Uprawa melonów cz.1

[anqaw]

No pięknie, zazdroszczę, u mnie carosello wiąże owoce fajnie, niedługo konsumpcja pierwsza. Ma być jeszcze owłosiony do konsumpcji .

[beata_m]

Piękne!

Ja mam w gruncie kilka odmian, na razie jak i u cukinii - widzę same męskie kwiaty - owoców jeszcze zero zawiązanych. Ale sporo męskich kwiatów jest, więc jest nadzieja, że zaraz jakaś kobitka wyskoczy

To dokładnie tak jak u mnie. Sami faceci. Pojawiły się jakieś 3 tygodnie temu 2 żeńskie kwiaty, ale się nie zapyliły Za to arbuzów mam już 8 sztuk, w tym jeden janosik prawie wielkości piłki do tenisa.
Pozdrawiam
Bea

[krynka]

No z tym zapylaniem różnie bywa. Na tym krzaku ze zdjęcia jest już 5 lub 6 owoców ( reszta mała) . Na innych dopiero zawiązały się małe meloniki. Ale w sumie to dobrze- owocowanie rozłoży się w czasie. Jak widać na trzecim zdjeciu będzie inna odmiana,bo melonik jest żebrowany

[chudziak]

Ja też jeszcze generalnie nie mam zawiązanych owoców

[anqaw]

U mnie może wyjść tak, że carosello zajmuje większość tunelu, będę sprawdzać co mam jak dorośnie, poza moimi 6 krzakami carosello.

[beata_m]

Wreszcie dziś rano zauważyłam żeński kwiatek na melonie. Niestety wyjeżdżam i nie będę miała jak go zapylić. U mnie pszczoły do tej pory nie interesowały się zbytnio kwiatami melonów i arbuzów. Nad wszystkim co kwitnie latają - cukinia,patisony nawet pomidory, że o roślinach ozdobnych nie wspmnę, a melony omijały szerokim łukiem. Owoce arbuzów, które mi się zawiązały to z własnego zapylenia. Chociaż ostatnio zauważyłam jeden owoc arbuza, którego raczej nie zapylałam, więc może się w końcu do nich przekonały.
Pozdrawiam
Bea

[anqaw]

U mnie się interesują, na tyle, że jak oglądałam jak carosello rośnie zostałam użądlona przez coś szarego podobnego do pszczoły, żądła brak ale bolało. Ostatnie 2 użądlenia powodowały wizyty u lekarza i zastrzyków.

[jondi]

Piekne macie melony az mnie skreca bo u mnie chyba kolejny rok stracony traba melonowa jestem i juz dlatego tym mocniejsze brawo dla Was!

[krynka]

Danusiu- mnie też do tej pory kiepsko wychodziło. W ubiegłym roku dochowałam sie w gruncie jednej sztuki wielkości większej cytryny Chyba trzeba trafić w dobrą odmianę. U mnie w tym roku zapowiada się melonowe eldorado Już jest zawiązane ze 30 owoców

[jondi]

Bardzo sie ciesze ze komus wychodzi eldorado .na razie nie trace nadzieji,ze i w swym zyciu tego doswiadcze:-), codziennie sprawdzam pedy ? nuz....., Elu bédé Ci sekundowala.

[beata_m]

Elu, a jakie masz odmiany? Na zdjęciach wyglądają cudnie. Ja mam tylko to co udało mi się kupić w okolicznych sklepach czyli Junior, Emir i Bosman (kupiony przez pomyłkę, bo w pośpiechu nie doczytałam, że on do szklarni a takowej jeszcze się nie dorobiłam).
Pozdrawiam
Bea

[krynka]

Beatko- nasiona mam z akcji od Marginetki :)oznaczone jako mix odmian. Napatrzyłam się na jej zdjęcia w ubiegłym sezonie i też chciałam takie mieć Mam chyba 8 albo 9 krzaków,5 w gruncie,reszta pod folią. Teraz,jak się ochłodziło,wreszcie zaczęły wiązać w tunelu. Na jednej roślinie naliczyłam 12 zawiązków ,największy wielkości limonki. Na razie ich nie przerzedzam- dostaną więcej papu

[anqaw]

Ja mam tylko pod osłonami melony, lata u nas są zbyt kapryśne.
Lipiec a grube skarpetki czasem trzeba zakładać...

[kama_80]

anqaw a wiesz, że gro upraw arbuzów w kraju jest prowadzonych na Lubelszczyźnie? Jestem tam koło połowy sierpnia a pękate crimsony są widoczne z odległości kilkuset metrów. Niby zimno, niby piachy a u siostry arbuzy rosną jak na drożdżach, siane do gruntu. Nikt się z nimi nie patyczkuje. Z melonami jest podobnie.

[anqaw]

Nie mam pojęcia na ten temat, kiedyś w gruncie miałam melony i były słodziutkie.
Teraz polegam na osłonach, postawiłam na foliaki.
Ciekawe bardzo, spróbuję może na przyszły rok coś na czarnej tkaninie.