Nowa rabata przy ścianie domu dostała dzisiaj korę. Mam nadzieję, że za dwa lata tawuły stworzą niski żywopłot i poradzą sobie w ekstremalnych warunkach.

Mur się tak nagrzewa, że przez wszystkie lata trawnik wysycha tam w ciągu dwu upalnych dni i całe lato denerwuje mnie szare siano. Trzeba by podlewać cztery razy dziennie, a na to nie mamy już ochoty.
Małgosiu dziękuję,

mało Cię na forum.

Dzieciaki poszły do przedszkola, więc tylko w weekendy przyjeżdżają. Mam więcej czasu na prace w ogrodzie, choć w tym roku najwięcej u syna pracowałam.
Hortensje tnę od strony żywopłotu wyżej, ale zostawiam tylko najmocniejsze pędy. Wtedy wypuszczają mało, ale za to wysokich pędów. Natomiast z przodu zostawiam też kilka drobniejszych pędów, dlatego mają więcej, choć drobniejszych kwiatów. Tylko tym przy chodniku zostawiłam po dwa najstarsze pędy i tnę radykalnie, więc straszą gołymi pędami dołem. Inaczej nie dało by się chodzić , bo pędy zajmowały połowę chodnika.
Na zdjęciu Limelight, po takim cięciu. Ma 2,5 metra wysokości.
Halszko dziękuję,

przez kilka lat pobytu na forum trochę udoskonaliłam swoje umiejętności fotograficzne.

Masz rację, czasem wiązanie konieczne. Ja jednak nie mam cierpliwości, żeby podwiązywać każdy pęd, więc gdy zwiążę kilka, to nie wygląda to dobrze.
