Adenium (róża pustyni) cz.5
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Ja sie już nie cackam z nasionami. Wrzuciłam do ziemi i czy urosną czy nie to już ich interes. Wygra najsilniejszy
- buniabunia85
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 36
- Od: 21 lis 2012, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łącko
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
mi z 10 nasionek tylko 2 wykiełkowaly reszta juz wyzucilam bo zaczely mi plesniec w doniczce i nie wiem dlaczego
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Miałam z kilkoma podobny problem - co rano, znim włączyłam żarówkę nasionko delikatnie płukałam przegotowaną letnią wodą, a tą szczyptę ziemi spod niego wymieniałam na nową. Widzę, że juz nie pleśnieje, więc dałam spokój z zabiegami, ale i nie kiełkuje (jedno skiełkowane niechcący rozdusiłam przy płukaniu). Zaczekam jeszcze, zobaczymy. Magda mówi, że są jeszcze szanse
Ale najważniejsze, że się pleśń nie rozniosła. Jest czysto i - odpukać - póki co bez chemii.
Zauważyłam też, że dzieje mi sie tak z nasionami z jednego źródła - jak dotąd jedno tylko (na 14) "pełne" i na części pleśń... :/
Od drugiego dostawcy wzeszło bez żadnych problemów jak dotąd jakieś 80%, a wszystkie są czyste.
Co do podlewania, to ziemia była cały czas mokra - podlewałam, zraszałam, jak sie trafiło, żeby tylko pod folią wilgoć była.
Zobaczymy co będzie dalej
Kurczę, ale już jestem ekspert
Ale najważniejsze, że się pleśń nie rozniosła. Jest czysto i - odpukać - póki co bez chemii.
Zauważyłam też, że dzieje mi sie tak z nasionami z jednego źródła - jak dotąd jedno tylko (na 14) "pełne" i na części pleśń... :/
Od drugiego dostawcy wzeszło bez żadnych problemów jak dotąd jakieś 80%, a wszystkie są czyste.
Co do podlewania, to ziemia była cały czas mokra - podlewałam, zraszałam, jak sie trafiło, żeby tylko pod folią wilgoć była.
Zobaczymy co będzie dalej
Kurczę, ale już jestem ekspert
- masik
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
No brawo Lucynko!!!
- buniabunia85
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 36
- Od: 21 lis 2012, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łącko
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Moje kiełki stoją chyba w miejscu . Czy jest to możliwe tym , że wcześniej ich nie zamoczyłam? Po prostu zapomniałam
- masik
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Bunia a nie możesz ich zebrać tzn. wyjąć z ziemi?
- KasiaPuk
- 200p
- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Zadziwia mnie wasza odwaga i sianie nasion jesienia, przeciez to najmniej sprzyjajaca pora roku! Mysle ze sianie wszelkich nasion w momencie rozpedzania sie okresu wegetacyjnego ograniczy straty nasion i plesnienie. Sialam Adenium wiosna i poza jednym uszkodzonym nasionkiem wykielkowalo mi wszystko.
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
- masik
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Więc jestem niechlubnym przykładem działania wbrew naturze. Siałam jesienią i nic mi nie zgniło.
- buniabunia85
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 36
- Od: 21 lis 2012, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łącko
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Ja juz je wygrzebałam z ziemi bo były i położyłam na wierzchu... Teraz juz kiełkują tylko 2, ale zamówiłam sobie jeszcze to będę eksperymentować dalej w końcu dojdę do wprawy
- buniabunia85
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 36
- Od: 21 lis 2012, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łącko
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Właśnie mi nasionka przyszły i już się moczą Ciekawe czy tym razem mi się uda trzymajcie kciuki
- masik
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Będziemy trzymać.
A opornych nasionek nie wyrzucaj. Ja swoje włożyłam na watę zalaną wodą do kieliszka i tak długo moczyłam, aż spęczniały i zaczęły pękać.
A opornych nasionek nie wyrzucaj. Ja swoje włożyłam na watę zalaną wodą do kieliszka i tak długo moczyłam, aż spęczniały i zaczęły pękać.
- buniabunia85
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 36
- Od: 21 lis 2012, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łącko
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Nic nie będę wyrzucać wszystko wysieję może akurat sie uda To w takim razie mam moczyć do tego czasu aż nie opadną na dno?
- masik
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 4 wrz 2012, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Najlepszą metodą jest zalewanie płatka kosmetycznego wodą i wykładanie nasion bezpośrednio na niego. Nasionka są spore i zmiany widać od razu. Jak tylko nasionko pęka i "wyłazi" z niego coś zielonego to przenosisz go do doniczki (powierzchniowo wykładasz na ziemię i czekasz na gąszcz )
I tak stopniowo.....trzeba tylko pilnować, żeby "czepeczki" nie zasychały na pierwszych listkach (trzeba je stale zraszać wodą)
I tak stopniowo.....trzeba tylko pilnować, żeby "czepeczki" nie zasychały na pierwszych listkach (trzeba je stale zraszać wodą)