Wiocha, tu się narodziłam na nowo!

[ganio4]

I ja nie lubię przystrzyżonych trawników Dzisiaj nazbierałam we własnym ogródku cudownie żółtych mleczy na miodek

[ewa w]

Wpisuję sie i będe obserwowac. Pisać za wiele nie lubię ale czytac jak powstaje coś nowego to i owszem czytałam Twoje wpisy o inwentarzu i podziwiam zaparcie z jakim dążycie do celu. Powodzenia

[AGNESS]

Witaj Ałło
Bardzo się cieszę, że założyłaś watek o swoim gospodarstwie byłam częstym, aczkolwiek cichym gościem w Twoim wątku o zwierzaczkach zawsze czytałam wszystko z wielką przyjemnością i ciekawością. Gdy zobaczyłam wątek w ogródkach czym prędzej przyszłam się przywitać Dopiero teraz zorientowałam się, że jesteśmy prawie sąsiadkami
Podziwiałam w innym wątku Twoje wysiewy..... jestem pod wrażeniem...... ogrom tego

[Agapa]

To i ja się szybciutko wpiszę, bo Twoja dewiza życiowa jest mi jakoś dziwnie bliska Znam Ciebie z innych wątków i lubię Twoją serdeczność i ciepło, które przyciąga do Ciebie Ałło
Z uwagą i zainteresowaniem pozwolę sobie poobserwować Wasze zmagania z sielskim i wiejskim życiem I życzę duuużo cierpliwości, bo jak wcześniej gdzieś pisałaś Twoje i Twojego męża oczekiwania nie zawsze biegną w tym samym kierunku. Oby to też szybciutko się zmieniło
Buziaki

[Dorota71]

No tak, zapierdzielam caluchny dzień, to się dopiero na druga stronę załapałam. Ważne, że trafiłam. Super, że w końcu masz swój wtek.
A wiocha przecudowna. Moja taka bardzo "zorganizowana", aż za bardzo. Szlachcice przyszli mieszkać i dupę trują.
Buziole i się sobie tu rozpanoszę, jeśli pozwolisz.

[romaszka]

Och ile gości mam Witajcie, wpadajcie i czujcie się jak u siebie

Pochodzę z Ukrainy, części prorosyjskiej, Dniepropietrowsk. Języka polskiego musiałam się nauczyć w tempie ekspresowym, ponieważ dostałam pracę tłumacza w firmie reklamowej, uczyłam się po nocach z dwóch podręczników, które kupiłam w Empiku. My, ludzie, nie zdajemy czasami sprawy, jakie potencjały w nas drzemią ... szczególnie jak życie kopnie nas w miejsce przeznaczone do siedzenia

Znalazłam fotkę "tarasu wymarzonego" już z podłogą , schodki na razie prowizoryczne ( dwa podkłady kolejowe) ale usiąść na nie już można.




M. koruję brzozę, będzie robił boksy dla kóz.



Ja szykuję ule i jak większość robót w ostatnich trzech latach ... robię to pierwszy raz w życiu



Dorotko a rozpanoszuj się ile tylko chcesz

[lora]

Ałła za odwagę...znam Twoje wszystkie no prawie wpisy ..więc obca mi nie jesteś he, he...będę śledzić...
zdjęć musi być dużo...a wóz bardzo fajny ma nawet koła gumiaste...

[Norbitka]

Ja również dołączam.
Śledzę Twój wątek o zwierzętach, podczytywałam na Wyspie i .... tak jakoś bratnio się poczułam, czytając Twoją historię.... bo ja jeszcze tkwię w wyścigu szczurów (sklep) tyle, że na wsi i skrycie marzę o ucieczce na taka odludną wieś, zamieszkaniu w małej starej chatce itp... ehhhhhhhhh .
Bardzo mi się podoba Twój domek.

[chudziak]

Ja też rozejrzałam się w Twoim wątku - gratuluję zapału . Ja co prawda mieszkam już 12-ty rok na wsi ale ani kózek ani pszczół się nie dochowałam .
PS Już Ci co prawda pisałam ale moja Ciocia miała na imię Ałła pochodzą razem z moim Tatą z Równego - trzy lata temu z okazji 80tych urodzin zabraliśmy Go w podróż do "krainy dzieciństwa" - nie był tam od 1944 roku

[Comcia]

Dużo jeszcze macie do zrobienia w domu zanim zamieszkacie ?
Z zewnątrz wygląda bardzo dobrze.
Jednak z drugiej strony coraz więcej ludzi przerabia właśnie stare budynki gospodarcze na mieszkalne. Ale skoro kupiliście to ze względu na dom, więc pewnie nie o taką opcję chodziło.

[Mandragora]

Witaj Ałła Fantastycznie, że założyłaś wreszcie wątek. Niesamowity jest fakt, ilu z nas marzy o takim życiu, niestety niewielu z nas stać na tak odważny krok. Do jego realizacji potrzebne są też chęci obu osób w związku, a to już nie łatwo pogodzić.
Powodzenia Wam życzę

[romaszka]

Beatko, nie ma nic niemożliwego, jeśli na prawdę tego chcesz, to się stanie, wierzę w to Tylko trzeba się odważyć i TO ZROBIĆ!

Chudziak, to niesamowite! I jakie tato miał wrażenia? Bo mnie, szczerze mówiąc, wcale na Ukrainę nie ciągnie Wstyd się przyznać ... ale marna ze mnie patriotka. Nigdy i to przenigdy, ani przez chwile nie odczułam nostalgii po kraju w którym się urodziłam. Zdaje sobie sprawę, że to jest jakieś nie normalne ... ale taka jest prawda

Comcia, masz racje, nie o taką Myśmy planowali, że w "mieszkaniu oborniczym" pomieszkamy góra jedną zimę ... a było ich już trzy!! Zostało nam zalać posadzki, zrobić instalacje elektryczną, sufity, ogrzewanie, łazienkę ... powiem tak jak Scarlett: Nie chcę teraz o tym myśleć, pomyślę o tym jutro A tak na serio, niby z jednej strony roboty jest jeszcze dużo a z drugiej ... niby i nie tak dużo Najważniejsze, że dużo rzeczy już mamy kupione: płytki, piec CO, grzejniki ... nawet zmywarka stoi w styropianie i czeka aż ją rozpakuje Teraz jeszcze, żeby ktoś rozciągnął dobę, przynajmniej razy dwa, no i trochę finansów sypnął ... to byś my szybciuteńko do domu by wprowadzili

Mandragora, fakt - do tego tanga, akurat trzeba dwojga, bo inaczej nic z tego nie wyjdzie

[leszczyna]

ROMASZKO....już bardzo późno jednak ślad po sobie zostawię.....bo myślę, że jednak coś nas łączy....Twoje poczynania w innej dziedzinie już znam więc tutaj też chętnie zagoszczę......