Czarna lista - niewdzięczne i paskudne hosty

[Tomasz II]

..właściwie nasza złość na hosty związana jest z prywatnym doświadczeniem i być może wiele odmian nie zasługuje na złe opinie. Może moje biadolenie związane jest z marną zdrowotnością, kiepską kondycją, z której hosty trudno sobie jakoś radzą...
Dobra, już nie owijam, powiem wprost- mam wielkie zastrzeżenia do jakości host Jana van Top...od dwóch lat po prostu marnieją, kurczą się i zdychają. Coraz częściej myślę, że są tam po prostu zarażane jakimiś świństwami, bo Jan nad tym nie jest w stanie zapanować.
Natomiast od Fransenów hosty rosną jak na drożdżach, zwłaszcza po pierwszym przezimowaniu. Od Jana wręcz przeciwnie, robią się z nich suche skwarki- pokurcze Coś chyba w tym jest.

[Tombeat]

Wróciłem ....
Tak czytałem sobie posty i muszę w tym miejscu ,niestety potwierdzić Tomka słowa. U mnie jest tak samo. Mało tego , z zeszłorocznej dostawy zimowej od Jana nie przetrwało prawie nic ( o dziwo tylko 2 szt Breeder's Love) . Dlatego zamawiam już tylko u Fransenów no i oczywiście zacieśniam znajomość z moim mentorem Danny van Eechaute.
Pozdrawiam wszystkich po dłuższej nieobecności ,ale czasem takie jest życie i czasu brak.Teraz już będę tu częściej.

[x_P-42]

Zmartwiliście mnie, szykowałam się na kilka host od Jana, których nie mogę dostać nigdzie indziej.
Potwierdzam natomiast opinie o Fransenie i Danny'm . Szczególnie miło zaskoczył mnie ten ostatni - otrzymane od niego kłącza były nie tylko duże , były olbrzymie, z wieloma oczkami. Już pisałam to do pewnej osoby na tym forum : nie żałuję ani jednego grosza z kwoty wydanej na zakupy u Danny"ego.

[PUMKA]

Ciekawe jakie nowości zza oceanu będzie miał Danny w tym roku ???
Tomku, masz jakieś przecieki ?

[Tombeat]

A czego to nie możesz dostać co ma Jan? Zaradzimy coś. A co do Danny-ego to jest on kolekcjonerem a nie typowym handlowcem.Nie ma sklepu , a jeśli coś sprzedaje to jest to z dzielenia własnych host .A ma co dzielić ............





Niestety przesyłka z Belgii jest droga i to bardzo

[PUMKA]

Wiem (( Boleśnie ;-)

A jakieś nowe myszy? Lub myszo-podobne ?

[muchazezlotym]

nie żałuję ani jednego grosza z kwoty wydanej na zakupy u Danny"ego.

Ja też, Polu, ja też... i mam nadzieję na kolejne zakupy u Dannego

Tak czytałem sobie posty i muszę w tym miejscu ,niestety potwierdzić Tomka słowa. U mnie jest tak samo. Mało tego , z zeszłorocznej dostawy zimowej od Jana nie przetrwało prawie nic ( o dziwo tylko 2 szt Breeder's Love)

Mnie też przeraziliście i już nabrałam obaw o moje zeszłoroczne Janowe zakupy
Niektóre hosty chciałam u niego kupić w tym roku, zwłaszcza te streaked - których nie ma Marco

[Tomasz II]

Muchozezlotym, dla waszego dobra, odradzam. Tombeat potwierdza, więc jak wspomniałem wyżej- COŚ w tym jest.
Marco Fransen to świetny sprzedawca, uwzględnia reklamacje, a nawet potrafi je wynagrodzić dodatkowym ZDROWYM gratisem.
Kiedy dostałem od Jan zgniłe hosty odpisał (bardzo z resztą wku(rz)ony), że to czy będą żyć zależy ode mnie. Czujecie? To co przeżyło, gniło i karlało, i odnosi sie to do prawie wszystkich zamówień od Janu od dwoch ostatnich lat.tam wdał sie jakis grzyb, albo jaki wirus, choć na pewno nie HVX( badałem wsio).

[muchazezlotym]

Dzięki, Tomku, chyba posłuchamy Waszych rad. Ciekawe, jak żurawki - powinny lepiej znieść transport i mniej chorują od host

[Tomasz II]

Żurawki znoszą podróże znacznie gorzej, ale wirusów nie mają ( na razie).
Dodam,że starsze hosty od Jana np trzy, czteroletnie tez marnieją, kurczą się... nie wiem co to jest, ale liście parszeją, "karbowieją", ściskają się. hosty z roku na rok są coraz mniejsze. Taki liść już po dotyku kruszy się i łamie.

[muchazezlotym]

No to odwiodłeś mnie od zakupów u Jana definitywnie

[Tomasz II]

Gdybam, że on ma jakiś problem zdrowotny z hostami. Padają mi kiluletnie- Beckoning, Extasy, Ginsu Knife (wylazły jakieś paskudne plamy,a wcześniej walczyłem w ogóle o jej przeżycie) i kilka innych. Po przezimowaniu i to o zgrozo w drugiej połowie lata padł Roy Kehlm, po trzech latach Titanic... czy jeszcze pisać ? Wsie po cholerze drogie. Pidżama tez pisala mi o tych pokurczach, właśnie z tego miejsca.

[muchazezlotym]

Muchozezlotym, dla waszego dobra, odradzam. Tombeat potwierdza, więc jak wspomniałem wyżej- COŚ w tym jest.
Kiedy dostałem od Jan zgniłe hosty odpisał (bardzo z resztą wku(rz)ony), że to czy będą żyć zależy ode mnie. Czujecie? To co przeżyło, gniło i karlało, i odnosi sie to do prawie wszystkich zamówień od Janu od dwoch ostatnich lat.tam wdał sie jakis grzyb, albo jaki wirus, choć na pewno nie HVX( badałem wsio).

Tomku, a czy inne hosty nie zaraziły się tym paskudztwem? Jeśli to grzyb, to mógłby łatwo się przenieść na inne rośliny, wirus także, czyż nie?