Gdzieś przekonywałam o tym, żeby nie przycinać adenium zbyt wcześnie i pozwolić im być sobą.
Moje nie były cięte ani razu - mają 10 miesięcy
Adenium obesum
1. (ten sam egzemplarz z dwóch stron)
2. 3. 4.
5. 6. 7.
8.
9. - domniemana variegata, która teraz wypuszcza listki jednolite (na 99% za sprawą nawozu - skoro ma wpływ na kolor kwiatów, to na pewno też listków! No i na odwrót) Ta akurat nie wypuściła jak dotąd ani jednej bocznej gałązeczki, ale czekam nadal
Dziesiąty jest od małego felerny - ma na powierzchni kaudeksu jakieś 'uszkodzenia'. Im wyżej idzie, tym wyżej idą te ślady. Na inne się to nie roznosi, widać 'w genach' coś ma. Ale fotka się gdzieś zapodziała, może i dobrze, bo umiarkowanie urodziwy jest ;)
Najbardziej podoba mi się w nich to, że się tak pokładają. Nie prostuję ich, bo tam, gdzie leżą, wypuszczają bokami z pieńka korzonki, więc niech im będzie, same wiedzą najlepiej, jak ciekawie wyglądać
No i ostatnie maluchy -
Adenium arabicum:
![Obrazek](http://img51.imageshack.us/img51/3879/o7tt.jpg)