Nie jest źle, "banie" jakie w tym roku wyhodowałeś na ponad 8kg są imponujące!
Ja tak samo nasiona mojego zwyczajnego arbuza "dzikusa" mam z Kauflandu wygrzebane z kupionego owocu.
Sadzę go od kilku lat i jestem w szoku, bo totalnie mnie zaskoczył rok temu.
Do dziś nie wiem jakim cudem takie jaja wyszły.
Tak , wiem , pewno zaraz
Kabomba mi to wyjaśni

Ale może Wam opiszę to, co się stało.
Pierwszy raz zasadziłem pestkę w wiaderku na balkonie, wyhodowałem jednego owoca o wadze 3.3kg. Podobnie jak owoc z marketu miał paski w dwu odcieniach zieleni, ciemne i jaśniejsze.Z niego pobrałem pestki. W promieniu kilku kilometrów na pewno nie było upraw arbuza.
Pobrane pestki posadziłem w zeszłym roku na polu wśród warzyw.
Szczęka mi padła gdy pojawiły się owoce, co prawda tylko trzy, bo pestki były sadzone wprost do gruntu i bardzo długo nie wschodziły. Zaskoczeniem była barwa, nowe owoce były w kolorze zielonym seledynowym o fakturze marmurku(jak Charleston Grey)!! ZERO PASKÓW!
No ale poczekałem i późną jesienią pobrałem pestki z owocu, który zjadłem (był bardzo smaczny, podobnie jak ten z wiaderka).
Te pestki w tym roku wysiałem, i wiecie co mam??
Ponownie mam arbuzy w paski, takie jak te za Kauflandu.
Nie wiem jak możliwa jest taka metamorfoza, ale tak jest.
W tym sezonie chyba uda mi się wycisnąć takiego na 4kg, więc jestem bardzo happy. Sadzonki wylądowały jako flancowane dwie pomiędzy ZW i tam jest jeden fajny już owoc dojrzały, oraz w mojej skrzyni okiennej na grządce podwyższanej i tam jest jeden z dobrymi rokowaniami oraz dwa mniejsze bez rokowań.
W sumie sadzę tego arbuza wyłącznie dla córki, bo ona się na niego upiera. Ale przy okazji sobie robię obserwacje jak ładnie on powiela cechy.
Ma przy okazji pytanie do arbuziarzy- Czy ktoś sadził może te malutkie pesteczki ze Złota Wolicy i co z nich wyrosło??
Wiem, że te kupne to jest F1. Kupne pestki są duże, rosną z nich duże jagody ale mają w środku malutkie pesteczki. Wiem to na podstawie swoich i innych upraw.
Stąd moje pytanie. Wiem że ludzie robię róże doświadczenia.
