Agnieszko, i za to właśnie kocham pelargonie -są niezawodne i pięknie kwitną cały sezon, aż do przymrozków
Dabecja u mnie rośnie razem z wrzosami i -jak dotąd- mam szczęście :P Nigdy mi te roślinki ani nie wypadły, ani nie zmarzły
Iwo,
Iwonko, mnie też! Pierwszy raz je widzę, ale nie sposób ich nie zauważyć, bo jest ich mnóstwo i mają śliczny, energetyczny kolorek.
Natomiast ognik w tym roku nie ma zbyt wielu owocków - tegoroczna zima dała mu w kość
Alu, uważam, że jakiś element wodny powinien być w każdym ogrodzie

U mnie nie ma oczka, więc chociaż takie ciurkadełko...
Powiem tak, w ogrodzie jeszcze nie widać za bardzo jesieni, ale za to ...wieje nudą

Nic specjalnego się nie dzieje, nic nowego nie zakwita, roślinki nie zaczęły się jeszcze przebarwiać...Nawet fotek nowych nie mam, bo musiałabym fotografować to samo w kółko Macieju. Jest za to sporo pracy - sadzę cebule, przesadzam i dzielę roślinki, bezustannie sprzątam - a to jabłka, a to liście z trawnika...
Może więc, żeby nie było samego gadania, fotka rącznika, który teraz osiągnął apogeum swojej urody:
