Incarvilla Delavayi
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 246
- Od: 24 cze 2007, o 00:24
- Lokalizacja: Suwałki
U mnie wytrzymały (różowa i biała) cztery lata. Zwykła ogrodowa ziemia, żadnego specjalnego przygotowywania. Teraz zimują, a co będzie wiosną, zobaczę wkrótce.
Co ważne, korzenie ich są BARDZO wrażliwe na wszelkie, nawet najmniejsze uszkodzenia. Nie wolno ich nawet odrobinę skaleczyć, bo potrafią zgnić nawet gdy zimę przetrwały bez uszkodzeń. Często przyczyna ich wypadania jest właśnie uszkodzenie (np. przez drutowce) a nie sam tylko mróz.
W pierwszym roku po posadzeniu dobrze jest zebrać nasiona i wysiać. Jak stara zginie, będzie się wkrótce miało sporo młodych siewek. Białe łatwo odróżnić od różowych po barwie ogonków liściowych, które są jasnozielone, a nie różowawe.
Co ważne, korzenie ich są BARDZO wrażliwe na wszelkie, nawet najmniejsze uszkodzenia. Nie wolno ich nawet odrobinę skaleczyć, bo potrafią zgnić nawet gdy zimę przetrwały bez uszkodzeń. Często przyczyna ich wypadania jest właśnie uszkodzenie (np. przez drutowce) a nie sam tylko mróz.
W pierwszym roku po posadzeniu dobrze jest zebrać nasiona i wysiać. Jak stara zginie, będzie się wkrótce miało sporo młodych siewek. Białe łatwo odróżnić od różowych po barwie ogonków liściowych, które są jasnozielone, a nie różowawe.
Pozdrawiam
Krzysiek
Krzysiek
Inne
Incarvillea sinensis jest żółta, listki ma prawie jak koperek, całkiem mrozoodporna.
Incarvillea olgae, to taki kraczor ponad metr wysoki, kwiatki drobniejsze niż delavai,
różowe. Arguta różowa, liście mocno powcinane, compacta jak delavai, różowa,
niska, obficie kwitnie, wiecej nie mam albo nie pamiętam.
Incarvillea olgae, to taki kraczor ponad metr wysoki, kwiatki drobniejsze niż delavai,
różowe. Arguta różowa, liście mocno powcinane, compacta jak delavai, różowa,
niska, obficie kwitnie, wiecej nie mam albo nie pamiętam.
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Karolcia- Magdo - moja 'biedronkowa ' też niczego sobie - już wsadziłam ją do ogrodu - mam nadzieję że nie za wcześnie Za to w paczce z liliowcami , były takie tyci tyci trawki - to chyba liliowce ?No ale za 1,99zł nie ma co marudzić .
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........