Swojej metasekwoi nigdy nie okrywałem, w ogóle jej nie podlewam, ale rośnie na rabacie obsypanej korą. Teraz ma tak 3,5-4 metry. Drzewko ma jedną wielką zaletę - właściwie nie choruje
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Bardzo dobrze reaguje na przycinanie,nie trzeba jej okrywać.Mam ją już dobrych parę lat i nie zdarzyło się aby kiedykolwiek przemarzła choć zimy na podkarpaciu też są srogie.Nigdy także jej nie podlewałem a rośnie jak na drożdżach i tej jesieni musiałem trochę ją poskromić.Jedyną rzeczą która mnie w niej denerwuje to zrzucanie igieł i młodych gałązek na zimę.Robi się wtedy łysa podobnie jak modrzewDadam pisze:A jak jest z przycinaniem? Dobrze je znosi? Zależy mi żeby w początkowym okresie nie rozrastała się za bardzo na boki tylko szła w górę.