-zie to bym pospacerował uliczkami i podglądał, ale na mojej "wsi" to dziś ogrody pewno by na palcach policzył,za to pod każdym domem stoi grill i wykostkowany podjazd na samochód.
Takie czasy.
Witam, jestem Adam.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Ja z góry wyszłam z założenia, że opona nie ma być formą doniczki, tylko swoistą grzałką tworzącą sprzyjający mikroklimat NA POCZĄTEK, więc w pewnym sensie im mniejsza, tym lepsza. Zależało mi bowiem na tym, aby krzaki zapuściły korzenie jak najgłębiej i mogły sobie swobodnie penetrować dowolnej wielkości obszar wokół opony, a jeśli dasz im dużą oponę wypełnioną dobrą ziemią, to korzenie od razu pójdą na boki i zderzą się z gumową ścianą
Taka jest moja koncepcja. Też mam wielkie opony od terenówki, ale w takich to może koperek bym posiała (gdyby mi się chciało dźwigać tyle do nich ziemi).
Taka jest moja koncepcja. Też mam wielkie opony od terenówki, ale w takich to może koperek bym posiała (gdyby mi się chciało dźwigać tyle do nich ziemi).
Mam problem z arbuzami
Ogólnie moje arbuzy dopiero jakiś tydzień temu zawiązały owoce co mnie ździwiło bo jest już środek sierpnia a one zaczęły kwitnąć już na początku lipca i chyba nie zdążą dojrzeć zanim zrobi się zimno. Odmiana to crimson sweet, którą posiałem do rozsady na koniec marca i posadziłem do ziemi jakoś w środku maja bo wolno kiełkowały, choć miały ciepło i wilgotną ziemię, a potem przez ten cały czas się rozrastały i na początek lipca zaczęły kwitnąć a niedawno dopiero zawiązały owoce. Ktoś coś wie na ten temat, dlaczego tak późno zakwitły i zawiązały owoce?
- Rowerzysta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 799
- Od: 13 maja 2020, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachód
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Odpakowałem Janosika. Słodki tylko miejscami. Więcej nie posadzę. Tak się zastanawiam, czy go na konfiturkę nie przerobić. W razie czego można będzie dosłodzić.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 743
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Mam problem z arbuzami
Ja wiem!!aha_ok_43 pisze: ↑25 sie 2023, o 21:31 Ogólnie moje arbuzy dopiero jakiś tydzień temu zawiązały owoce co mnie ździwiło bo jest już środek sierpnia a one zaczęły kwitnąć już na początku lipca i chyba nie zdążą dojrzeć zanim zrobi się zimno. Odmiana to crimson sweet, którą posiałem do rozsady na koniec marca i posadziłem do ziemi jakoś w środku maja bo wolno kiełkowały, choć miały ciepło i wilgotną ziemię, a potem przez ten cały czas się rozrastały i na początek lipca zaczęły kwitnąć a niedawno dopiero zawiązały owoce. Ktoś coś wie na ten temat, dlaczego tak późno zakwitły i zawiązały owoce?
Wiem bo mam tak samo. Akurat właśnie Crimson Sweet u mnie tak samo się zachowuje. Miałem trzy stanowiska, na jednym ślimaki mi zjadły kilka sadzonek, zostały mi dwa krzaki. Oba stały bez ruchu prawie półtora miesiąca. Wsadzone w czerwcu do ziemi. Jednego wyrzuciłem gdy mu się podejrzanie liście zaczęły stulać. Został jeden krzak.
Na początku odrzucał zawiązki. Dopiero ok.15-tego sierpnia zawiązał owoc i ten rośnie dość szybko. Ma w tej chwili tak ok.1,2 kg. Drugi owoc ma też ale ten jakoś marnie rośnie. Krzak wygląda dobrze i zdrowo. Mam fajny kontrast, bo z nim obok rośnie zwyczajny arbuz "dzikus" nn i ten ma 3 owoce, ale one tak dynamicznie nie rosną.
W tym roku u mnie tak ten Crimson się zachowuje, mam inne odmiany i w tym samym momencie sadzone Złoto Wolicy ma ładne owoce. Jak widzę ie tylko u mnie tak jest. Jest to pierwsza moja uprawa tej odmiany i na pewno za rok ją posadzę mimo tych fanaberii tegorocznych. Wychodzi na to że jak bym miał rozsadę wcześnie jak Ty i posadził to efekt pewno i tak byłby taki sam.
A czy dojrzeje, nie wiem ale do października będzie dojrzały jak aura będzie sprzyjać.
Witam, jestem Adam.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Z całym szacunkiem, ale zapomniałeś napisać dlaczego tak się stało. Napisałeś że wiesz i że masz tak samo, tylko właśnie odpowiedzi na pytanie "dlaczego" zabrakło. Crimson Sweet jest średnio wczesną odmianą i powinien zawiązać jak nie w lipcu, to chociaż na początku sierpnia, a mamy koniec tego miesiąca. Cztery albo pięć lat temu miałam dwa krzaki tej odmiany i też niestety zebrałam owoce na początku października (niezbyt dojrzałe, pomimo ładnej pogody), sadzonki stały bardzo długo w miejscu, choć wokół nich życie rozwijało się i kwitło, no i ja nie znam odpowiedzi na pytanie "dlaczego tak się stało".
(Crimson Giant, przykładowo, zaczął u mnie w tym roku wiązać w pierwszej dekadzie lipca).
(Crimson Giant, przykładowo, zaczął u mnie w tym roku wiązać w pierwszej dekadzie lipca).
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 743
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Eee tam czepiasz się!
Przecież to wynika z kontekstu mojego posta.
No ale skoro tego nie wyłapujesz, to "wyłożę jak krowie na rowie".
Uważam, że jest to indywidualna reakcja tej odmiany (Crimson Sweet) na jakiś splot wartości pogodowych, temperaturowych, ciśnieniowych i nie wiadomo jeszcze jakich w tym roku.Innymi słowy ta odmiana "zwariowała" i ta dewiacja jest osobliwością tego sezonu.
Pasuje Ci teraz odpowiedź?
Moim zdaniem jest to wina odmiany, jedni nadal mają ogórki a inni już tylko pole po ogórkach.
I to, że ja akurat tak późno wystartowałem, bez względu na przyczyny, i tak niczego by nie zmieniło i efekty by były takie same jak teraz mam. Oczywiście można to uznać za spekulacje, ale wychodzi 50/50. Szczerze przyznam, że jeszcze nigdy mi sadzonki nie stały półtora miesiąca w idealnym pozornie stanowisku, nawiezionym, podlanym (bo u mnie opady były) do słońca (do Pd). Żadnych szkodników, myszy, turkuci, chorób , no totalnie niczego (ślimaków nie liczę). Chwasty rosły w dziurach w agro przy samych łodygach sadzonek arbuza a arbuzy nic.
Przecież to wynika z kontekstu mojego posta.
No ale skoro tego nie wyłapujesz, to "wyłożę jak krowie na rowie".
Uważam, że jest to indywidualna reakcja tej odmiany (Crimson Sweet) na jakiś splot wartości pogodowych, temperaturowych, ciśnieniowych i nie wiadomo jeszcze jakich w tym roku.Innymi słowy ta odmiana "zwariowała" i ta dewiacja jest osobliwością tego sezonu.
Pasuje Ci teraz odpowiedź?
Moim zdaniem jest to wina odmiany, jedni nadal mają ogórki a inni już tylko pole po ogórkach.
I to, że ja akurat tak późno wystartowałem, bez względu na przyczyny, i tak niczego by nie zmieniło i efekty by były takie same jak teraz mam. Oczywiście można to uznać za spekulacje, ale wychodzi 50/50. Szczerze przyznam, że jeszcze nigdy mi sadzonki nie stały półtora miesiąca w idealnym pozornie stanowisku, nawiezionym, podlanym (bo u mnie opady były) do słońca (do Pd). Żadnych szkodników, myszy, turkuci, chorób , no totalnie niczego (ślimaków nie liczę). Chwasty rosły w dziurach w agro przy samych łodygach sadzonek arbuza a arbuzy nic.
Witam, jestem Adam.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Czyli tak naprawdę nie wiadomo co Nie czepiam się - odpowiedź typu "taki splot bliżej nieokreślonych okoliczności" nie jest - sensu stricto - podaniem konkretnej przyczyny.
Czy zgodzisz się ze mną, że odpowiedź "nie wiem jaki splot okoliczności spowodował takie zjawisko, ale u mnie jest tak samo" znacząco różni się od odpowiedzi "wiem, bo u mnie jest tak samo"?
Nie myl, proszę, czepiania się z uczciwą próbą dotarcia do sedna - sama chciałabym się dowiedzieć, dlaczego u mnie te kilka lat temu Crimson Sweet stał w miejscu pomimo idealnych warunków, ale nie wiem i od Ciebie też się nie dowiem.
Czy zgodzisz się ze mną, że odpowiedź "nie wiem jaki splot okoliczności spowodował takie zjawisko, ale u mnie jest tak samo" znacząco różni się od odpowiedzi "wiem, bo u mnie jest tak samo"?
Nie myl, proszę, czepiania się z uczciwą próbą dotarcia do sedna - sama chciałabym się dowiedzieć, dlaczego u mnie te kilka lat temu Crimson Sweet stał w miejscu pomimo idealnych warunków, ale nie wiem i od Ciebie też się nie dowiem.
Ale my tu, jeśli dobrze rozumiem, mówimy o roślinach zdrowych, prawda? Jeśli ktoś już pożegnał się z ogórkami na skutek ataku jakiejś choroby, to ten przykład nie pasuje do omawianej przez nas sytuacji.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Każdy ma swoją "czarną listę" Ja byłam dziś zmuszona "odpakować" pięciokilowego Rosario, bo... na dobrą sprawę sam się rozpakował, tylko ja nie zauważyłam. Sprawdzałam sprężynkę, sprawdzałam listeczek, a on, skubaniutki, pękł sobie od dołu i beztrosko podgniwał. Rzuciłam gęsiom, poszłam po aparat, i tyle zostało gdy wróciłam:Rowerzysta pisze: ↑26 sie 2023, o 08:41Odpakowałem Janosika. Słodki tylko miejscami. Więcej nie posadzę.
Widzę, że pestek ma za dużo, jak na moje upodobania, jeśli więc smakiem też mnie nie zachwyci, to zakumpluje się z Moro na mojej czarnej liście. Moro w oponie zaś nic sobie nie robi z unoszącej się w powietrzu zarazy i faktu, że całkiem go zaniedbałam, i zaczął produkować kolejne owoce:
Bo jeśli coś musi przeżyć, to najgorsza w smaku odmiana.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 743
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Jak sama na pewno wiesz nie jestem w stanie określić jednoznacznie przyczyny na podstawie pierwszej mojej uprawy danej odmiany.
Dlatego jedyna przyczyna wg. mnie jaką jestem na ten moment podejrzewać to jest fanaberia tej konkretnej odmiany.Czym jest spowodowana też nie jestem w stanie jednoznacznie podać, bo jest za dużo zmiennych czynników i ich dana kompilacja jest trudna, jeżeli nie niemożliwa do przewidzenia.
W sumie poza nami dobrze by było aby się wypisał ktoś, kto uprawiał Crimson Sweet kilka sezonów i ma więcej doświadczenia z tą odmianą arbuza.
Poza tym druga sprawa- akurat o ile pamiętam to podałaś trochę inną odmianę arbuza, bo Crimson Giant prawda?
Ja nie wiem czy to jest nawet podobny arbuz do Crimson Sweet-a(choć nazwa sugeruje jakieś spokrewnienie, ale może to tylko nazwa). Dlatego ograniczam się do analizy tej konkretnej odmiany jaką ja mam i o jaką pyta User.
Kolejna sprawa o której już wiedzą wszyscy ogrodnicy to to, że tak naprawdę nie ma nigdy stuprocentowej odpowiedzi, bo przyroda zawsze płata psikusy.
Ktoś pisze, że nagle mu plackami trawa zaczyna zmieniać kolor na żółty i jaka jest przyczyna, stu szpeców "od trawników" doradza jakie to choroby, szkodniki, bo to pasuje do wielu czynników...A finalnie okazuje się, że trawnik rośnie na 10cm warstwie ziemi a pod spodem jest łupek, albo tłuczeń i zwyczajnie jest susza, podłoże się przegrzewa co trawę wypala. poza ty nie ma pewników w uprawach, zwłaszcza takich kapryśnych jak arbuzy.
Ja dziś się cieszę, że na moich poletkach jest zielono i arbuzy rosną a w tym samym czasie inni już od tygodnia mają suche badyle i niedojrzałe arbuzy, wystarczy na YT popatrzeć. Ale jutro u mnie może być to samo, zmieni się jeden czynnik np. nagle zmieni się temperatura o klika stopni w dół, albo w górę, przyjdzie front niżowy z opadami itp. I jedna, dwie doby i po sprawie.
Moja odpowiedź na post pytającego ma charakter raczej pokrzepiający, chcę pokazać że i u innych jak ja sA podobne problemy z Crimson Sweet. Natomiast trafność diagnozy jest tutaj subiektywna, mnie się wydaje że jest tak jak podałem. Pamiętaj, że prawda jest zawsze obiektywna , ja jedynie wierzę, że jest jak opisałem.
Dlatego jedyna przyczyna wg. mnie jaką jestem na ten moment podejrzewać to jest fanaberia tej konkretnej odmiany.Czym jest spowodowana też nie jestem w stanie jednoznacznie podać, bo jest za dużo zmiennych czynników i ich dana kompilacja jest trudna, jeżeli nie niemożliwa do przewidzenia.
W sumie poza nami dobrze by było aby się wypisał ktoś, kto uprawiał Crimson Sweet kilka sezonów i ma więcej doświadczenia z tą odmianą arbuza.
Poza tym druga sprawa- akurat o ile pamiętam to podałaś trochę inną odmianę arbuza, bo Crimson Giant prawda?
Ja nie wiem czy to jest nawet podobny arbuz do Crimson Sweet-a(choć nazwa sugeruje jakieś spokrewnienie, ale może to tylko nazwa). Dlatego ograniczam się do analizy tej konkretnej odmiany jaką ja mam i o jaką pyta User.
Kolejna sprawa o której już wiedzą wszyscy ogrodnicy to to, że tak naprawdę nie ma nigdy stuprocentowej odpowiedzi, bo przyroda zawsze płata psikusy.
Ktoś pisze, że nagle mu plackami trawa zaczyna zmieniać kolor na żółty i jaka jest przyczyna, stu szpeców "od trawników" doradza jakie to choroby, szkodniki, bo to pasuje do wielu czynników...A finalnie okazuje się, że trawnik rośnie na 10cm warstwie ziemi a pod spodem jest łupek, albo tłuczeń i zwyczajnie jest susza, podłoże się przegrzewa co trawę wypala. poza ty nie ma pewników w uprawach, zwłaszcza takich kapryśnych jak arbuzy.
Ja dziś się cieszę, że na moich poletkach jest zielono i arbuzy rosną a w tym samym czasie inni już od tygodnia mają suche badyle i niedojrzałe arbuzy, wystarczy na YT popatrzeć. Ale jutro u mnie może być to samo, zmieni się jeden czynnik np. nagle zmieni się temperatura o klika stopni w dół, albo w górę, przyjdzie front niżowy z opadami itp. I jedna, dwie doby i po sprawie.
Moja odpowiedź na post pytającego ma charakter raczej pokrzepiający, chcę pokazać że i u innych jak ja sA podobne problemy z Crimson Sweet. Natomiast trafność diagnozy jest tutaj subiektywna, mnie się wydaje że jest tak jak podałem. Pamiętaj, że prawda jest zawsze obiektywna , ja jedynie wierzę, że jest jak opisałem.
Witam, jestem Adam.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
I właśnie z opisanych przez Ciebie obszernie powodów nie można wskazać jednoznacznej przyczyny takiego stanu rzeczy, a na podstawie dwóch przypadków (Twojego i użytkownika aha_ok_43) skonstruować twierdzenia kategorycznego, że: ""Ta odmiana "zwariowała" i ta dewiacja jest osobliwością tego sezonu". To znaczy można, ale takie twierdzenie będzie fałszywe. Innymi słowy: potwierdzasz to, co napisałam na samym początku naszej wymiany.
Gwoli wyjaśnienia: w tym roku mam Crimsony Giant, a przypadek sprzed kilku lat dotyczył Crimsona Sweet, co wyraźnie napisałam. Owszem, te odmiany są podobne, ale ja nie twierdzę, że skoro Giant zawiązał w normalnym okresie, to wersja Sweet też na pewno by zawiązała, gdybym ją miała. Zauważ, iż unikam twierdzeń kategorycznych, gdy nie mam co do czegoś pewności, tak jak unikam podawania tez niepopartych dowodami za pewnik.
Podsumowując powyższe - uważam, że większość naszej wymiany zdań można wyrzucić na śmietnik, bośmy sobie udowodnili to, co od początku było oczywiste ;)
Gwoli wyjaśnienia: w tym roku mam Crimsony Giant, a przypadek sprzed kilku lat dotyczył Crimsona Sweet, co wyraźnie napisałam. Owszem, te odmiany są podobne, ale ja nie twierdzę, że skoro Giant zawiązał w normalnym okresie, to wersja Sweet też na pewno by zawiązała, gdybym ją miała. Zauważ, iż unikam twierdzeń kategorycznych, gdy nie mam co do czegoś pewności, tak jak unikam podawania tez niepopartych dowodami za pewnik.
Podsumowując powyższe - uważam, że większość naszej wymiany zdań można wyrzucić na śmietnik, bośmy sobie udowodnili to, co od początku było oczywiste ;)
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Moje zbiory . Tylko widzę że muszę zostawić dłużej na krzakach resztę, bo dobre są, ale jeszcze mogły powisieć. Jedynie Złoto Wolicy bardzo dobre słodkie, zerwane po 43 dniu zapylenia jeden nawet miał 46 dni a wąs czepny zielony i chyba nawet nie miał zamiaru przeschnąć, odgłos gluchy jak w innych ZW. Trafił do znajomych zobaczymy co powiedzą.
Asahi zerwany po 43 dniach, wąs zaschniety, łyżeczka też, dobry ale spodziewałem się czegoś lepszego miąższ blado czerwony. Janosik 44 dni jeszcze nie rozpakowany zerwałem bo mocno przypaliło go słońce. Na krzaku mam chyba jeden z największych jakie mi urosly w tym sezonie Rosario tak gdzieś 6 kg może więcej i wisi już 45 dzień ogonek suchy, plama blado żółta, nie taka jak przy ostatnim o którym tu pisałem, ściskanie pukanie nic nie daje. I nad nim się zastanawiam czy czekać czy jutro zrywać. Sugar Baby zerwany po 42 dniu taki 2.⁸⁰ kg i spokojnie mógł powisieć. Więc teraz już sam nie wiem kiedy je zrywać. Długo zimno było i tu dopatruje przyczyny taki u mnie dziwny mikroklimat.
Asahi zerwany po 43 dniach, wąs zaschniety, łyżeczka też, dobry ale spodziewałem się czegoś lepszego miąższ blado czerwony. Janosik 44 dni jeszcze nie rozpakowany zerwałem bo mocno przypaliło go słońce. Na krzaku mam chyba jeden z największych jakie mi urosly w tym sezonie Rosario tak gdzieś 6 kg może więcej i wisi już 45 dzień ogonek suchy, plama blado żółta, nie taka jak przy ostatnim o którym tu pisałem, ściskanie pukanie nic nie daje. I nad nim się zastanawiam czy czekać czy jutro zrywać. Sugar Baby zerwany po 42 dniu taki 2.⁸⁰ kg i spokojnie mógł powisieć. Więc teraz już sam nie wiem kiedy je zrywać. Długo zimno było i tu dopatruje przyczyny taki u mnie dziwny mikroklimat.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
No to mamy Rosario w tym samym wieku i o tej samej wadze - mój ma wszystko wciąż zielone, tylko plamę jak u Ciebie bladożółtą. Nie zrywam go jeszcze, choć może powinnam, bo to był pierwszy zawiązany owoc na tym krzaku, a ten, którego dziś rzuciłam gęsiom, zawiązał się później i był już dojrzały. Kompletnie nie znam tej odmiany, więc mam podobny co Ty dylemat. To co - zrywamy jutro, każdy swojego, ryzyk-fizyk?
No i gratulacje tytułem zbiorów