Łubin ogrodowy (Lupinus) uprawa,wymagania
- Gofka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 28 maja 2007, o 16:06
- Lokalizacja: Jarosław, Podkarpacie
Widzę, że jest tu sporo miłośników łubinu, więc podrzucam kilka informacji.
Rozmnażanie
Zebrane nasiona wysiewa się wprost do gruntu w kwietniu - maju (siew punktowy, po 2- 3 nasiona, co 15 - 30 cm).
Można też rozmnażać przez sadzonkowanie - ukorzenianie zielonych rozetek przykorzeniowych.
Spotkałam się również z informacją, że świeżo zebrane nasiona wysiewa się na początku zimy, a siewki zakwitają wczesną wiosną następnego roku.
Poza tym:
- bardzo źle znosi zmianę miejsca, więc można przesadzać tylko pierwszoroczne rośliny.
- nie lubi gleb o odczynie zasadowym (raczej lekko kwaśne)
- rośnie doskonale na glebach z dobrym drenażem, piaszczystych
- stanowisko słoneczne
- po pierwszym kwitnieniu część naziemną należy ściąć i od tej chwili zacznie się ponowny wzrost liści i czasami w sierpniu lub wrześniu ponowne kwitnienie. Nie obcięte w odpowiednim czasie grona dają obfity samosiew, wskutek czego moga pojawić się egzemplarze już nie tak urodziwe, a przy tym maja one tak dużą siłę wzrostu, że mogą zagłuszyć inne rośliny.
Mam nadzieję, że informacje będą pomocne ( choć sądząc po urodzie waszych łubinów pewnie są zbędne).
Pozdrawiam
Rozmnażanie
Zebrane nasiona wysiewa się wprost do gruntu w kwietniu - maju (siew punktowy, po 2- 3 nasiona, co 15 - 30 cm).
Można też rozmnażać przez sadzonkowanie - ukorzenianie zielonych rozetek przykorzeniowych.
Spotkałam się również z informacją, że świeżo zebrane nasiona wysiewa się na początku zimy, a siewki zakwitają wczesną wiosną następnego roku.
Poza tym:
- bardzo źle znosi zmianę miejsca, więc można przesadzać tylko pierwszoroczne rośliny.
- nie lubi gleb o odczynie zasadowym (raczej lekko kwaśne)
- rośnie doskonale na glebach z dobrym drenażem, piaszczystych
- stanowisko słoneczne
- po pierwszym kwitnieniu część naziemną należy ściąć i od tej chwili zacznie się ponowny wzrost liści i czasami w sierpniu lub wrześniu ponowne kwitnienie. Nie obcięte w odpowiednim czasie grona dają obfity samosiew, wskutek czego moga pojawić się egzemplarze już nie tak urodziwe, a przy tym maja one tak dużą siłę wzrostu, że mogą zagłuszyć inne rośliny.
Mam nadzieję, że informacje będą pomocne ( choć sądząc po urodzie waszych łubinów pewnie są zbędne).
Pozdrawiam
Wszystko można co nie można, byle z wolna i z ostrożna
Moje rozrośnięte łubiny nie straciły liści na zimę, w związku z czym to nie tak jak z funkiami, kiedy po zimie nie widać gdzie rośnie. Myślę, że możesz posadzić niedaleko rośliny cebulowe, ale łubin zwiększa swoją masę i pewnie po jakimś czasie cebulki schowają się pod łubinem. Niestety nie jestem ogrodniczym ekspertem ;) więc może ktoś jeszcze się wypowie? A ja mam pytanie, czym zasilacie łubiny?
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006