Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalo,
kwitnący szpaler róż to dość rzadki widok w listopadzie, a jednak aura w tym roku sprzyja!
Ta przebarwiona hortensja jest wyjątkowa! Jeszcze nie widziałam tak intensywnych kolorów na jej liściach!
Po twoim zdjęciu Polish Spirit mam wielkie nadzieje na moją małą sadzonkę. Utwierdza mnie w przekonaniu, że warto sadzić powojniki włoskie!
kwitnący szpaler róż to dość rzadki widok w listopadzie, a jednak aura w tym roku sprzyja!
Ta przebarwiona hortensja jest wyjątkowa! Jeszcze nie widziałam tak intensywnych kolorów na jej liściach!
Po twoim zdjęciu Polish Spirit mam wielkie nadzieje na moją małą sadzonkę. Utwierdza mnie w przekonaniu, że warto sadzić powojniki włoskie!
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Róże niezawodne i jak zawsze piękne, ciekawe czy moje jeszcze kwitną, ostatnio miały sporo pąków. Jadę jutro na wieś
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu, obficie te róże jeszcze kwitną, piękny widok. Spodobała mi się też kapusta ozdobna, a moją rozsadę pożarły ślimaki doszczętnie Na wiosnę podejście drugie. Ona jest ładna długo jesienią, nawet zimą wygląda dobrze.
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Aniu, moja kapusta też smakowała ślimakom...A te róże okrywowe zawsze kwitną do pierwszych mrozów i id kiedy pamiętam na 11 listopada jeszcze cieszą nas swoimi kwiatami
Iwonko, czy Twoje róże jeszcze kwitną to zapewne zależy od odmiany, a także od pogody jaka panuje na Twojej wsi...U nas w tym roku jesień jest wyjątkowo piękna i po kilku deszczowych dniach dzisiaj znowu jest ciepło i słonecznie
Ewuś, też jestem zachwycona hortensjami ogrodowymi w tym roku i widzę, że mają one mnóstwo zalet! Żeby jeszcze zechciały obficie co roku kwitnąć....
Polish Spirit jest niezawodny, tylko rośnie dość duży i ma mnóstwo liści, więc i podpora musi być solidna Ja swojego musiałam w tym roku przesadzić, bo taka metalowa pergolka z Lidla ciągle mi się przewracała pod jego ciężarem.
Olu, ja lubię róże, ale - bez przesady. Czasami irytują mnie a to ich kolce, a to różniste choroby i szkodniki Ale nie wyobrażam sobie ogrodu bez choćby kilku róż ....
W ten weekend już nie planujemy żadnych dalszych i dłuższych wypraw; pojedziemy tylko na jeden dzień do Wrocławia, gdyż mamy zaległości towarzyskie i zakupowe...
Dorotko, i to jest jej zaleta! Ona ma dwa razy swoje pięć minut - w czerwcu, podczas pierwszego kwitnienia, kiedy dosłownie obsypuje się kwiatami i nie widać liści, oraz teraz - późną jesienią, kiedy już nic nie kwitnie.
Kwitnienie czerwcowe:
Tajeczko, wydaje mi się, że z kapustami jest tyle samo zachodu, co z innymi jednorocznymi. Ja kupiłam paczuszke nasionek - chyba mix, wzeszły mi w domku, a w maju posdziłam je do gruntu i praktycznie zapomniałam o nich. Byłyby jeszcze ładniejsze, gdyby tak bardzo nie polubiły ich ślimaki...
Lilakowi Meyera dobrze zrobi przycięcie, bo po kilku latach ma tendencję do tracenia tego ładnego, naturalnego, kulistego pokroju; natomiast ketmie uwielbiają słońce i ciepełko i u mnie najbujniej kwitnie ta posadzona przy południowej ścianie domu :P
Asiu, u mnie w tym roku jakoś jesień jest łaskawa - wyjątkowo długa i ciepła. Jeszcze dzisiaj fotografowałam płonące w słońcu krzaczki borówki amerykańskiej i azalii...
A moje róże okrywowe (w szpalerze mam kilka odmian, m.in. The Fairy) co roku kwitną do listopada
Malutkie sadzonki ketmi dostałam od koleżanki ze trzy lata temu; u niej rozsiewały się po całym ogrodzie. Po kilku latach wyrosły na dwumetrowe krzaczorki, choć kwiatki mają dość małe i pospolite. Jednak pięknie kwitną, są bujne i niezawodne i bardzo je lubię.
Iguś, u mnie po nieciekawym weekendzie, dzisiaj znowu zrobiło się pięknie. Ach, gdyby listopad był taki do końca, nie powiedziałabym na niego złego słowa
Czy coś jeszcze kwitnie w tym ogrodzie
A jakże by nie! Na pewno róże, marcinki i fuksja magellana:
Iwonko, czy Twoje róże jeszcze kwitną to zapewne zależy od odmiany, a także od pogody jaka panuje na Twojej wsi...U nas w tym roku jesień jest wyjątkowo piękna i po kilku deszczowych dniach dzisiaj znowu jest ciepło i słonecznie
Ewuś, też jestem zachwycona hortensjami ogrodowymi w tym roku i widzę, że mają one mnóstwo zalet! Żeby jeszcze zechciały obficie co roku kwitnąć....
Polish Spirit jest niezawodny, tylko rośnie dość duży i ma mnóstwo liści, więc i podpora musi być solidna Ja swojego musiałam w tym roku przesadzić, bo taka metalowa pergolka z Lidla ciągle mi się przewracała pod jego ciężarem.
Olu, ja lubię róże, ale - bez przesady. Czasami irytują mnie a to ich kolce, a to różniste choroby i szkodniki Ale nie wyobrażam sobie ogrodu bez choćby kilku róż ....
W ten weekend już nie planujemy żadnych dalszych i dłuższych wypraw; pojedziemy tylko na jeden dzień do Wrocławia, gdyż mamy zaległości towarzyskie i zakupowe...
Dorotko, i to jest jej zaleta! Ona ma dwa razy swoje pięć minut - w czerwcu, podczas pierwszego kwitnienia, kiedy dosłownie obsypuje się kwiatami i nie widać liści, oraz teraz - późną jesienią, kiedy już nic nie kwitnie.
Kwitnienie czerwcowe:
Tajeczko, wydaje mi się, że z kapustami jest tyle samo zachodu, co z innymi jednorocznymi. Ja kupiłam paczuszke nasionek - chyba mix, wzeszły mi w domku, a w maju posdziłam je do gruntu i praktycznie zapomniałam o nich. Byłyby jeszcze ładniejsze, gdyby tak bardzo nie polubiły ich ślimaki...
Lilakowi Meyera dobrze zrobi przycięcie, bo po kilku latach ma tendencję do tracenia tego ładnego, naturalnego, kulistego pokroju; natomiast ketmie uwielbiają słońce i ciepełko i u mnie najbujniej kwitnie ta posadzona przy południowej ścianie domu :P
Asiu, u mnie w tym roku jakoś jesień jest łaskawa - wyjątkowo długa i ciepła. Jeszcze dzisiaj fotografowałam płonące w słońcu krzaczki borówki amerykańskiej i azalii...
A moje róże okrywowe (w szpalerze mam kilka odmian, m.in. The Fairy) co roku kwitną do listopada
Malutkie sadzonki ketmi dostałam od koleżanki ze trzy lata temu; u niej rozsiewały się po całym ogrodzie. Po kilku latach wyrosły na dwumetrowe krzaczorki, choć kwiatki mają dość małe i pospolite. Jednak pięknie kwitną, są bujne i niezawodne i bardzo je lubię.
Iguś, u mnie po nieciekawym weekendzie, dzisiaj znowu zrobiło się pięknie. Ach, gdyby listopad był taki do końca, nie powiedziałabym na niego złego słowa
Czy coś jeszcze kwitnie w tym ogrodzie
A jakże by nie! Na pewno róże, marcinki i fuksja magellana:
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu, Twój jesienny ogród jest ciągle pociagający i wiele w nim kolorów do podziwiania. do tego rozpieszczasz nas już
letnimi wspomnieniami
Buziaczki
letnimi wspomnieniami
Buziaczki
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu chętnie zobaczę Twoją New Dawn rosnącą w półcieniu
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu - Twój ogród ciągle pięknie wygląda jest czym oczy nacieszyć a róża jest niezawodna !
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluniu fuksję moja mama uprawiała kiedyś na parapetach, a kto by pomyślał, że są także odmiany odporne na mróż, ale to jeszcze nowinka, mało rozpowszechniona, w ogrodzie wygląda egzotycznie.
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluś bajeczne wspomnienia lata i przepiękne widoki jesienne. Twoje róze są niesamowite, tak samo hibiskus, ja w tym roku posadziłam kilka maleństw i martwię się jak przetrwają pierwszą zimę U mnie na wschodzie są naprawdę mroźne i ostre, ale dobrze opatulę i mam nadzieję, ze przetrwają
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Agnieszko, ja hibiskusów w ogóle nie okrywam, ale Ty na wschodzie i maleństwa musisz solidnie opatulić
Tajeczko, te fuksję kupiłam w zeszłym roku i jestem z niej bardzo zadowolona - chociaż dosyć późno wiosną wznawia wegetację, to kwitnie bardzo długo, aż do mrozów :P No i dobrze przetrwała zimę; zrobiłam jej tylko niewielki kopczyk...
Ago, aż sama jestem w tym roku zdziwiona - już mamy prawie połowę listopada, a w ogrodzie jeszcze się dzieje
Wiesiu, czasami te jesienne kolorki trochę mnie nużą i z chęcią wracam do letnich wspomnień :P
Asiu, już pędzę do moich archiwów szukać tej różycy...
Oto ona:
Tajeczko, te fuksję kupiłam w zeszłym roku i jestem z niej bardzo zadowolona - chociaż dosyć późno wiosną wznawia wegetację, to kwitnie bardzo długo, aż do mrozów :P No i dobrze przetrwała zimę; zrobiłam jej tylko niewielki kopczyk...
Ago, aż sama jestem w tym roku zdziwiona - już mamy prawie połowę listopada, a w ogrodzie jeszcze się dzieje
Wiesiu, czasami te jesienne kolorki trochę mnie nużą i z chęcią wracam do letnich wspomnień :P
Asiu, już pędzę do moich archiwów szukać tej różycy...
Oto ona:
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Pięknie u Ciebie kwitła. Zwłaszcza to ostatnie zdjęcie takie malownicze
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu, czy New Dawn ma miękkie pędy, elastyczne, czy raczej sztywne???
Bardzo kolczasta, czy ma ich raczej niewiele? Próbuję zidentyfikować jedną nieznajomą
I zaciekawiło mnie, że nie przemarza, mimo braku okrycia ,
Bardzo kolczasta, czy ma ich raczej niewiele? Próbuję zidentyfikować jedną nieznajomą
I zaciekawiło mnie, że nie przemarza, mimo braku okrycia ,
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16205
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Bardzo piękny subtelny kolor ma ta bladoróżowa różyczka. W przyszłym sezonie postanawiam wprowadzić wiecej róż do mojego ogródka. NIestety, w zwiazku z tym bdeę musiała z czegoś zrezygnować, ale na zastanawianie się mam całą zimę.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13092
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
New Dawn bardzo mi się podoba, nie jest kapryśna, co prawda niektórzy uważają ją za *smieciucha* ale ja lubię jej spadające płatki, zresztą podobnie jak Bonica kwitnie do mrozów, wygadałam sie mam nadzieję, że Dala zgodzi sie z moją opinią.
W ogrodzie Dali czyli ogrodzie z dusza jest naprawdę śliczna to już dorosła panna.
pozdrawiam
W ogrodzie Dali czyli ogrodzie z dusza jest naprawdę śliczna to już dorosła panna.
pozdrawiam
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu - zgadzam się z Wandą ! Subtelny kolorek tej różycywanda7 pisze:Bardzo piękny subtelny kolor ma ta bladoróżowa różyczka. W przyszłym sezonie postanawiam wprowadzić wiecej róż do mojego ogródka. NIestety, w zwiazku z tym bdeę musiała z czegoś zrezygnować, ale na zastanawianie się mam całą zimę.