Perukowiec - choroby
- krysp50
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 631
- Od: 22 lut 2007, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Już raz pisałam - ale wyłączyli internet - gorący czas....
Poczytałam i mam nadzieję, że to nie to Trochę ciężko byłoby się rozstać.Gleba jest raczej zdrowa, bo dotychczas uprawiane tam były warzywa, i były zdrowe. Jeżeli coś "przywlokłam", to tylko z sadzonką.
Może jednak nie to.......
Poczytałam i mam nadzieję, że to nie to Trochę ciężko byłoby się rozstać.Gleba jest raczej zdrowa, bo dotychczas uprawiane tam były warzywa, i były zdrowe. Jeżeli coś "przywlokłam", to tylko z sadzonką.
Może jednak nie to.......
Pozdrawiam Krystyna
-
- 50p
- Posty: 82
- Od: 28 cze 2007, o 15:47
- Lokalizacja: Poznań
No niekoniecznie Verticillum. Może być też Phytophtora a nawet Fusarium. Można spróbować podlewać Previcurem.
PS. To że w ogrodzie nic nie chorouje na wertcyliozę wcale nie oznacza że tej choroby nie ma. W glebie ponad 10 lat potrafią przetrwać mikrosklerocja tego grzyba. Do tego mimo że jest to jeden gatunek ma on bardzo wiele form specjalnych które atakują poszczególne gatunki roślin. Np grzyb z rzepaku nie poraża truskawki tj. wysoka specjalizacja
PS. To że w ogrodzie nic nie chorouje na wertcyliozę wcale nie oznacza że tej choroby nie ma. W glebie ponad 10 lat potrafią przetrwać mikrosklerocja tego grzyba. Do tego mimo że jest to jeden gatunek ma on bardzo wiele form specjalnych które atakują poszczególne gatunki roślin. Np grzyb z rzepaku nie poraża truskawki tj. wysoka specjalizacja
- krysp50
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 631
- Od: 22 lut 2007, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Ja swojemu pousuwałam liście i pędy boczne. Pryskanie nic nie dało.Podlewałam też ziemię Previcurem. Niestety, nie mogłam usunąć małego krzaczka, bo rosły wokół inne rośliny. Jaka była moja radość, gdy w tempie dość szybkim zaczął wypuszczać nowe liście i pędy- niestety była krótka - bo choroba pojawiła się znowu. Tak więc będę musiała usunąć.
Pozdrawiam Krystyna
- krysp50
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 631
- Od: 22 lut 2007, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
No tak, serce się kraje i to mocno. Swojego jeszcze nie usunęłam, ale muszę to zrobić. Ponieważ chcę go koniecznie mieć, więc pojechałam do ogrodniczego, gdzie go kupiłam - było to prawie trzy lata temu. Jakie było moje zaskoczenie, gdy na oferowanych sadzonkach w donicach,zauważyłam na liściach te same objawy choroby - i nie były to przebarwiające się liście, jak próbowano mi wmówić... Wkrótce pojadę do innego - oby nie mieli od tego samego hodowcy. Teraz będę musiała wykopać dół i usunąć też ziemię, aby nie zarażała innych roślin obok.
Pozdrawiam Krystyna
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Najlepiej, żebyś w najbliższym czasie nic w tym miejscu nie sadziła. Jednak nawet po przerwie, posadziłabym w tym miejscu coś odpornego na choroby.
A z nowym perukowcem to może się wstrzymaj, lub pojedź go kupić gdzieś dalej w Polsce, żeby nie pochodził od tego samego producenta, bo może on tą zarazę ma u siebie!
A z nowym perukowcem to może się wstrzymaj, lub pojedź go kupić gdzieś dalej w Polsce, żeby nie pochodził od tego samego producenta, bo może on tą zarazę ma u siebie!
Czy dobrze zrozumiałem, że 'grzyba' mogłem przywieźć ze szkółki w donicy razem z rośliną? To jak gronkowiec 'w promocji' ze szpitala... Co mógłbym śmiało posadzić w miejsce perukowca?krysp50 pisze:Jakie było moje zaskoczenie, gdy na oferowanych sadzonkach w donicach,zauważyłam na liściach te same objawy choroby
Pozdro!
- krysp50
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 631
- Od: 22 lut 2007, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Nie twierdzę, że to pewne, ale....... w pierwszym roku był młody - sadzony wiosną, w ubiegłym roku lato było bardziej suche, chociaż też wykazywał jakieś objawy, ale myślałam,że to susza. Natomiast w tym roku lato było jednak bardziej mokre i choroba się objawiła mocno. Po takim czasie rzecz jest nie do udowodnienia - więc pozostaje tylko "pożegnanie" i żal,że 3 lata zmarnowane. No i teraz już wiem, jak patrzeć na zakupowane sadzonki.....
Pozdrawiam Krystyna
Obawiam się, że to draństwo występuje nie tylko u tego producenta, w swoim regionie już w ubiegłych latach zaobserwowałam takie objawy na perukowcach i to w różnym wieku. Też mam takie porażone i na razie po prostu obcinam im chore pędy, podlewam Bioseptem i jakoś jeszcze egzystują nawet robią się coraz szersze i większe, ale co jakiś czas są nawroty choroby. Ostatnio moją nadzieję wzbudziły szczepionki mikoryzowe, w których odpowiednia grzybnia tak szybko się rozrasta, że potrafi unieszkodliwić grzybnie szkodliwe dla roślin.
Moc serdecznych pozdrowień
Chory perukowiec
Mam dwa perukowce, jeden sześcioletni, drugi posadzony minionej wiosny.
Pierwsze zdjęcie przedstawia gałązki chorego, starszego perukowca, obok dla porównania leży gałązka młodszego zdrowego.
W obu roślinach jest różnica w wielkości liści i w ich wyglądzie.
Starszy egzemplarz tego roku miał liście małe i słabo kwitł. Liście zaczęły usychać już we wrześniu.
Drugie zdjęcie przedstawia liście chorego perukowca na których pod koniec października pojawiły się ciemne kropki.
Dla porównania obok znajduje się liść zdrowego perukowca.
Pomóżcie mi proszę chorobę zdiagnozować i poradźcie jakimi środkami wyleczyć.
Będę wdzięczna za pomoc.
pozdrawiam
pozdrowienia EG