Piękna
Henryk - moje kaktusy i sukulenty
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20239
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty
Rośliny chyba czekały na wodę. Jak je podlałem natychmiast zaczęły rosnąć. Oto "zielone" przykłady:
Haworthia cymbiformis fa. planifolia i jej (ładny) kwiatuszek
Haworthia decipiens v. decipiens RSA - 2x wyższa i 2x szersza niż wtedy kiedy do mnie przyszła z Tissue, można to sprawdzić kilka stron do tyłu w moim wątku
Haworthia emelyae v. multifolia RSA , jw., też z Tissue z tym, że ta również natychmiast i mocno zaczęła odrostkować
Haworthia mucronata v. mucronata
Haworthia cymbiformis fa. planifolia i jej (ładny) kwiatuszek
Haworthia decipiens v. decipiens RSA - 2x wyższa i 2x szersza niż wtedy kiedy do mnie przyszła z Tissue, można to sprawdzić kilka stron do tyłu w moim wątku
Haworthia emelyae v. multifolia RSA , jw., też z Tissue z tym, że ta również natychmiast i mocno zaczęła odrostkować
Haworthia mucronata v. mucronata
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20239
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty
Sebastian, Ela, Mieczysław, Anna, Krystyna, Ewa, Beata, Krzysztof - jak wiele was i jak miło mi wszystkich gościć na moim skromnym wątku! I wszyscy mili, pochwalą... Dziękuję ślicznie!
Aniu - wracam do hoji po latach. No i w tym roku mi przybyło ich naprawdę dużo. Nie przypuszczał bym nigdy że aż tak dużo. I tak ładne... Może jak urosną się nimi pochwalę.
Krystyno - zaglądaj tutaj częściej. Nigdy na naszych wątkach o kaktusach i sukulentach nie jest nudno! Towarzystwo jest doborowe.
Beato - mnie te haworcje z Tissue rosną tak, jakby drożdże w korzniach miały. Fakt, że przysłane były w bardzo słabym substracie. Po przesadzeniu i podlaniu (już 2x) dostały takiego "kopa", że czegoś takiego nie sposób opisać. Nawet te najmniejsze podwoiły objętość i choć nie są duże to już nie obawiam się o ich utrzymanie.
Podlewam swoje haworcje rzadko ale bardzo obficie. I substrat do nich nie jest aż tak przepuszczalny jak do innych moich wrażliwych roślin - to po to, aby dłużej trzymał wilgoć. Zauważyłem, że haworcje w większości nie tolerują całkowitego długotrwałego (za wyjątkiem zimy i chłodnego zimowania) przesuszania.
Haworcje mają dwa okresy intensywnego wzrostu: właśnie teraz i późną jesienią kiedy u nich w genach jest afrykańska wiosna. Siłą rzeczy wykorzystuję tylko jeden z nich czyli naszą wiosnę ale nie boję się roślin przelać. A że aura sprzyja, jest ciepło (w szklarni bardzo ciepło i parno) to i rośliny rosną...
Krzysztofie - jestem jak najbardziej za - ale to już chyba w przyszłym roku?
Aniu - wracam do hoji po latach. No i w tym roku mi przybyło ich naprawdę dużo. Nie przypuszczał bym nigdy że aż tak dużo. I tak ładne... Może jak urosną się nimi pochwalę.
Krystyno - zaglądaj tutaj częściej. Nigdy na naszych wątkach o kaktusach i sukulentach nie jest nudno! Towarzystwo jest doborowe.
Beato - mnie te haworcje z Tissue rosną tak, jakby drożdże w korzniach miały. Fakt, że przysłane były w bardzo słabym substracie. Po przesadzeniu i podlaniu (już 2x) dostały takiego "kopa", że czegoś takiego nie sposób opisać. Nawet te najmniejsze podwoiły objętość i choć nie są duże to już nie obawiam się o ich utrzymanie.
Podlewam swoje haworcje rzadko ale bardzo obficie. I substrat do nich nie jest aż tak przepuszczalny jak do innych moich wrażliwych roślin - to po to, aby dłużej trzymał wilgoć. Zauważyłem, że haworcje w większości nie tolerują całkowitego długotrwałego (za wyjątkiem zimy i chłodnego zimowania) przesuszania.
Haworcje mają dwa okresy intensywnego wzrostu: właśnie teraz i późną jesienią kiedy u nich w genach jest afrykańska wiosna. Siłą rzeczy wykorzystuję tylko jeden z nich czyli naszą wiosnę ale nie boję się roślin przelać. A że aura sprzyja, jest ciepło (w szklarni bardzo ciepło i parno) to i rośliny rosną...
Krzysztofie - jestem jak najbardziej za - ale to już chyba w przyszłym roku?