Wisienka - mój kawałek ziemi
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4091
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
Taak - ta przestrzeń mnie zauroczyła . Może dlatego że mieszkam na zatłoczonym
Górnym Śląsku? Ale nic za darmo - okropnie tam wieje. Mnie to jednak nie przeszkadza. Przynajmniej na razie. A jak mi będzie, to obsadzę płot drzewami. Tylko co wtedy będzie z widokami? Hm... tu może być problem.
Na trawie perzu chyba nie ma (ojej! muszę zobaczyć jak perz wygląda ) więc tylko ziemię przekopię. Ufff... cieszę się, że tę trawę można zostawić, bo byłaby to okropna robota.
Rolnik trawy używa chyba jako ściółki dla zwierząt, ale przy okazji zapytam się go.
Zagon robię z tyłu, więc może przetrwa wyburzania, remonty, budowę. Zwłaszcza, że
raczej nie nastawiamy się na budowę w przyszłym roku.
;:26 extra będzie mieć trochę swoich jarzyn! Tylko przerażają mnie te wszystkie robaki, owady, choroby, itd. itd., które mogą zniweczyć moją pracę.
Ponieważ jeszcze w ten weekend pogoda ma dopisać, więc zabierzemy się za kopanie.
Bo to faktycznie chyba ostatni dzwonek.
Będąc młodą (no nie, nie lekarką - pamiętacie to?) ogrodniczką, mam dalsze pytania:
- czy jak popryskam trawę roundapem, może on zaszkodzić okolicznym drzewkom-samosiejkom? Tego bym nie chciała. A potem te uschnięte badyle zostawiam czy palę? czy na kompost? Nigdzie się nie doczytałam. aha! Jakja pisze, że zaorać?
Pozdrawiam!
Górnym Śląsku? Ale nic za darmo - okropnie tam wieje. Mnie to jednak nie przeszkadza. Przynajmniej na razie. A jak mi będzie, to obsadzę płot drzewami. Tylko co wtedy będzie z widokami? Hm... tu może być problem.
Na trawie perzu chyba nie ma (ojej! muszę zobaczyć jak perz wygląda ) więc tylko ziemię przekopię. Ufff... cieszę się, że tę trawę można zostawić, bo byłaby to okropna robota.
Rolnik trawy używa chyba jako ściółki dla zwierząt, ale przy okazji zapytam się go.
Zagon robię z tyłu, więc może przetrwa wyburzania, remonty, budowę. Zwłaszcza, że
raczej nie nastawiamy się na budowę w przyszłym roku.
;:26 extra będzie mieć trochę swoich jarzyn! Tylko przerażają mnie te wszystkie robaki, owady, choroby, itd. itd., które mogą zniweczyć moją pracę.
Ponieważ jeszcze w ten weekend pogoda ma dopisać, więc zabierzemy się za kopanie.
Bo to faktycznie chyba ostatni dzwonek.
Będąc młodą (no nie, nie lekarką - pamiętacie to?) ogrodniczką, mam dalsze pytania:
- czy jak popryskam trawę roundapem, może on zaszkodzić okolicznym drzewkom-samosiejkom? Tego bym nie chciała. A potem te uschnięte badyle zostawiam czy palę? czy na kompost? Nigdzie się nie doczytałam. aha! Jakja pisze, że zaorać?
Pozdrawiam!
Pozdrawiam serdecznie
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Jakby mi tak buraki spierniczały z talerza, albo ogródka, to chyba bym je musiała przywiązać za ... ogonki?Mariola54 pisze:
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15074
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Witaj Wisienko:) Jak bedziesz przekopywać ziemię pod przyszły warzywnik, to zwróc uwagę, czy nie ma kłączy perzu. Jak znajdziesz, to wyciągaj i wyrzucaj (najlepiej spal), bo jeśli je zostawisz, to możesz mieć duzy klopot wiosną. A z Roundupem daj sobie lepiej spokój. On dostaje się wgłąb rośliny przez jej zielone części, a teraz już chyba niewiele ich zostało.
- Yaro32
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1653
- Od: 15 wrz 2006, o 23:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: warmińsko - mazurskie
Wisienko z odszukaniem perzu nie będziesz miała kłopotu. Jak skopiesz zagonik ziemi na pewno go znajdziesz takie długo skręcające się białawe kłącza. wykopuj i wyrzucaj a potem spal. Ciężko się z nim walczy bo robię to już od 3 lat ale nadal go sporo.
Pozdrawiam - Jarek
Pozdrawiam - Jarek
Jakie to wspaniałe uczucie być ojcem i mieć wspaniałą rodzinę.
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
A nie lepiej faktycznie Raundupem skoro nadal jest go sporo?Yaro32 pisze:Wisienko z odszukaniem perzu nie będziesz miała kłopotu. Jak skopiesz zagonik ziemi na pewno go znajdziesz takie długo skręcające się białawe kłącza. wykopuj i wyrzucaj a potem spal. Ciężko się z nim walczy bo robię to już od 3 lat ale nadal go sporo.
Pozdrawiam - Jarek
- aniawoj
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3696
- Od: 9 paź 2005, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Klucze - Małopolska
- Kontakt:
Jest też metoda ekologiczna. Kawałek ziemi przeznaczony pod uprawę można przykryć grubą warstwą czarnej foli ,włókniny ,a nawet starym chodnikiem. Tak zostawić jak najdłużej. Bez dostępu światła nic nie będzie pod folią rosło i zginie.
http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6983
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
By wyplenić perz trzeba wykonać wiosną po ruszeniu wegetacji oprysk Raundapem czy PERZOCYD 280 SL lub przekopać teren widłami amerykańskimi wybierając kłącza bardzo dokładnie. Wybieranie kłączy to bardzo ciężka praca, dlatego polecam na terenie przyszłego warzywnika wykonać oprysk zwłaszcza, że bywacie tam tylko jak piszesz w weekendy.Wiśnia pisze:Ok Izo! Skoro już mi druga osoba zwraca na perz uwagę, to zaraz sobie w internecie pooglądam jak ten winowajca wygląda i jak znajdę go w ziemi, będę dla niego bezlitosna! Dobrze, że mi podpowiedziałaś, żeby go spalić! Dzięki!
Zalecam zlikwidowanie darni - trawy, gdyż mogą między nią być (według mnie są na pewno jak na każdym polu) kłącza perzu.Wiśnia pisze:...Teraz chciałabym przygotować miejsce na zagon warzywny, ale nie wiem, czy po przekopaniu mogę zostawić darń, czy ją teraz muszę zlikwidować? ...
Jestem odmiennego zdania. Byś miała plony warzywnik musisz koniecznie zasilić nawozem - obornikiem. Teren przez kilka lat na pewno nie był nawożony obornikiem i ziemia jest bardzo uboga.Mariola54 pisze:...W pierwszym roku nie nawoż ziemi, ponieważ jest ona "wypoczęta"
i zobaczysz jakie warzywa dorodne Ci urosną...
Pozdrawiam Andrzej.
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2639
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Wisienko gdy ja kupowałam działkę był to, od lat, nieużytek nawet niekoszony. W porównaniu z moim ugorem, Twoja działka wygląda nieźle.
Przede wszystkim, jak duży kawałek ziemi chcesz przeznaczyć pod warzywniak?
Ja mam 2ary warzywniaka i wystarcza mi plonów na całą zimę, więc określ, co i ile chcesz mieć, tylko drobna uwaga, ja mam działkę przy domu i codziennie mogę dopilnować roślin. Ty jeżeli jeździsz na działkę raz w tygodniu, musisz na początek wybrać warzywa, które wytrzymają przez kilka dni np. bez podlewania.
Jeżeli już określisz wielkość warzywniaka, to albo orka, albo ręczne przekopanie. Ja swoje dwa ary przekopuję (właściwie nie ja tylko moi mężczyźni). Tyle możesz i powinnaś zrobić teraz, skopać w "ostrą skibę"czyli przewrócić ją i nie rozbijać brył, niech zima robi swoje.
Na wiosnę, gdy tylko ziemia obeschnie, radzę przekopać ją widłami amerykańskimi. Ziemia gliniasta lubi częste napowietrzanie, przy okazji wybierzesz trochę chwastów wieloletnich. Później przekonasz się, że perz jest nie taki straszny, jak wszyscy piszą, są bardziej "uparte" i trudniejsze do zwalczenia chwasty, ale nie stresuj się tym, czas i praca robi swoje.
Nawiezienie ziemi obornikiem tak, ale na wiosnę, nie wszystkie rośliny lubią świeży obornik, więc wydaje mi się, że lepiej to zrobić jesienią w przyszłym roku.
Jeszcze jedno pytanie, masz jakieś ujęcie wody? Bez tego raczej ciężko uprawiać rośliny.
Pozdrawiam Lila.
Przede wszystkim, jak duży kawałek ziemi chcesz przeznaczyć pod warzywniak?
Ja mam 2ary warzywniaka i wystarcza mi plonów na całą zimę, więc określ, co i ile chcesz mieć, tylko drobna uwaga, ja mam działkę przy domu i codziennie mogę dopilnować roślin. Ty jeżeli jeździsz na działkę raz w tygodniu, musisz na początek wybrać warzywa, które wytrzymają przez kilka dni np. bez podlewania.
Jeżeli już określisz wielkość warzywniaka, to albo orka, albo ręczne przekopanie. Ja swoje dwa ary przekopuję (właściwie nie ja tylko moi mężczyźni). Tyle możesz i powinnaś zrobić teraz, skopać w "ostrą skibę"czyli przewrócić ją i nie rozbijać brył, niech zima robi swoje.
Na wiosnę, gdy tylko ziemia obeschnie, radzę przekopać ją widłami amerykańskimi. Ziemia gliniasta lubi częste napowietrzanie, przy okazji wybierzesz trochę chwastów wieloletnich. Później przekonasz się, że perz jest nie taki straszny, jak wszyscy piszą, są bardziej "uparte" i trudniejsze do zwalczenia chwasty, ale nie stresuj się tym, czas i praca robi swoje.
Nawiezienie ziemi obornikiem tak, ale na wiosnę, nie wszystkie rośliny lubią świeży obornik, więc wydaje mi się, że lepiej to zrobić jesienią w przyszłym roku.
Jeszcze jedno pytanie, masz jakieś ujęcie wody? Bez tego raczej ciężko uprawiać rośliny.
Pozdrawiam Lila.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6983
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
A co ma wspólnego Raundap z zasobnością ziemi? Chyba tylko to, że jego użycie podniesie w niewielkim stopniu obecność próchnicy w ziemi (zniszczona przez ten środek trawa i perz).Mariola54 pisze:Erazmie z jednej strony polecasz stosowanie Randapu na zielsko,
z drugiej strony nie uważasz aby ziemia "wypoczęta" była zasobna...
Czy trawa i perz nie czerpie składników pokarmowych? Trawa potrzebuje do swojego wzrostu duże ilości składników mineralnych przez co ziemia jest wyjaławiana...
Dlaczego nie zalecam przekopywania trawy napisalem wyżej. Jest tam napisane wyraźnie "...gdyż mogą między nią być (według mnie są na pewno jak na każdym polu) kłącza perzu. ..."...a na dodatek propopnujesz wybieranie trawy z przekopanego zagonka
Nie pasuje mi nic
Ponadto watpię by trawa ulegla "rozłożeniu" na kompost przez zimę.
Pozdrawiam Andrzej.