Daglezja, jedlica (Pseudotsuga)
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Przemarznięta Daglezja
Daglezje w młodym wieku lubią marznąć, mnie tez podmarzały, gdy były malutkie. Z obcinaniem wstrzymaj się, jak najdłużej, aż zupełnie przekonasz się, że nie dają oznak życia. Obciąć potem też można. Proponuję zaopatrzyć się w preparat ,Asahi SL' i zastoswać go zgodnie z instrukcją.
Re: Przemarznięta Daglezja
Miałem ten sam problem z daglezją siną.Zielona bardzo dobrze znosi mrozy ,a tamta nie czekałem do końca.......i do wyrzucenia były,szkoda ładne sadzonki.Zielona rośnie do dziś ,nawet częściowe zatopienie jej nie przeszkadza.Także poczekaj może będziesz miał więcej szczęscia jak ja.Powodzenia
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Przemarznięta Daglezja
A to dziwne bardzo, bo to właśnie daglezja zielona, czyli: Pseudotsuga menziesii var. menziesii = var. viridis ? odmiana (oceaniczna lub nizinna) jest mniej mrozoodporna niż daglezja sina, czyli: Pseudotsuga menziesii var. glauca - odmiana (górska, kontynentalna) która posiada wyższą mrozoodporność.
Re: Przemarznięta Daglezja
Dziwny przypadek u mnie było na odwrót /no ale u mnie wszystko jest czasem na opak
Ubiegła zima
Ubiegła zima
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Przemarznięta Daglezja
Nic nie ciąć dopóki nie ruszy!!!
Bywa, że cała igła zleci i zregeneruje. Czasem (rzadko) potrafią przemarznąć pędy.
Dopóki nie ruszy nic nie rób. Dopiero jak zacznie rosnąć będzie wiadomo co martwe i do usunięcia.
Bywa, że cała igła zleci i zregeneruje. Czasem (rzadko) potrafią przemarznąć pędy.
Dopóki nie ruszy nic nie rób. Dopiero jak zacznie rosnąć będzie wiadomo co martwe i do usunięcia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Przemarznięta Daglezja
Może troszkę niejasno napisałem bo 1) i 2) ? to nie jest sadzonka numer 1 i sadzonka numer 2 (nie tworzył bym nowego tematu dla dwóch drzewek - ogólnie sadzonek jest 1000 sztuk)
tylko dwa typy uszkodzeń mrozowych jakie u mnie wystąpiły. Jest jeszcze 3 typ uszkodzeń a więc sadzonki o większości zielonych gałązkach z 20 ? 30% lekko zbrązowiałymi igłami i defoliacji też jakieś 20 ? 30% ? ale nie całkowitej jak u dwóch poprzednich typów uszkodzeń.
Sadzonki zamówiłem z tej szkółki z zachodniej Polski, bo oferta o wiele wiele tańsza niż u mnie lokalnie na szkółce ? u mnie daglezja kosztuje 5-7 zł sztuka, a te sadzonki kupiłem po około 1,10 ? 1,20 zł ? przy takiej ilości różnica kolosalna. Naprawdę sporo wydałem na to dolesienie daglezją i za wszelką cenę chcę utrzymać te drzewka przy życiu, może się zaaklimatyzują. Niektóre sadzonki (niestety jest ich tylko kilkanaście) nie maja żadnych albo prawie żadnych uszkodzeń po zimie ? co prawda rosną gdzieś w sąsiedztwie innych większych drzew czy krzewów więc na pewno to dzięki temu że miały osłonę przed mroźnym wiatrem nie przemarzły ? niemniej daje to nadzieję że i może pozostałe odbiją i na przyszłą zimę dadzą radę.
tylko dwa typy uszkodzeń mrozowych jakie u mnie wystąpiły. Jest jeszcze 3 typ uszkodzeń a więc sadzonki o większości zielonych gałązkach z 20 ? 30% lekko zbrązowiałymi igłami i defoliacji też jakieś 20 ? 30% ? ale nie całkowitej jak u dwóch poprzednich typów uszkodzeń.
Sadzonki zamówiłem z tej szkółki z zachodniej Polski, bo oferta o wiele wiele tańsza niż u mnie lokalnie na szkółce ? u mnie daglezja kosztuje 5-7 zł sztuka, a te sadzonki kupiłem po około 1,10 ? 1,20 zł ? przy takiej ilości różnica kolosalna. Naprawdę sporo wydałem na to dolesienie daglezją i za wszelką cenę chcę utrzymać te drzewka przy życiu, może się zaaklimatyzują. Niektóre sadzonki (niestety jest ich tylko kilkanaście) nie maja żadnych albo prawie żadnych uszkodzeń po zimie ? co prawda rosną gdzieś w sąsiedztwie innych większych drzew czy krzewów więc na pewno to dzięki temu że miały osłonę przed mroźnym wiatrem nie przemarzły ? niemniej daje to nadzieję że i może pozostałe odbiją i na przyszłą zimę dadzą radę.
Re: Przemarznięta Daglezja
A ile by ich nie było nie ruszaj.
W maju będziesz wiedział... ja bym się za bardzo nie martwił...
W maju będziesz wiedział... ja bym się za bardzo nie martwił...
Re: Przemarznięta Daglezja
Czasem się zdarza...
Widać pochodzenie sadzonek nie było odpowiednie...
Ja bym poczekał na wiosnę, bo pąki nie są najprawdopodobniej przemarznięte...
Daglezja ma olbrzymi zasięg i bardzo zależy skąd pochodziły populacje matczyne.
Ja widziałem daglezje we wschodniej Finlandii - strefa 3 (mrozy co parę lat do -45 C) więc są wśród nich i takie bardzo odporne.
Pozdrawiam
Łukasz
Widać pochodzenie sadzonek nie było odpowiednie...
Ja bym poczekał na wiosnę, bo pąki nie są najprawdopodobniej przemarznięte...
Daglezja ma olbrzymi zasięg i bardzo zależy skąd pochodziły populacje matczyne.
Ja widziałem daglezje we wschodniej Finlandii - strefa 3 (mrozy co parę lat do -45 C) więc są wśród nich i takie bardzo odporne.
Pozdrawiam
Łukasz
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Przemarznięta Daglezja
To jest tak że daglezja jest bardzo rozpowszechniona w USA i Kanadzie a zasięg naturalnych stanowisk jest bardzo duży. Co przekłada się na duże zróżnicowanie genetyczne, między innymi dotyczące mrozoodporności. Dlatego istnieje wiele ekotypów daglezji różniących się mrozoodpornością w zależności od proweniencji. Dodatkowo ważne są jeszcze warunki klimatyczne, w których kiełkują nasiona i rozwijają się sadzonki, ponieważ to te warunki mają decydujący wpływ na ich przyszłą mrozoodporność.
Tak więc jeśli moje daglezje pochodziły z nasion z regionów o łagodniejszym klimacie, dodatkowo były wysiewane w warunkach cieplejszej północno-zachodniej Polski, to chyba nie ma się co dziwić że u mnie ucierpiały tej zimy, szczególnie że przy - 30 wiał silny, suchy wiatr.
Tak więc jeśli moje daglezje pochodziły z nasion z regionów o łagodniejszym klimacie, dodatkowo były wysiewane w warunkach cieplejszej północno-zachodniej Polski, to chyba nie ma się co dziwić że u mnie ucierpiały tej zimy, szczególnie że przy - 30 wiał silny, suchy wiatr.
Re: Daglezja - pędy przybyszowe, zniekształcony pokrój
Coś ciekawego może wyjść jak się zostawi
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- 200p
- Posty: 264
- Od: 20 cze 2011, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sokołowo
Daglezja, jedlica (Pseudotsuga)
Witam, Chce rozmnożyć Daglezję zieloną poprzez nasiona.
Jakie warunki ?
Proszę o pomoc
Jakie warunki ?
Proszę o pomoc
- graveDMan
- 100p
- Posty: 166
- Od: 18 lut 2011, o 17:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km na zachód od Warszawy
Re: Daglezja zielona
Witam
Nasiona należy poddać 1 miesięcznej stratyfikacji (+5 stopni C). Siać do podłoża składającego się z torfu i piasku (1:1). Nasiona należy przykryć 1 cm warstwą ziemi lub piasku i lekko ugnieść. Siewki wymagają ochrony pzred zbyt mocnym słońcem. Wysadzać po roku do pojemników.
Nasiona należy poddać 1 miesięcznej stratyfikacji (+5 stopni C). Siać do podłoża składającego się z torfu i piasku (1:1). Nasiona należy przykryć 1 cm warstwą ziemi lub piasku i lekko ugnieść. Siewki wymagają ochrony pzred zbyt mocnym słońcem. Wysadzać po roku do pojemników.
-
- 200p
- Posty: 264
- Od: 20 cze 2011, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sokołowo
Re: Daglezja zielona
w tunelu foliowym ? jaka wilgotność? a pH ? lekko kwaśne ?