Witajcie!
Przed 'chwilą' uruchomiłam kolejną część wątku, a tu już tylu miłych Gości!
Jestem szczęściarą otoczoną takim ślicznym wianuszkiem Przyjaciół.
Kochane, bardzo, bardzo nisko się Wam kłaniam. Wszystkim razem i każdej z Was z osobna.
W związku z tym, że było wiele pytań o tę niebiesko kwitnącą roślinkę, odpowiem '
hurtem'.
Ta niebiesko kwitnąca roślina to podobno Przetacznik pagórkowaty ( w jej nazwaniu pomogła Stasia ).
Ewelinko - tego gołąbka już nie ma, tylko zdjęcie mi zostało,
![yes ;:108](./images/smiles/yes.gif)
a był moim ulubieńcem.
Kasiu [vimen] - Misia poluje na gołębie, ale jednocześnie się ich boi. Gdy tylko gołąbek ruszy się w jedną stronę, ona ucieka w przeciwną. Zawsze nas tym zachowaniem bawi.
Ewuniu [ewarost] - trochę się tego ocieplenia boję z uwagi na zapowiadaną gołoledź.
Faktycznie jedna z moich krzewuszek to variegata.
Zwierzaczki wymiziane, szczególnie kota, która po kilka razy dziennie domaga się odpowiedniej porcji pieszczot.
Kasiu [klarag] - meldunek przyjęty z radością.
Iwonko1 - ja też tak mam, że rzadko udaje mi się upolować pierwszą stronę nowo otwartych wątków, toteż jeśli mi się ta sztuka uda, chodzę dumna jak paw.
Nigdy nie stratyfikowałam nasion heliotropu, a uprawiam go z siewu już od kilku lat. Jedyne, o co dbam, to by nasion nie przykrywać i zapewnić im dużo światła, bo tego potrzebują do wschodów.
Skoro Twoje heliotropy stały w ciemnym miejscu, to faktycznie wyciągały szyjki w kierunku światła.
Tereniu [tencia] - miło mi, że w nawale osobistych problemów znalazłaś czas, by zajrzeć do mnie.
Zima piękna, ale zdaje się, że można powiedzieć: "była", bo właśnie pada deszcz, który zapewne zmyje śnieżek i wrócą szarobure widoki.
Alicjo - udało Ci się, udało!
Domyślam się po tym, co piszą fachowcy, że i Twoja biała zima ma się ku końcowi, a wszystko za sprawą ocieplenia i padającego deszczu. Oby tylko ślizgawica nie zrobiła Ci jakiegoś nieprzyjemnego psikusa. Uważaj na siebie, kochana.
Malwinko - moje siewki czują się docenione, za co bardzo dziękuję w ich imieniu.
Zobaczymy, jak drożdże zadziałają na rozwój roślinek. Mam nadzieje, że urosną jak ciasto drożdżowe: szybko i konkretnie.
Miriam - jest mi ogromnie miło powitać Cię w moim wątku.
![poklon ;:180](./images/smiles/notworthy.gif)
Zapraszam częściej. Furteczka zawsze szeroko otwarta dla wszystkich.
A jednak jesień życia i to już nie ta 'złota', z czym trzeba się pogodzić bez marudzenia, więc się godzę i dalej cieszę życiem.
Jak to było...."Wiśta wio i do przodu!"
Madziu [Madziagos] - meldunek przyjęty z radością.
Odpowiem Ci podobnie. Nie wolno uciekać przed nieuchronnym, a dla mnie nieuchronne jest to, że nazbierałam już sobie duuużo latek i długość mojego życia śmiało mogę określać mianem 'jesieni'. A przecież jesień to taka śliczna, kolorowa pora.
Majeczko - i Twój meldunek przyjęty z ogromną radością.
Ten gołąbek był (bo już go nie ma) rasowy, ale jaka to rasa... nawet M zapomniał.
Marysiu [Maska] - nie wyobrażam sobie, że Ciebie mogłoby tu zabraknąć.
Dziękuję za zapowiedź maila, będę Ci bardzo zobowiązana.
Dziękuję również za dobre życzenia, które szczerze odwzajemniam.
Julio - Twoja działeczka jest dużo składniej zorganizowana, uporządkowana niż moja.
![super2 ;:215](./images/smiles/thumbup.gif)
U mnie zawsze panuje miszmasz, którego nie potrafię ogarnąć pomimo corocznych postanowień w tym zakresie.
Zwierzaki zawsze były obecne w moim życiu, z małą przerwą gdy dzieci były małe i dalej będą mi towarzyszyły.
Moja zima też się zbiesiła, ale mam nadzieję, że jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.
Aniu [aniap56] - jest mi ogromnie miło powitać Cię w moim wątku.
![poklon ;:180](./images/smiles/notworthy.gif)
Furteczka szeroko otwarta, zapraszam tak często, jak tylko sobie życzysz.
Wszyscy dzielimy się wiedzą i doświadczeniem. Jestem pewna, że i Ty masz czym się z nami podzielić.
Za dobre życzenia serdecznie dziękuje i równie serdecznie odwzajemniam.
Dorotko [korzo_m] - cieszę się, że jesteś.
![super ;:333](./images/smiles/thumbsup.gif)
O niebieskich kwiatkach napisałam wyżej.
Iwciu - to nie moja zasługa, że wątek pędzi, to dzięki wszystkim przyjaciołom, którzy do mnie zaglądają, w tym również dzięki Tobie.
Już nie mogę doczekać się wiosennej zieleni i kwitnącej działeczki. Póki co parapetowo - działkowe wysiewy muszą zaspokoić głód ogrodowych zajęć.
Danusiu [danuta z] - ani 'Cassandry', ani galtonii mrozić nie trzeba.
Galtonii jeszcze nigdy z nasion nie uprawiałam, tylko poczytałam o jej uprawie z nasion. Natomiast 'Cassandrę' już siałam i nie było z nią żadnych problemów.
Kwiatek przedstawiłam na początku.
Na koniec troszeczkę kolorków.
Miłego popołudnia wszystkim. ![;:4](./images/smiles/grouphug.gif)