Uprawa pomidorów w szklarni,w tunelu, pod osłonami cz.1
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Totalnie bez wyjątku wszystkie chlip chlip na niektórych krzakach jeszcze dojrzewają owoce ale na niektórych owocuje już też gniją .
Na tarasie w wiadrach po deszczach zz ale bardziej te późniejsze krzaki mniej opryskiwane ale nie myslalam, że w szklarni regularnie opryskiwane podczas deszczu więc ogólnej wilgoci tak się stanie. Myślę, że zaczęło się od tego, że pod otwartym oknem zmokły dwa krzaki zaczęły im liście gnić i zaraziła po kolei resztę. Najdłużej trzymały się krzaki najwcześniej więc najczęściej opryskiwane ale i tak padły, do końca dostały HT.
Na tarasie w wiadrach po deszczach zz ale bardziej te późniejsze krzaki mniej opryskiwane ale nie myslalam, że w szklarni regularnie opryskiwane podczas deszczu więc ogólnej wilgoci tak się stanie. Myślę, że zaczęło się od tego, że pod otwartym oknem zmokły dwa krzaki zaczęły im liście gnić i zaraziła po kolei resztę. Najdłużej trzymały się krzaki najwcześniej więc najczęściej opryskiwane ale i tak padły, do końca dostały HT.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Tak naprawdę nie wiem czy to szara( po liściach tak myślałam porównując z netem...) czy zz bo łodygi mają ciemnobrazowe plamy. Nieważne co, krzaki skoszone.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
A nie była to czasem alternarioza? ZTCW w tym roku ostro szalejejondi pisze:A mi szara załatwiła wszystko w szklarni... Sezon mozna zakończyć... OW HT cotygodniowe nie dało nic....
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
ZZ - ona tak niszczy. Liście schną, zmiany na owocach - jak gnicie, brązowe plamy na łodygach. Wszystko trwa bardzo krótko.
Ja miałam szarą rok temu w gruncie. Za gęsto rosły, dużo słońca i się poczuły jak w szklarni. A owoce wyrzuciłam na sztuki - przewietrzyłam, oprysk i ładnie poszło.
PS. Masz może zdjęcia? I jak pogoda? Nie było mokro i chłodno (np w nocy)?
Ja miałam szarą rok temu w gruncie. Za gęsto rosły, dużo słońca i się poczuły jak w szklarni. A owoce wyrzuciłam na sztuki - przewietrzyłam, oprysk i ładnie poszło.
PS. Masz może zdjęcia? I jak pogoda? Nie było mokro i chłodno (np w nocy)?
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Mam problemy z kompi więc nie mogę wstawić zdjęć ale mozliwe że zz bo jak piszesz szybko poszło. Do końca lipca non stop upał bez deszczu i na początku sierpnia deszcze, wilgoć i bardzo zimno zwłaszcza w nocy do 7 st. Ha w sumie jak teraz liczę to ok 10 dni i po ptakach.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
ZZ się trochę rozwija bezobjawowo, potem kilka dni potrafi zniszczyć całość. Zwłaszcza jak są zmiany na łodygach. Jak są warunki to nie zależy czy folia czy grunt czy balkon - wejdzie.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Co roku zz mi załatwiała pomidory w gruncie więc kupiłam szklarnię(cena złota ) i posadzone w wiadrach na tarasie i w szklarni fiuuu a w donicach przed domem na ścianie południowej narażone na deszcz są ok. Zamiast szklarni trzeba było wiecej donic ozdobnych kupić.... W tym roku zaparłam się bez chemi ale nie wiem czy w przyszłym roku się nie zdecyduję.
- Yvona
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1557
- Od: 31 sie 2011, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin/ Zachodniopomorskie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Ja w tym roku póki co bez chemii Zrobiłam tylko na początku 3 lub 4 opryski octanem. Przez ostatnie dwa lata zz już u mnie gościła...
Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Trzeba być głupim by tego nie robić.
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5141
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Ten rok w moim regionie jest chyba najbardziej najkorzystniejszy od kilku lat, nawet górne grona wiążą i ładnie rosną, a na polnych, też u nich brak objawów zarazy. Oby tak dalej słonecznie i mało opadów, chociaż w nocy już było 4 oC.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
- Geniodekt
- 500p
- Posty: 519
- Od: 27 kwie 2014, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Reda, pomorskie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
U nas w małopolskim tragedia. Wszystkie pomidory w gruncie jakie widziałem w ostatnim czasie dopadła zaraza. Po prostu brązowe, połamane badyle obwieszone brunatno-czerwonymi owocami. Nawet moje pomidory pod daszkiem dopadło to cholerstwo, owoce zaczęły gnić a na łodygach pojawiły się brązowe plamy, więc część krzaków musiałem po prostu wyrzucić.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Niestety, to prawda. Armagedon.
Moje pomidory gruntowe wczoraj jeszcze żyły . Zobaczymy jutro. Na termometrze aktualnie 8 * C
Moje pomidory gruntowe wczoraj jeszcze żyły . Zobaczymy jutro. Na termometrze aktualnie 8 * C
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13825
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Pod folią, to chyba nie ma aż tak źle. U mnie grunciaki dwa razy dzisiaj gradobicie odwiedziło. Nie dość że niska temperatura i wysoka wilgotność to jeszcze to.
- PaulaPola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1957
- Od: 26 mar 2012, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Ja tydzien temu na 3 krzakach znalazłam zaraze. Oberwałam chore liście. Pryskałam dopiero w środę Infinito. W dzień oprysku były objawy tylko na 2 krzakach. Oprysk miałam już gotowy więc pryskałam. No i wczoraj patrzę że na wielu. krzakach są objawy. Na liściach i kilka ma małe plamy na łodygach. Wiem że często po oprysku wychodzi ubita już zaraza. I u mnie część była zasuszona. Ale nie wszystko. I teraz moje pytanie. Czy mam się czego bać? Czy możliwe że Infinito nie ubilo wszystkiego? Dawka 5ml na litr wody. I czym pryskać ponownie jeśli będzie taka potrzeba?