Moja winorośl obroniła się sama Miałam 1 piękne gronko i pożałowałam... nie ścięłam... rosło rosło rosło takie piękne było... i się samo osypało. Teraz żałuję, że nie przycięłam, bo Dominika też mi to doradzała... może byłoby kilka jagódek na smak.Space99 pisze:I to jest kompromis.dominikams pisze:Ula, jeśli grono jest spore, urwij trochę (utnij) i zostaw kilka owoców. Będziesz miała okazję przekonać się, czy ci odpowiadają, a jednocześnie nie obciążysz krzewu.
Ja sam nie wiem czy bym się oparł. Na moim Krystaly posadzonym w tamtym roku w czerwcu też mam małe gronko (5 jagód) na próbe. W sumie faktycznie w szklarni jeżeli gleba jest ciepła korzenie rosną szybciej więc pare jagód nie powinno zaszkodzić.
Winogrono w szklarni
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8276
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
No..masz spore towarzystwo szpakowe. Wiem ze gdy maja szpaki domek w Twoim ogrodzie to same nie zjedza i innym nie dadza, plony czeresni sa nie naruszone. W tym roku na trawniku goscinnie bylo ich czarno Dzięki zasiedlonym szpakom wpadly tylko na chwilke i odlecialy czeresnie zostaly i sama je zebralam, nie wiem na czym to polega - ale dziala. Co prawda na taka ilosc o ktorej wspominasz bym sie nie pisala, ale jeden karmnik bym im sprezentowala. Moze tym sposobem ocalisz Swoje winogrono. A jak nie to wiatraki z przypietymi grzechotkami ;:94