Powódź... i kolejna powódź...
Re: Rośliny, które przetrwały powódź
U nas:
bukszpany,
winobluszcz,
tawuły,
pięciornik krzewiasty,
trawy ozdobne
i jeszcze pewnie dopiszę jak mi się przypomni i zrobię przegląd Oczywiście nie wszystkie i nie bez odchorowania.
u przyjaciół na pewno
róże
bukszpany,
winobluszcz,
tawuły,
pięciornik krzewiasty,
trawy ozdobne
i jeszcze pewnie dopiszę jak mi się przypomni i zrobię przegląd Oczywiście nie wszystkie i nie bez odchorowania.
u przyjaciół na pewno
róże
- AnowiB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 749
- Od: 19 paź 2010, o 14:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Rośliny, które przetrwały powódź
U mnie również przeżyły
hosty,liliowce,odętki,krokusy,narcyze,,hosty i liliowce były sadzone miesiąc przed powodzią i dały radę
azalie wielkokwiatowe,powojnik błękitny anioł i arabella .....jesienią zaczęły pokazywać się listki zawilców japońskich i trójsklepka ale czy przetrwały zimę to się okaże.Jakoś przeżyły też różyczki okrywowe a z krzewów zostały mi tylko tuja sunkist i szmaragd oraz cyprysik filfera nana.U sąsiadów poradziły sobie czarne porzeczki i winogrona.Tegoroczne zakupy ograniczyłam praktycznie do host i liliowców....
hosty,liliowce,odętki,krokusy,narcyze,,hosty i liliowce były sadzone miesiąc przed powodzią i dały radę
azalie wielkokwiatowe,powojnik błękitny anioł i arabella .....jesienią zaczęły pokazywać się listki zawilców japońskich i trójsklepka ale czy przetrwały zimę to się okaże.Jakoś przeżyły też różyczki okrywowe a z krzewów zostały mi tylko tuja sunkist i szmaragd oraz cyprysik filfera nana.U sąsiadów poradziły sobie czarne porzeczki i winogrona.Tegoroczne zakupy ograniczyłam praktycznie do host i liliowców....
Re: Rośliny, które przetrwały powódź
Chyba zbyt optymistycznie wpisałam róże . W zeszłym roku były ładne, ale po zimie - nie wiem czy przetrwały , źle wyglądają, czarne pędy.
- AnowiB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 749
- Od: 19 paź 2010, o 14:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Rośliny, które przetrwały powódź
U mnie mają pączki pigwowce
-
- 50p
- Posty: 95
- Od: 5 sty 2016, o 15:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ile de France
Zalana działka
Od wczoraj mam zalaną działkę, pada od trzech dni i wylała rzeka zalewając wszystko dookoła. Czy warzywa mają szansę na przeżycie czy już wszystko stracone? Wody jest bardzo dużo, nie widać nawet kompostownika, nie wiem czy jest pod wodą czy popłyną.
-
- 50p
- Posty: 95
- Od: 5 sty 2016, o 15:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ile de France
Re: Powódź... i kolejna powódź...
Bardzo dziękuję za wasze liczne odpowiedzi.
Re: Powódź... i kolejna powódź...
Aneta mieszkam na terenach zalewowych i niestety w 2010 roku moja działka też znalazła się pod wodą powodziową. Szczerze Ci powiem, że na warzywa nie masz w tym roku co liczyć. Nawet gdyby coś przetrwało to nie radzę Ci tego spożywać. Woda powodziowa niesie ze sobą takie ilości najróżniejszych zanieczyszczeń, że pod żadnym pozorem nie powinnaś spożywać niczego co mialo z nią kontakt lub też znalazło się w jej pobliżu.