Wrzosowisko
-
- 200p
- Posty: 443
- Od: 11 mar 2012, o 08:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Wrzosowisko
Sosny rzeczywiście tak szybko nie urosną, można w miarę jak zaczną zabierać zbyt dużo miejsca stopniowo je wycinać. Zawsze jednak żal wycinać zdrowe rośliny a starszej sosny praktycznie nie da się przesadzić.Dobór innych iglastych zależy przede wszystkim od wielkości założenia. Jak piszesz będą rh i azalie, wnioskuję więc że będzie to spory obszar.Wybór iglastych jest tak ogromny że trudno doradzać konkretne rośliny nie znając całego układu.Przy doborze roślin trzeba też uwzględnić warunki środowiskowe. Jedno jest pewne sadzenie drzew docelowo wielkich (chyba że przewidzimy w kompozycji )jest błędem.
Sam się o tym przekonałem jak po latach musiałem wycinać wspaniałe okazy cyprysika,cedru czy kosodrzewiny wyrośniętej na nizinie w duże sosny.Trudno się na to zdobyć i zawsze robi sie to z bólem.Przez pierwsze lata takie nasadzenie wygląda pięknie i cieszy różnorodnością. Czas płynie i jak się człowiek doczeka okazów którymi można się pochwalić to trzeba je wycinać.
Pozdrawiam ! Bolek
Sam się o tym przekonałem jak po latach musiałem wycinać wspaniałe okazy cyprysika,cedru czy kosodrzewiny wyrośniętej na nizinie w duże sosny.Trudno się na to zdobyć i zawsze robi sie to z bólem.Przez pierwsze lata takie nasadzenie wygląda pięknie i cieszy różnorodnością. Czas płynie i jak się człowiek doczeka okazów którymi można się pochwalić to trzeba je wycinać.
Pozdrawiam ! Bolek
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Wrzosowisko
Lorrie, sosny bardzo szybko rosną, jeśli mają odpowiednie warunki. Wnioskuję, że mają, skoro to samosiejki w takich ilościach. Bardzo szybko, tzn. u mnie w ciągu 6-7 lat niecięta sosna dochodzi do 3m. Faktem jest, że można je bardzo mocno trzymać w ryzach poprzez coroczne uszczykiwanie młodych przyrostów na dowolną długość w maju. Wyglądają wtedy pięknie, są gęste jak formy szczepione. Myślę, że spokojnie 10-15 lat mogą rosnąć i nie zacieniać wrzosów w promieniu 1m od siebie, a nawet 70cm. Wymaga to jednak trochę pracy co roku w maju, jeśli tych sosen jest wiele.
Cebulla, oczywiście jałowce jak najbardziej wskazane. Dla mnie najładniejsze na wrzosowisko są takie o stalowoniebieskim zabarwieniu. Poleca się także jałowiec łuskowy Meyeri, ma ciekawy pokrój, wysoko rozłożysty. Co do innych iglaków to jest mnóstwo szczepionych karłowych, których rozmiary po 10 latach to poniżej 1m, czasem nawet poniżej 50cm (np. Pinus mugo Mops, Winter Gold). Najważniejsze jednak to na początku zadbać o odpowiednie podłoże dla wrzosów, żeby potem cieszyć się w miarę bez obsługowo ich pięknem.
Cebulla, oczywiście jałowce jak najbardziej wskazane. Dla mnie najładniejsze na wrzosowisko są takie o stalowoniebieskim zabarwieniu. Poleca się także jałowiec łuskowy Meyeri, ma ciekawy pokrój, wysoko rozłożysty. Co do innych iglaków to jest mnóstwo szczepionych karłowych, których rozmiary po 10 latach to poniżej 1m, czasem nawet poniżej 50cm (np. Pinus mugo Mops, Winter Gold). Najważniejsze jednak to na początku zadbać o odpowiednie podłoże dla wrzosów, żeby potem cieszyć się w miarę bez obsługowo ich pięknem.
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Wrzosowisko
Wkleję jeszcze odnalezione właśnie zdjęcia z letnio jesiennych prac nad naszym wrzosowiskiem. Widać na nich także odległości między roślinami.
To akurat duże odmiany, bo Allegro i Silver Knight, wrzośce i mniejsze odmiany sadziłam trochę gęściej. W tle na dole widać czarną folię, która leżała tak 4 miesiące w celu zniszczenia chwastów. Ogólnie uważam, że dużo nam to pomogło, ale kłącza perzu trzymały się pod nią dobrze. Kilka taczek wywieźliśmy
Górka ziemi przy kamiennej ścieżce to przygotowane podłoże pod wrzosy - torf kwaśny z przekompostowanymi zrębkami sosnowymi oraz niewielką ilością gliny (u mnie podłoże to czysty piach).

To akurat duże odmiany, bo Allegro i Silver Knight, wrzośce i mniejsze odmiany sadziłam trochę gęściej. W tle na dole widać czarną folię, która leżała tak 4 miesiące w celu zniszczenia chwastów. Ogólnie uważam, że dużo nam to pomogło, ale kłącza perzu trzymały się pod nią dobrze. Kilka taczek wywieźliśmy





Re: Wrzosowisko
kubanki, ale pięknie masz w ogrodzie! I jaki piękny pomocnik! Miałam takiego samego- co ja zakopałam, to on zaraz pracowicie wykopał
Jałowiec Meyeri to mój ulubiony, mam już 3 w różnych miejscach działki. Na wrzosowisko chcę dać coś bardziej kompaktowego. Podłoże pod przyszłe wrzosowisko mam straszne na razie. Ogród mam 1 sezon, wrzosowisko będzie przy podjeździe, w miejscu gdzie składowano materiały, szalała betoniarka, wywalano gruz... Masakra gliniano-piaszczysta, ujeżdżona ciężkim sprzętem, zero życia... Śmieci już wybrałam, w zeszłym roku siałam mieszankę na nawóz zielony, przekopałam to z kompostem. Przez lato chcę to jeszcze obsadzić jakimiś bylinami, żeby ta ziemia jakoś życia nabrała. Wrzosowisko chcę robić jesienią. Skąd wziąść te przekompostowane zrębki sosnowe? W jakich proporcjach mieszać to z torfem i ziemią, żeby polepszyć to podłoże, które mam?

Jałowiec Meyeri to mój ulubiony, mam już 3 w różnych miejscach działki. Na wrzosowisko chcę dać coś bardziej kompaktowego. Podłoże pod przyszłe wrzosowisko mam straszne na razie. Ogród mam 1 sezon, wrzosowisko będzie przy podjeździe, w miejscu gdzie składowano materiały, szalała betoniarka, wywalano gruz... Masakra gliniano-piaszczysta, ujeżdżona ciężkim sprzętem, zero życia... Śmieci już wybrałam, w zeszłym roku siałam mieszankę na nawóz zielony, przekopałam to z kompostem. Przez lato chcę to jeszcze obsadzić jakimiś bylinami, żeby ta ziemia jakoś życia nabrała. Wrzosowisko chcę robić jesienią. Skąd wziąść te przekompostowane zrębki sosnowe? W jakich proporcjach mieszać to z torfem i ziemią, żeby polepszyć to podłoże, które mam?
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Wrzosowisko
Cebullo (a jak na imię, bo tak trochę głupio ;) )
mój pomocnik, a właściwie pomocnica nie psoci w ogrodzie
Jest grzeczniutka i przyjazna. Miałaś? Już go nie ma?
Jeśli chodzi o zrębki kompostowane, to ja miałam z moich sosen, z dodatkiem azotu jak sugerowano w mądrych książkach, kompostowały się niecały rok. Myślę, że może to być także kupiona kora sosnowa, trzeba ją także wzmocnić jakimś azotowym nawozem, bo podobno w procesie kompostowania kory i zrębków dużo się go zużywa.
Nie chciałabym siać zwątpienia, ale z Twojego opisu stanu miejsca, w którym mają rosnąć wrzosy wynika, że to miejsce bynajmniej dla nich nie odpowiednie. Odpady pobudowlane zmieniają odczyn gleby w kierunku zasadowego, co raczej wg mojej wiedzy uniemożliwia uprawę tych roślin. Gliniana konsystencja to także niedobry punkt wyjściowy
Czeka Cię więc albo dokładne przygotowanie podłoża (duże dołki z całkowicie wymienionym podłożem) albo duże prawdopodobieństwo niepowodzenia. Koniecznie przeczytaj ten wątek od początku do końca 
mój pomocnik, a właściwie pomocnica nie psoci w ogrodzie

Jeśli chodzi o zrębki kompostowane, to ja miałam z moich sosen, z dodatkiem azotu jak sugerowano w mądrych książkach, kompostowały się niecały rok. Myślę, że może to być także kupiona kora sosnowa, trzeba ją także wzmocnić jakimś azotowym nawozem, bo podobno w procesie kompostowania kory i zrębków dużo się go zużywa.
Nie chciałabym siać zwątpienia, ale z Twojego opisu stanu miejsca, w którym mają rosnąć wrzosy wynika, że to miejsce bynajmniej dla nich nie odpowiednie. Odpady pobudowlane zmieniają odczyn gleby w kierunku zasadowego, co raczej wg mojej wiedzy uniemożliwia uprawę tych roślin. Gliniana konsystencja to także niedobry punkt wyjściowy


Re: Wrzosowisko
Dagmara do usług
Mój pomocnik był staruszkiem i zmogła go dysplazja stawów niestety. Właściwie przeprowadzka na wieś go wykończyła. Zamiast spać spokojnie, jak na staruszka przystało, ganiał w poczuciu obowiązku wdłuż płotu. Już 1,5 roku jak go nie ma, a mi dalej jego piękne oczy się śnią... Jesienią planujemy powiększyć nasze kocie stado o suczkę... Zgłoszę się po porady, jak wychować bestię, żeby ogrodu nie niszczyła...
O wrzosowiskach czytam i czytam. Zdaję sobie sprawę, że czeka mnie kupa roboty z tym. Miejsce pod wrzosowisko to około 50m2 ograniczone granitowymi ścieżkami. Ta pobudowlana rozpacz została usunięta taczuszka po taczuszce i zastąpiona mieszanką ziemi gliniastej (humus spod domu), dużej ilości piachu i małej ilości kompostu. Jakie to ma pH nie mam pojęcia, sprawdzę jak zejdzie mi ten 1m sniegu, który tam leży
Jesienią już trochę to osiadło, myślę, że po tej zimie siądzie jeszcze bardziej robiąc małą nieckę. Zamierzam po całości uzupełnić to podłożem pod kwaśnolubne- mam naet stosunkowo niedaleko kopalnię torfu i auto z przyczepką
. Nie bedę się spieszyć z sadzeniem, no może z wyjątkiem iglaków.
Długo myślałam nad koncepcją przedogródka i jakoś to wrzosowisko mi najbardziej do serca przypadło...Nic innego mi się już nie podoba...

Mój pomocnik był staruszkiem i zmogła go dysplazja stawów niestety. Właściwie przeprowadzka na wieś go wykończyła. Zamiast spać spokojnie, jak na staruszka przystało, ganiał w poczuciu obowiązku wdłuż płotu. Już 1,5 roku jak go nie ma, a mi dalej jego piękne oczy się śnią... Jesienią planujemy powiększyć nasze kocie stado o suczkę... Zgłoszę się po porady, jak wychować bestię, żeby ogrodu nie niszczyła...
O wrzosowiskach czytam i czytam. Zdaję sobie sprawę, że czeka mnie kupa roboty z tym. Miejsce pod wrzosowisko to około 50m2 ograniczone granitowymi ścieżkami. Ta pobudowlana rozpacz została usunięta taczuszka po taczuszce i zastąpiona mieszanką ziemi gliniastej (humus spod domu), dużej ilości piachu i małej ilości kompostu. Jakie to ma pH nie mam pojęcia, sprawdzę jak zejdzie mi ten 1m sniegu, który tam leży


Długo myślałam nad koncepcją przedogródka i jakoś to wrzosowisko mi najbardziej do serca przypadło...Nic innego mi się już nie podoba...
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Wrzosowisko
Dagmaro (od razu milej
)
w takim razie nie wygląda to tak źle z tym podłożem, fajnie masz z tą kopalnią torfu. To chyba w zupełności wystarczy, jeśli to kwaśny torf, bo wrzosy korzenią się płytko, więc jeśli nawieziesz z 15-20cm, to chyba będzie w porządku.
Na szczęście mój pies jeszcze młody (4 lata będzie miała w sierpniu), więc nie muszę myśleć o rozstaniu. To na pewno będzie trudne
Na razie ćwiczy całe dnie kondycję, bo teren mamy nieogrodzony, a ona musi wszystkiego dopilnować
Wracając do wrzosowiska, to też tak miałam, że jak już wymyśliłam to rozwiązanie, to żadne przeszkody nie mogły mi tego z głowy wybić. W trakcie wykonania miałam chwile zwątpienia. Zaczęło się przy zakupie wrzosów w multiplatach prosto ze szkółki. Kosztowały mało, ale to były zupełne maleństwa, trzeba było na nie chuchać i dmuchać, a tu nocne przymrozki itp. Potem opryski wg zaleceń właściciela szkółki - koszmar
bo to były moje pierwsze opryski. Potem miałam przyciąć i tego nie zrobiłam, bo się bałam (dlatego są takie rzadkie), a dalej już było z górki, koszmar dopiero przy sadzeniu (ponad 700sztuk). Mam nadzieję, że dobrze się mają pod tym śniegiem. Na razie puściło trochę na obwódce przy domu, tam też mam kilka wrzosów już dwuletnich i widzę, że strasznie się porozpłaszczały pod tym ciężkim śniegiem.

w takim razie nie wygląda to tak źle z tym podłożem, fajnie masz z tą kopalnią torfu. To chyba w zupełności wystarczy, jeśli to kwaśny torf, bo wrzosy korzenią się płytko, więc jeśli nawieziesz z 15-20cm, to chyba będzie w porządku.
Na szczęście mój pies jeszcze młody (4 lata będzie miała w sierpniu), więc nie muszę myśleć o rozstaniu. To na pewno będzie trudne

Na razie ćwiczy całe dnie kondycję, bo teren mamy nieogrodzony, a ona musi wszystkiego dopilnować

Wracając do wrzosowiska, to też tak miałam, że jak już wymyśliłam to rozwiązanie, to żadne przeszkody nie mogły mi tego z głowy wybić. W trakcie wykonania miałam chwile zwątpienia. Zaczęło się przy zakupie wrzosów w multiplatach prosto ze szkółki. Kosztowały mało, ale to były zupełne maleństwa, trzeba było na nie chuchać i dmuchać, a tu nocne przymrozki itp. Potem opryski wg zaleceń właściciela szkółki - koszmar

Re: Wrzosowisko
Mieszkał sobie człowiek w mieście, problemów nie miał, to mu się ogrodów zachciało
700 szt
Myślę, że u mnie max będzie z 50szt, to zaszaleję i kupię większe sadzonki... Chyba, że po tej koszmarnej zimie bedę musiała sadzić od nowa wszystko to, co wsadziłam w zeszłym roku. U mnie same maleńswa rosną, teraz to tylko czubki drzewek widać, na azaliach z 50 cm leży... Miałam pracować, ale pospaceruję po Twoim ogrodzie 



- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Wrzosowisko
U mnie też mało co wystaje spod śniegu, bo najstarsze roślinki były sadzone w 2007 roku
i to tylko parę sztuk na skarpie. Na razie nie bardzo jest co oglądać w moim ogrodzie
same maluszki nie rozrośnięte. Dużo roślin dostałam od dziewczyn z forum, od Geni, Igi, Ani - zanny, Bożenki - Babopielki. Jestem im bardzo wdzięczna, bo większość (prawie wszystko) świetnie się porozrastało i w tym roku mam nadzieję, będzie już chociaż miejscami zielono kolorowy busz.
Te 700szt. to było przegięcie. Na koniec sadzenia miałam tak dość wrzosów, ogrodu, roślin, że nawet na forum parę miesięcy nie chciało mi się nic pisać. Na szczęście zapach wiosny, który już coraz wyraźniej czuję w powietrzu, wyleczył mnie zupełnie.


Te 700szt. to było przegięcie. Na koniec sadzenia miałam tak dość wrzosów, ogrodu, roślin, że nawet na forum parę miesięcy nie chciało mi się nic pisać. Na szczęście zapach wiosny, który już coraz wyraźniej czuję w powietrzu, wyleczył mnie zupełnie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 785
- Od: 20 sie 2008, o 20:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Wrzosowisko
Bolesław pisząc o przesadzaniu biorę pod rozwagę fakt, że większość formowiczów nie zajmuje się zawodowo uprawą roślin. Ok. 80% ogrodów jest na działkach piaskowych więc co do przesadzania w takich warunkach roślin niezbędne jest urządzenie podkopujące przy starych wrzosach. Szkółkowanie pozwala przesadzanie wrzosów z niewielka bryłą korzeniową . Jednak nikomu nie odradzam przesadzania dużych egzemplarzy od razu. Dzięki takim praktykom wzrasta sprzedaż szkółkarska.
jarek
jarek
- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5968
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wrzosowisko
aż 700 wrzosów , u mnie by się przydało drugie tyle tylko z kasą krucho , mam juz podcięte duze sosny ziemia kwaśna tylko sadzić ,, na razie mam dwa nowo powstałe w tamtym roku i jedno trzy letnie



na tym na wiosnę rosną krokusy ,tulipany ,żonkile i hiacynty ... nie przeszkadza im taka ziemia a nawet pomaga bo jest dość sucho i nie trzeba ich wykopywać , wszystko po podlaniu zabezpieczam trociną ,która nie pozwala rosnąć zielsku i utrzymuje wilgoć w ziemi .. mam również posadzone karłowate iglaki ,azalie i rododendron ciekawe jak to wszystko będzie wyglądać za parę lat ..



na tym na wiosnę rosną krokusy ,tulipany ,żonkile i hiacynty ... nie przeszkadza im taka ziemia a nawet pomaga bo jest dość sucho i nie trzeba ich wykopywać , wszystko po podlaniu zabezpieczam trociną ,która nie pozwala rosnąć zielsku i utrzymuje wilgoć w ziemi .. mam również posadzone karłowate iglaki ,azalie i rododendron ciekawe jak to wszystko będzie wyglądać za parę lat ..
Re: Wrzosowisko
Witam
Na moim małym wrzosowisku zrobionym we wrześniu nad brzegiem oczka zalega teraz tona śniegu i nie wiem, czy moje młodziutkie wrzosy jeszcze żyją
. Padało kilka pytań o to gdzie kupić rośliny. Mogę polecić szkółkę i sklep internetowy http://www.wolski.com.pl/ mają bardzo duży wybór. Do paczki dokładają katalog z opisem i zdjęciami kilkuset odmian. Z doświadczenia podpowiem, żeby nie zamawiać jednorazowo za dużo. Wrzosy przychodzą paczką w której każdy jest dokładnie zawinięty w folię streczową, mocno zlane wodą. Po posadzeniu wyglądają jakby nie podróżowały w ciężkich warunkach. Ilości odmian dostępnych u nich wprowadzają o zawrót głowy
.

Jak zejdą śniegi zrobię nowe fotki.
Na moim małym wrzosowisku zrobionym we wrześniu nad brzegiem oczka zalega teraz tona śniegu i nie wiem, czy moje młodziutkie wrzosy jeszcze żyją



Jak zejdą śniegi zrobię nowe fotki.
Re: Wrzosowisko
Ofertę pana Wolskiego oglądałam- super, tylko, że bardzo daleko od WRO, a ja mało mobilna niestety jestem
A ja uwielbiam fazę organoleptycznego wybierania roślinek w szkółce. Normalnie jak w kasynie się czuję przy takich zakupach: puls przyspieszony, milion myśli na minutę... Zakupy w necie to już nie to samo
Będę potrzebowała 70-100 roślinek, więc trochę tego bedzie. Trochę dużych, trochę małych, trochę wrzośćców... Że hurtem taniej, to ja Jarku wiem. Nie wiem tylko GDZIE. Jesienią oglądałam już ofertę okolicznych szkółek pod kątem mojego wrzosowiska, ale wybór nie był oszałamiający...


Będę potrzebowała 70-100 roślinek, więc trochę tego bedzie. Trochę dużych, trochę małych, trochę wrzośćców... Że hurtem taniej, to ja Jarku wiem. Nie wiem tylko GDZIE. Jesienią oglądałam już ofertę okolicznych szkółek pod kątem mojego wrzosowiska, ale wybór nie był oszałamiający...
Re: Wrzosowisko
Dagmaro zakupy w internecie też mogą być ekscytujące:).
Oczekiwanie za przesyłką - wyczekiwanie. Jest odbierasz paczke - podekscytowanie.
Otwierasz - dreszcz emocji. I tu mogą być dwa zakończenia. Ekstaza lub ..... .
.
Oczekiwanie za przesyłką - wyczekiwanie. Jest odbierasz paczke - podekscytowanie.
Otwierasz - dreszcz emocji. I tu mogą być dwa zakończenia. Ekstaza lub ..... .

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 785
- Od: 20 sie 2008, o 20:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Wrzosowisko
Cebulla
Mieszkasz we Wrocku gdzie jest jedna z większych giełd ogrodniczych w Polsce tam się powinnaś udać.
jarek
Mieszkasz we Wrocku gdzie jest jedna z większych giełd ogrodniczych w Polsce tam się powinnaś udać.
jarek