Petunia z nasion Cz.1
-
- 200p
- Posty: 289
- Od: 5 sie 2009, o 23:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: U.K
Re: Petunia z nasion
I ja się zaraziłam ,przedwczoraj wysiałam petunię -mało bo to pierwszy raz tylko 20 sztuk.Przykrywać to foliówką czy pozostawić bez?Z góry dziękuję za odpowiedź.
Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili.
? Sokrates
? Sokrates
-
- 100p
- Posty: 168
- Od: 12 sie 2009, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rybnik/Śląsk
Re: Petunia z nasion
moja przykryta foliówką stoi w ciepłym miejscu,widzę że zaczyna już kiełkować
pozdrawiam
Grażyna
Grażyna
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Petunia z nasion
Te moje petunie jakieś wątłe są... W jednym z poprzednich wątków o petuniach jest zdjęcie podobno miesięcznych siewek, każda ma po ok 6 listków. W niczym nie przypominają moich, małych, wydłużonych i z samymi liścieniami Co prawda aby minął miesiąc potrzeba jeszcze 11 dni, ale nic, co przypominałoby nowe listki, się tam nie zawiązuje.
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Petunia z nasion
Może jakiś nawóz? Kupiłam biohumus, ale z zamiarem wstrzymania się do momentu przesadzenia na balkon Korci mnie troszkę, bo roślinki mogłyby przybrać na wadze... Kibicuję Twoim petuniom!! Więcej masy zielonej!!
Re: Petunia z nasion
Moje petuńki od początku mnie martwiły...teraz po pikowaniu wypuściły fajne listeczi i są coraz dorodniejsze ale martwią mnie zwężone łodyżki tuż przy ziemi...czy to normalne???
Pozdrawiam:)
Iza
Iza
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Petunia z nasion
Moje też mają znacznie cieńsze łodyżki tuż przy samej ziemi. W ogóle całe są anemiczne.... A pikowałaś je, gdy już miały listki właściwe, czy troszkę wcześniej?
-
- 100p
- Posty: 168
- Od: 12 sie 2009, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rybnik/Śląsk
Re: Petunia z nasion
mnie też interesuje kiedy te biduleńki można już przepikować i czy przy pikowaniu można je posadzić pod same liścienie?Moje są tak cieniutkie i wyciągnięte , obawiam się,ze za jakiś czas padną.Pewnie winą tego wszystkiego jest brak odpowiedniej ilości światła ale więcej nie mogę im zapewnić.Południowe parapety mam 10 cm na dodatek okupywane nagminnie przez futrzaki
Na dodatek moja znajoma oświadczyła mi wczoraj ,ze prędzej jej kaktus urośnie na dłoni niż ja wyhoduję własną rozsadę(kwiaty i warzywka)
Na dodatek moja znajoma oświadczyła mi wczoraj ,ze prędzej jej kaktus urośnie na dłoni niż ja wyhoduję własną rozsadę(kwiaty i warzywka)
pozdrawiam
Grażyna
Grażyna
- zieloonomi
- 50p
- Posty: 82
- Od: 6 lut 2010, o 12:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Petunia z nasion
Takie to już się uchowają . Najtrudniej zawsze dotrwać do takiego stanu, potem już jest dobrze.
Co ma wzejść, to wzejdzie ;-)
Serdeczności, Magda
Serdeczności, Magda
- zieloonomi
- 50p
- Posty: 82
- Od: 6 lut 2010, o 12:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Petunia z nasion
Ja wysiewałam petunie tylko raz, wiele mi padło wkrótce po wykiełkowaniu (w tym roku to samo przechodzę z lobelią). Te, które zostały wyglądały tak, jak Twoje. Ja bym im pomogła wsadzając głębiej, aż do liści, lub bym je podsypała ziemią, żeby stabilniej w ziemi siedziały.
Co ma wzejść, to wzejdzie ;-)
Serdeczności, Magda
Serdeczności, Magda
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Petunia z nasion
Takich maleństw to pozazdrościć:) Tylko się upewnię: pikowałaś je, gdy jeszcze nie miały listków właściwych? Bo jeśli one tak dzielnie to znoszą, to przesadziłabym je nawet za chwilę... Tylko niestety nie mam żadnej wprawy, więc boję się, że to może zakończyć się klęską Czy używasz do tego jakiś specjalistycznych narzędzi, np. pikownika? Lub czegoś tego kształtu? I jak to zrobić, żeby korzonek się nie zawijał???
Re: Petunia z nasion
Zielonoomi też myslałam o podsypaniu ziemią ...tak zrobię.
Dyshio pikowałam je jak miały dwa listki nieiwem czy to były własciwe listki czy nie:) ale były bardzo maleńkie ...pikowałam wcześnie bo mi bardzo wybujały tzn miały bardzo długie łodygi i jedna z forumowiczek mi to poradziła bo w sumie to chciałam je już wywalić i siać na nowo.
Chwytałam je za listki i bardzo ale to bardzo delikatnie ciagnełam...niestety wiele przy tym sie urwało potem robiłam dołeczek długopisem i wsadzałam siewka i bardzo delikatnie zasypywałam dziurkę...mój luby sie temu przyglądał i powiedział że zazdrości mi cierpiliwości;)
Dyshio pikowałam je jak miały dwa listki nieiwem czy to były własciwe listki czy nie:) ale były bardzo maleńkie ...pikowałam wcześnie bo mi bardzo wybujały tzn miały bardzo długie łodygi i jedna z forumowiczek mi to poradziła bo w sumie to chciałam je już wywalić i siać na nowo.
Chwytałam je za listki i bardzo ale to bardzo delikatnie ciagnełam...niestety wiele przy tym sie urwało potem robiłam dołeczek długopisem i wsadzałam siewka i bardzo delikatnie zasypywałam dziurkę...mój luby sie temu przyglądał i powiedział że zazdrości mi cierpiliwości;)
Pozdrawiam:)
Iza
Iza
Re: Petunia z nasion
Dyshia i jak tam...petunie popikowane???:) Ja dzisiaj moje maleństwa popikowałam do większych kubeczków i myślę że w nich już pozostaną:)Wszystkich sadzonek petuni naliczyłam 132:)
Pozdrawiam:)
Iza
Iza