Ech, sosne tez przesadzalam, juz drugi raz
![Rolling Eyes :roll:](./images/smiles/icon_rolleyes.gif)
Co prawda nie jest wielkosci czlowieka, ale tak do klatki piersiowej siega. Przy pierwszej przeprowadzce (jakos o glupiej porze roku, bo w listopadzie, raczej pod koniec), odpadla cala ziemia z korzeni (rosla na piachu). Ale podlewalismy w zimie jak nie bylo mrozow, i potem przez wiosne. I przezyla - co prawda zgubila troszke igiel, i zaczela rosnac jakos w lecie dopiero, ale przezyla
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
Teraz troche ziemi sie ostalo, choc nie za duzo. Zobaczymy, jak sobie poradzi - jakby co to trudno, nie mogla zostac na starym miejscu.