Porzeczki czerwone - problemy w uprawie,choroby i szkodniki
- ewa2019
- 1000p
- Posty: 1167
- Od: 6 sty 2012, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
Re: Porzeczki czerwone - kłopoty
Dzisiaj zrobiłam zdjęcie-wygłąda to tak,żółte robaczki i bardzo się lepi!
aha opryskałam Decisem(pod wieczór)
aha opryskałam Decisem(pod wieczór)
Pozdrawiam Ewa
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 24
- Od: 28 maja 2012, o 12:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Porzeczki czerwone - kłopoty
To mszyca, Decis pomoże, lecz musisz stale obserwować młode liście.
Nie wykluczone, iż za tydzień znów się pojawią . Musisz być czujna.
Proszę o identyfikację choroby, a może braków jakiś składników
Nie wykluczone, iż za tydzień znów się pojawią . Musisz być czujna.
Proszę o identyfikację choroby, a może braków jakiś składników
Tomek
- lobuzka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 682
- Od: 8 mar 2010, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Porzeczki czerwone - kłopoty
Hmm... pod spodem nie ma przypadkiem mszycy?
Zajrzyj do tego wątku Czerwona porzeczka - choroby, annorol1 pokazuje zdjęcia liści z podobnymi objawami.
Bardziej ekologiczny wątek: Mszyce tylko naturalny oprysk.
Zajrzyj do tego wątku Czerwona porzeczka - choroby, annorol1 pokazuje zdjęcia liści z podobnymi objawami.
Bardziej ekologiczny wątek: Mszyce tylko naturalny oprysk.
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jest tylko woda. Albert Einstein
Pozdrawiam Aneta.
Pozdrawiam Aneta.
- mr25ur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1115
- Od: 10 lis 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Porzeczki czerwone - kłopoty
Lobuzka ma intuicje kobiecą...Już nie ma, ale były, miałeś rasową mszyce porzeczkowo-czyściecową, nie sprawdzałeś systematycznie liści i stało się, nie powinno być żle o ile mszyce nie zainfekowały jakimś wirusem porzeczki.
ps. liście nabierają tego koloru po kilku dniach od uszkodzenia przez ten gatunek mszycy ( i po opuszczeniu żerowiska), dlatego można sądzić że winowajcą jest coś innego.
ps2. sama mszyca jest nietypowa, długa na 3-4 mm, baryłkowata, zielona, i ma pierścienie jak dżdżownica... niepodobna do zwykłej mszycy, i dookoła niej są kuliste kupki
ps3. listki zniekształcone dla pewności oberwij i zakop/spal, i gratulacje dla wędrującej siedmiokropki
ps. liście nabierają tego koloru po kilku dniach od uszkodzenia przez ten gatunek mszycy ( i po opuszczeniu żerowiska), dlatego można sądzić że winowajcą jest coś innego.
ps2. sama mszyca jest nietypowa, długa na 3-4 mm, baryłkowata, zielona, i ma pierścienie jak dżdżownica... niepodobna do zwykłej mszycy, i dookoła niej są kuliste kupki
ps3. listki zniekształcone dla pewności oberwij i zakop/spal, i gratulacje dla wędrującej siedmiokropki
Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 24
- Od: 28 maja 2012, o 12:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Porzeczki czerwone - kłopoty
Dziękuję za profesjonalizm
Jakie wirusy mogły przekazać te "inne" mszyce porzeczce, jaki będą objawy?
Jakie wirusy mogły przekazać te "inne" mszyce porzeczce, jaki będą objawy?
Tomek
- mr25ur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1115
- Od: 10 lis 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Porzeczki czerwone - kłopoty
No cóź, jeśli ci czymś zaainfekowały to .... nie gdybajmy, na razie sprawdzaj co kilka dni, liście największe od dołu, te dziadostwo żeruje nawet po jednej sztuce na liść w zagłębieniu, wtedy mospilanem krzak, to środek systemiczny, działa kilka dni, tylko upewnij się że oprysk nie idzie na nic co kwitnie( skoś trawę itp.) mimo że niby mospilan nie działa żle na pszczoły/inne, nie ma co ryzykować zatrucia owadów pożytecznych.
Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
- ewa2019
- 1000p
- Posty: 1167
- Od: 6 sty 2012, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- mr25ur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1115
- Od: 10 lis 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Porzeczki czerwone - kłopoty
Mszyce raczej, wieczorem potraktuj mospilan-em, nie jest drogi, jest systemowy, zadbaj by oprysk nie poszedł nawet na kwitnące chwasty.
Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
- ewa2019
- 1000p
- Posty: 1167
- Od: 6 sty 2012, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
Re: Porzeczki czerwone - kłopoty
Dziękuje :
Chwasty?o co chodzi , nie bardzo rozumiem?
Chwasty?o co chodzi , nie bardzo rozumiem?
Pozdrawiam Ewa
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Porzeczki czerwone - kłopoty
Mospilan jest systemiczny = wnika do rośliny i truje wszystko co się nią pożywia. Przez pi razy oko 2 tygodnie-miesiąc. Oczywiście także owady pożywiające się na kwiatach. Pszczoły i wszelkie im pokrewne błonkówki, a także bzygi - mało kto o nich pamięta - a są one pasożytami mszyc i innych drobnych szkodników: ich larwy się nimi odżywiają. Skutecznie, kto ma bzygi nie ma większych problemów z mszycami, a jeszcze mu kwiatki zapylają (fotki: http://en.wikipedia.org/wiki/Hoverfly )
Jak zwykle: nie kijem go to pałką...
Pestycydów nie stosuje się na rośliny kwitnące. Prawem zakazane!
Zwłaszcza tych długo działających - i także na rośliny które zakwitną niebawem. Co dzialkowcom strasznie trudno pojąć - a oprysk leci na całą okolicę. Czyli pięknie ukwiecony ogródek...
Jak zwykle: nie kijem go to pałką...
Pestycydów nie stosuje się na rośliny kwitnące. Prawem zakazane!
Zwłaszcza tych długo działających - i także na rośliny które zakwitną niebawem. Co dzialkowcom strasznie trudno pojąć - a oprysk leci na całą okolicę. Czyli pięknie ukwiecony ogródek...
- ewa2019
- 1000p
- Posty: 1167
- Od: 6 sty 2012, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
Re: Porzeczki czerwone - kłopoty
O nie , nie zrobię tego Spróbuję pokrzywą co 3 dzieńRossynant pisze:Mospilan jest systemiczny = wnika do rośliny i truje wszystko co się nią pożywia. Przez pi razy oko 2 tygodnie-miesiąc. Oczywiście także owady pożywiające się na kwiatach. Pszczoły i wszelkie im pokrewne błonkówki, a także bzygi - mało kto o nich pamięta - a są one pasożytami mszyc: ich larwy się nimi odżywiaja. Skutecznie, kto ma bzygi nie ma większych problemów z mszycami
Jak zwykle: nie kijem go to pałką...
Dlatego pestycydów nie stosuje się na rośliny kwitnące. Zwłaszcza tych długo działających - i także na te które zakwitną niebawem.
Prawem zakazane! Co dzialkowcom strasznie trudno pojąć - a oprysk leci na całą okolicę. Czyli pięknie ukwiecony ogródek...
Pozdrawiam Ewa