Amers czy Cacanska Lepotica?
-
- 1000p
- Posty: 1779
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Amers czy Cacanska Lepotica?
Mam Królową Viktorię. Owoce duże, różowe, pestka odchodzi bez problemu. Owocuje corocznie, średnio intensywnie. Smak owoców jak dla mnie nijaki, mdły. Owoce szybko przejrzewają, wtedy stają się bardzo miękkie i tylko do beczki można ich zastosować. Choć nie do końca bo cukru za wiele nie mają.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1359
- Od: 21 lis 2012, o 18:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Amers czy Cacanska Lepotica?
Opał (przynajmniej ten który rosnie u mnie) ma owoce wielkosci , nieco większe niz piłeczka pingpongowa.cewe pisze:Jakie duże te śliwki z Opala? I czy robisz jakiekolwiek opryski na niego?
Podoba mi sie ze miąższ jest ścisły i ponadto pestka nie jest duza .
Do tej pory prze 5 lat nie robiłem żadnych oprysków, bo nie było potrzeby.
Pryskam jedynie węgierki (mam trzy rózne i każde są częsciowo "zamieszkałe")
-
- 500p
- Posty: 555
- Od: 28 lip 2013, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Amers czy Cacanska Lepotica?
No to cieszy mnie juz ten mój Opal.Ciekawe,czy Amersa też nie bedzie trzeba pryskać?
Re: Amers czy Cacanska Lepotica?
No to może ja się wypowiem, miałem 10 lat ok 100 drzew Dąbrowickiej, bardzo smaczna śliwa, dobrze odchodząca od pestki. niestety jak to węgierki podatna na choroby wirusowe np. szarkę. Dlatego uważam że nie ma co oszczędzać na pryskaniu śliw przeciwko mszycom, to głownie one roznoszą tą chorobę. Teraz mam u siebie bardzo dużo Amersa, Presidenta i Haganty i uważam nawet przy cięciu by dezynfekować sekator, to podstawa bo jeśli trafimy na zarażone drzewo to lepiej je wyeliminować niż zarażać resztę.
-
- 500p
- Posty: 555
- Od: 28 lip 2013, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Amers czy Cacanska Lepotica?
To kiedy i czym tego Amersa pryskać?Tylko na mszyce?
Re: Amers czy Cacanska Lepotica?
Szkodników i chorób śliw jest dosyć dużo, co nie znaczy że doświadczysz wszystkich. Proponuje obserwować po prostu drzewa oraz korzystać z sygnalizacji Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa pod tym adresem http://piorin.gov.pl/sygn/start.php
Wracając do mszyc, od kwietnia do lipca powinniśmy sprawdzać ich występowanie na drzewach i jeśli już je znajdziemy pryskamy np. calypso 480 sc lub mospilan 20 sp itp., nie ograniczałbym się do jednego opryskiwania ale radze też nie przesadzać. Przy okazji wyżej wymienionymi środkami roślin możemy zwalczyć owocnice i owocówkę (czyli typowy robaczek w śliwce). Wykonujemy oprysk w momencie gdy zaczynają opadać nam płatki kwiatów, za jednym razem pozbędziemy się owocninc i mszyc. Z owocówką walczymy od połowy maja gdy motyle rozpoczynają swoje loty i składanie jaj.
Ogólnie wszystko jest względne, jeśli nie ma w okolicy większych sadów owocowych to nie baw się w pryskanie. Jeśli już pryskasz to uważaj na pszczoły, nie pryskaj w dzień i uważaj by nie znosiło oprysku na warzywa (jeśli takie posiadasz w pobliżu) które będą spożywane wkrótce po pryskaniu.
Wracając do mszyc, od kwietnia do lipca powinniśmy sprawdzać ich występowanie na drzewach i jeśli już je znajdziemy pryskamy np. calypso 480 sc lub mospilan 20 sp itp., nie ograniczałbym się do jednego opryskiwania ale radze też nie przesadzać. Przy okazji wyżej wymienionymi środkami roślin możemy zwalczyć owocnice i owocówkę (czyli typowy robaczek w śliwce). Wykonujemy oprysk w momencie gdy zaczynają opadać nam płatki kwiatów, za jednym razem pozbędziemy się owocninc i mszyc. Z owocówką walczymy od połowy maja gdy motyle rozpoczynają swoje loty i składanie jaj.
Ogólnie wszystko jest względne, jeśli nie ma w okolicy większych sadów owocowych to nie baw się w pryskanie. Jeśli już pryskasz to uważaj na pszczoły, nie pryskaj w dzień i uważaj by nie znosiło oprysku na warzywa (jeśli takie posiadasz w pobliżu) które będą spożywane wkrótce po pryskaniu.
-
- 500p
- Posty: 555
- Od: 28 lip 2013, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Amers czy Cacanska Lepotica?
Mam Karate Zeon i poczytałem instrukcję.Wydaje mi sie,że może zastąpić Mospilan?
Re: Amers czy Cacanska Lepotica?
Pewnie że może być, ja Karate pryskam mszyce na bobie bo ma krótki okres prewencji dla pszczół.
-
- 1000p
- Posty: 1779
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Amers czy Cacanska Lepotica?
Dla pszczół najmniej szkodliwe jest calypso. Szkoda, że tak drogie. Ale śliw bez ochrony od mszyc i owocówki u mnie uprawiać sie nie da.
-
- 500p
- Posty: 555
- Od: 28 lip 2013, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Amers czy Cacanska Lepotica?
A jak skuteczna jest ochrona przed mszycami śliw środkami naturalnymi?
Re: Amers czy Cacanska Lepotica?
Słyszałem że mszyce nie lubią mięty ale nigdy tego nie stosowałem bo w moim przypadku robić napar z mięty na 10ha to absurd.
-
- 500p
- Posty: 555
- Od: 28 lip 2013, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Amers czy Cacanska Lepotica?
http://www.wymarzonyogrod.pl/pielegnacj ... 4_342.html
Tylko nie wiem czy co tydzień będzie mi się chciało zbierać materiał i pryskać,a skuteczność też wątpliwa.
Tylko nie wiem czy co tydzień będzie mi się chciało zbierać materiał i pryskać,a skuteczność też wątpliwa.
-
- 1000p
- Posty: 1779
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Amers czy Cacanska Lepotica?
To są metody profilaktyczne, które mają zniechęcić pierwsze mszyce przed założeniem kolonii. W przypadku pojedynczych i niedużych drzew, rosnących z dala od wiekszych populacji, może to być skuteczna metoda profilaktyki. Dla reszty pozostaje chemia.