Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Witam,
Proszę o podpowiedź jak należy rozumieć/czytać taki komunikat : http://piorin.gov.pl/sygn/php/rpowiat.php?kod=TABO
Chodzi mi o to, że zaraza ziemniaka dla ziemniaków jest sygnalizowana a dla pomidorów nie. Dodam że taki stan rzeczy utrzymuje się już chyba ponad miesiąc.
Proszę o podpowiedź jak należy rozumieć/czytać taki komunikat : http://piorin.gov.pl/sygn/php/rpowiat.php?kod=TABO
Chodzi mi o to, że zaraza ziemniaka dla ziemniaków jest sygnalizowana a dla pomidorów nie. Dodam że taki stan rzeczy utrzymuje się już chyba ponad miesiąc.
-
- 100p
- Posty: 186
- Od: 20 lip 2008, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Pozdrawiam Marian
------------------
------------------
- justyna_gl
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3385
- Od: 10 lut 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
forumowicz, a mógłbyś mi poradzić jaki środek dodać do tej saletry wapniowej przeciw zarazie? ostatnio pryskałam Acrobatem a Ridomilu nie ma w mojej okolicy. Panie w ogrodniczym sprzedały mojemu mężowi Topsin, ale z tego co czytałam ulotkę to nie jest on na zarazę...
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Nie mogę się z tym zgodzić. W ubiegłym roku zastosowałem tylko dwa opryski chemiczne grzybobójcze, w tym roku nie pryskałem jeszcze ani razu preparatami chemicznymi. Stosuję jak dotąd ochronę niechemiczną. Nie jestem przeciwnikiem chemii, ale staram się stosować niezbędne minimum. Jeśli miałbym zrobić powiedzmy - powyżej pięciu oprysków w sezonie chyba darowałbym sobie uprawę pomidorów.tadeusz48 pisze: Uprawa pomidorów w gruncie jest możliwa, przy pełnym zastosowaniu chemii, a więc kilku, a nawet kilkunastu opryskach środkami grzybobójczymi co 7-10 dni w ciągu całego cyklu uprawy i zbioru owoców.
a-majeczka - jaka tam jest gleba - przepuszczalna czy przeciwnie? To może być efekt podtopienia i uduszenia korzeni, lub choroba grzybowa porażająca korzenie.
Hekate nie wiem który jest bardziej toksyczny. Signum stosowałem i dobrze się sprawdzał, on zwalcza także szarą pleśń i jest skutecznym preparatem interwencyjnym na zarazę ziemniaczaną. Decyzja należy do Ciebie
11krzych u mnie też tak jest w niektórych powiatach, może nie wydają ostrzeżeń dla danej rośliny..
Marianzet1 trudno powiedzieć, jeśli dużo tego nie ma oberwij te chore fragmenty. U mnie w gruncie też jest sporo zażółceń na dolnych liściach, ale nie przejmuję się tym specjalnie.
Pozdrawiam, Maciek.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Ponieważ nie zawsze i nie wszędzie można kupić akurat taki środek jaki chcemy podawałem tu kilkakrotnie adres wyszukiwarki dla środków ochrony. Podam jeszcze raz. Wydrukuj sobie i z ta kartką idź do sklepu. Staraj sie kupić środek wgłębny lub układowy/ systemiczny/ bo użycie takiego środka ograniczy ilość zabiegów / kontaktowymi trzeba pryskać praktycznie po każdym deszczu/.justyna_gl pisze: mógłbyś mi poradzić jaki środek dodać do tej saletry wapniowej przeciw zarazie?
Oto adres wyszukiwarki :
http://www.ochronaroslin.agro.pl/
Są tu też środki eko , żeby mi nikt nie zarzucał, że lansuje chemię. Wybór należy do Ciebie.
Pozdrawiam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Prawdopodobnie są to początki alternariozy Jeżeli takich liści jest niewiele na plantacji wystarczy oberwać i obserwować krzaki .Marianzet1 pisze:znalazłem na 2 krzakach pomidorów takie zmiany co to może być?
Pozdrawiam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
11krzych pisze:Witam,
Proszę o podpowiedź jak należy rozumieć/czytać taki komunikat : http://piorin.gov.pl/sygn/php/rpowiat.php?kod=TABO
Chodzi mi o to, że zaraza ziemniaka dla ziemniaków jest sygnalizowana a dla pomidorów nie. Dodam że taki stan rzeczy utrzymuje się już chyba ponad miesiąc.
Czy mam rozumieć, żeSuppa pisze: 11krzych u mnie też tak jest w niektórych powiatach, może nie wydają ostrzeżeń dla danej rośliny..
1. komunikaty dla ziemniaka dotyczą również pomidorów
2.w tym przykładzie komunikatu, który przytoczyłem PIORiN "z rozpędu" dodał komunikat dla pomidora.
3.a może zagrożenie zarazą dla upraw ziemniaka to jedno a pomidora to inny temat ?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Krzych
Każdy działkowiec wiedzieć powinien, że zaraza ziemniaczana przenosi się z ziemniaków na pomidory albo z prądem powietrza albo z opadem deszczu . Wystarczy, że jest na ziemniakach . To kiedy się przeniesie na pomidory ,to jest tylko kwestia czasu. A lepiej zapobiegać jak leczyć.
Pozdrawiam
Każdy działkowiec wiedzieć powinien, że zaraza ziemniaczana przenosi się z ziemniaków na pomidory albo z prądem powietrza albo z opadem deszczu . Wystarczy, że jest na ziemniakach . To kiedy się przeniesie na pomidory ,to jest tylko kwestia czasu. A lepiej zapobiegać jak leczyć.
Pozdrawiam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
forumowicz dzięki za odpowiedź, tak się właśnie domyślałem, że zaraza na pomidorze i ziemniaku to jest to samo, ale mnie zdekoncentrował ten komunikat, bo już tak wisi na stronie ponad miesiąc. Więc się dziwię, że jeszcze się na pomidory nie przeniosło.
Dla mojego rejonu nie ma żadnych komunikatów, więc tak z nudów stukam w inne okolice na mapie.
Pozdrawiam.
Dla mojego rejonu nie ma żadnych komunikatów, więc tak z nudów stukam w inne okolice na mapie.
PIORiN pisze: Pomidor (gruntowy)
Zaraza ziemniaka - (brak sygnalizacji)
Ziemniak
Zaraza ziemniaka - Komunikat aktywny
Pozdrawiam.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Ten komunikat należy czytać tak, że na ziemniakach w danej okolicy zaobserwowano objawy zarazy a co do zarazy na pomidorach nie było jak dotychczas sygnałów, że się pojawiła.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 27 cze 2011, o 16:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Dzień dobry, kochani ogrodnicy z pomidorowego forum. Dzięki wam trzy lata temu zabralem się za uprawę pomidorów pod folią. W tym roku wykorzystuję już trzeci namiot, bo poprzednie zostały skutecznie niszczone przez wichury. Tym razem kupiłem elementy namiotu wojskowego i myślę, że na kilka lat będę miał spokój(poprzednio jako stelaża używałem rurek PVC 1/2" a następnie 3/4"). Trochę mi głupio się przyznać, że stosuję metody uznawane przez forumowicz jako,co najmniej nie nowoczesne, ale jak dotąd skuteczne. Od początku systematycznie raz w tygodniu opryskuje (oblewam) krzaki dróżdżami rozpuszczonymi w mleku
(20-30g drożdży w kubku mleka, a to nstępnie w 5l wody). Jak dotąd efekty są rewelacyjne. Jak coś się zacznie niedobrego dziać to wan napisdzę.
Mimo niedalekiej odległości od bieguna północnego(Koszalin koło Mielna), już zebrałem kilka kg pomidorów.
(20-30g drożdży w kubku mleka, a to nstępnie w 5l wody). Jak dotąd efekty są rewelacyjne. Jak coś się zacznie niedobrego dziać to wan napisdzę.
Mimo niedalekiej odległości od bieguna północnego(Koszalin koło Mielna), już zebrałem kilka kg pomidorów.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Nigdy nie twierdziłem, że pryskanie mlekiem jest nie nowoczesne. Jeżeli uważasz, że mleko w dodatku z drożdżami jest skuteczne- pryskaj. Żyjesz w wolnym kraju, wiec pryskania Ci nikt nie zabroni. Ale nie przypisuj mi słów nie wypowiedzianych przeze mnie i... to na dzień dobry.solar pisze:stosuję metody uznawane przez forumowicz jako,co najmniej nie nowoczesne, ale jak dotąd skuteczne.
Życzę lepszego rozumienia tekstów pisanych.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
hmmm , ty też ledwo wszedłeś a już przekręcasz nicki forumowiczów , ale chyba nie specjalnie ?? prawda ??Daro65 pisze:Zgadzam się z Pomodorro - ledwo wszedł a już chce napisdzyć.
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....