Werticilioza (Verticilium albo-atrum)
Poniżej opis objawów z książki :
"W obrębie krzewu obserwuje się pojedyncze pędy, których liście więdną, zwisają, brązowieją i zasychają, a wierzchołki zaginaja sie do dołu(...) W następnym okresie wegetacji chore pędy nie wykształcają liści. Na ich przekroju podłużnym i poprzecznym, wykonanym poniżej miejsca nekrozy, widoczne jest zbrunatnienie drewna. Niekiedy obumierają całe krzewy."
No, widze ze jeszcze pomidorow nie mamy, a juz myslimy o ich konsumcji...ok, jezeli nasz problem to kleska urodzaju to tutaj skopiowany przepis na suszenie pomidorow san marzano:-)aby mozna sie nimi cieszyc od listopada do kolejnych zbiorow:-)
2-3 kilogramy bardzo dojrzałych pomidorów
3 główki czosnku
łyżka suszonej bazylii
1/2 łyżki suszonego tymianku
2 szklanki oliwy
1/2 łyżki grubo zmielonego czarnego pieprzu
łyżka gruboziarnistej soli
Sposób przygotowania:
Pomidory umyć, przepołowić, usunąć nasiona. Główki czosnku podzielić na ząbki, nie obierając ich. Pomidory ułożyć na blasze wyłożonej pergaminem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 80-90°C. Suszyć ok. 8 godzin. W połowie suszenia obok pomidorów ułożyć ząbki czosnku. Gotowe pomidory powinny być elastyczne i miękkie. Ułożyć w słoikach, przekładając ząbkami czosnku, ziołami i solą. W czasie układania zalewać oliwą, tak by dostała się w każdy zakamarek. Kiedy słoik będzie pełen, stuknąć nim parę razy o stół, by pozbyć się pęcherzyków powietrza. Zakręcić i wstawić do lodówki na 2 tygodnie.
Oto moje pomidorki San Marzano na pierwszym planie.Chciałem sie troszkę pochwalić ,zalążki kwiatków już mają teraz tylko do góry i wilki powyrywam bo chce ich prowadzić na 3 pędy
Tak jak obiecalem troche ciekawostek o San Marzano...
Pierwsze pomidory trafiły do Europy z Meksyku blisko 400 lat temu. Włosi, nazywając je złotymi jabłkami - pomo d'oro, dość szybko zaadaptowali warzywo do jadłospisu czyniąc z pomidorów podstawowy składnik swojej kuchni.
Pomidory San Marzano uprawiane sa w Campani, gdzie trafily w 1770 roku. Legenda glosi, ze Krol Peru przywiozl je w prezencie Krolowi Neapolu. Poczatkowo pomidory byly uprawiane w dzielnicy San Marzano i stad pochodzi ich nazwa.
W Campani rosną w niespotykanych warunkach, a niezbędnym elementem ich uprawy jest gleba pochodzenia wulkanicznego w okolicach Neapolu (ziemia zawiera popioly po wybuchu Wezuwiusza zmieszane z zyzna gleba pochodzenia przed Alpejeskiego - ta mieszanka charakteryzuje sie specyficznymi wlasciwosciami chemiczno-fizycznymi, duza zawartoscia substancji organicznych, a w szczegolnosci duza zawartoscia przysfajalnego przez rosliny potasu i fosforu) . Uprawie pomidorow w tym rejonie sprzyja tez hydrologiczne warunki zdominowane przez duza ilosc zrodel.
Pomidory San Marzano mają charakterystyczny podłużny kształt i głęboką czerwoną barwę. Są odmianą pomidorów gruntowych. Głęboki aromat świeżych warzyw rozpoznawalny na całym świecie sprawił, że wykorzystuje się je bardzo często do sosów oraz spaghetti. Pomidory San Marzano charakteryzuje miesistosc, mala ilosc pestek, gorzkawo-slodki smak.
Pomidory San Marzano serwuje się na wiele sposobów: w całości, suszone albo zaprawione. San Marzano są tak znane jak włoska pizza, która pochodzi z tego samego regionu i nierozerwalnie związana jest z tym gatunkiem pomidorów. Pomidory uprawiane w rejonie sarnese-nocerino sa chronione DOP (Denominazione di Origine Protetta) i wedlug tej normatywy zbierane tylko i wylacznie recznie.
Jak tylko poprawi sie pogoda przesle dolacze duzo fotek:-)
Lotta odpowiem ci tak. na pewno mają swój niepowtarzalny smak i różnią się smakiem od innych pomidorów,ale czy bardzo ??? Na to pytanie nie potrafię ci udzielić odpowiedzi Musisz sama posmakowac
Dlugo sie nie odzywalem, bo ani pogoda nie sprzyjala robieniu zdjec na ogrodzie, a juz na pewno nie sprzyjala moim pomidorom, ktore zalapaly jakies swinstwa i teraz walcza o przezycie...Chcialem zalaczyc fajne fotki, ale niestety rzeczywistosc jest inna...pomidory maja pozwijane liscie, a jeden krzak juz prawie schodzi na lono Abrahama...