Kawałek szczęścia
Re: Kawałek szczęścia
Asiu, tak się cieszę że możemy oglądać choć kawałek Twoich włości!
Z zainteresowaniem przeczytałam wstęp, czekam na więcej, no i dopinguję we wszystkich planach i poczynaniach!
Z zainteresowaniem przeczytałam wstęp, czekam na więcej, no i dopinguję we wszystkich planach i poczynaniach!
- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10606
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Kawałek szczęścia
Asiu i przydreptałam masz duże pole do popisu...oj będzie się działo...będę
Ci kibicować zresztą wiesz wyspa nasz łączy...
Ci kibicować zresztą wiesz wyspa nasz łączy...
-
- 200p
- Posty: 217
- Od: 16 wrz 2010, o 23:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska - na południe od Krakowa
Re: Kawałek szczęścia
Witaj Asiu i pokazuj jak najwięcej zdjęć z Twojego powstającego ogrodu. Zazdroszczę możliwości.
- cyganka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 21 sie 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kawałek szczęścia
Dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny.Aż rumieńców nabrałam .
Wybaczcie, że dziś nie odpowiem każdemu z osobna, ale właśnie wróciłam z koncertu kolędowego i trzeba najmłodsze dziecię spać położyć.
Przez ostatni sezon ogarniałam tylko ten kawałek i ciągle słuchałam, że im więcej miejsca trzeba, bo nie ma gdzie drutu położyć, czy czegoś tam, ale się nie dałam.
Najpierw pojawiła się wielka góra ziemi, a potem bajorko.
Oczywiście nie obyło się bez strat.
Koparka stratowała moją maleńką morelkę.
Biję się w piersi, bo za blisko placu budowy ją posadziłam.
Morelka musi być koniecznie, bo zbudowaliśmy dom w morelach.
C.d.n
Wybaczcie, że dziś nie odpowiem każdemu z osobna, ale właśnie wróciłam z koncertu kolędowego i trzeba najmłodsze dziecię spać położyć.
Przez ostatni sezon ogarniałam tylko ten kawałek i ciągle słuchałam, że im więcej miejsca trzeba, bo nie ma gdzie drutu położyć, czy czegoś tam, ale się nie dałam.
Najpierw pojawiła się wielka góra ziemi, a potem bajorko.
Oczywiście nie obyło się bez strat.
Koparka stratowała moją maleńką morelkę.
Biję się w piersi, bo za blisko placu budowy ją posadziłam.
Morelka musi być koniecznie, bo zbudowaliśmy dom w morelach.
C.d.n
- roza333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3865
- Od: 4 maja 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry
Re: Kawałek szczęścia
Asiu i ja przybiegłam się przywitać w Twoim wątku i będę kibicować
Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do moich wątków Justyna
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
- Joanna_68
- 200p
- Posty: 278
- Od: 3 lip 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk/Opolskie
Re: Kawałek szczęścia
Asiu dopiero teraz weszłm na FO i na Wyspie dowiedziałam się, że wątek otworzyłaś Jestem i kibicuję i życzę realizacji wszystkiego co zapragniesz.
Pozdrawiam Aśka
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Kawałek szczęścia
Witam i z ciekawością zaglądam.
Dom w morelach brzmi pięknie...
Dom w morelach brzmi pięknie...
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Re: Kawałek szczęścia
Witaj Asiu
i mnie zaciekawił morelowy dom działkę masz sporą i jak już budowa dobiegnie końca to dopiero poszalejesz trzymam kciuki i czekam na fotki
i mnie zaciekawił morelowy dom działkę masz sporą i jak już budowa dobiegnie końca to dopiero poszalejesz trzymam kciuki i czekam na fotki
- cyganka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 21 sie 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kawałek szczęścia
Witam wszystkich świątecznie i zanim będzie dalszy ciąg wspomnień o początkach mojego "szczęścia" odpowiem na Wasze serdeczne wpisy.
henecio, matt55 dalszy ciąg będzie, zdjęć jest dosyć dużo, bo staramy się na bieżąco fotografować budowę, a przy okazji ogród. Do wiosny postaram się pokazać przeszłość, żeby potem pokazywać teraźniejszość.
Pat, długo biłam się z myślami, bo jak ja to wszystko ogarnę. Praca zawodowa, domowa, prowadzenie kilku stron www (w ramach hobby i wolontariatu oczywiście ;)), wszelkie robótki ręczne, czytanie książek, ogarnięcie trójki dzieci i eMa. ;). Jednak poczytałam przez te miesiące Twoje wątki i stwierdziłam, że skoro Ty dałaś radę, to ja też . Dzięki bardzo za inspiracje .
dzastek12 oj tak, nie mogę się doczekać, już zerkam do zeszyciku, że nie długo czas na sianie bakłażanów i ostrej papryki.
tu_Brzoza sąsiedzi dali nam troszkę tła, więc z jednej strony chcę to wykorzystać, a z drugiej jeszcze bardziej przysłonić, bo w siatce są prześwity ;).
wsiania no tak, najgorzej wspominam ten obraz, który wyglądał, jak po wojnie. Z jednej strony okop, a z drugiej pagórek ;).
sweety witam serdecznie, u Ciebie też już byłam, ale nie zawsze nadążam, albo powiadomień brak .
Marysiu, to prawda, na razie wykorzystuję te kawałki, które mam, żeby nie zarastały zielskiem, a z drugiej strony w mojej głowie rodzi się obraz całej działki, kiedy to zniknie już ta ogromna sterta ziemi.
Marginetka no właśnie, klasa byle jaka, bo chyba VI, do tego piach, ale tutaj na FO podpowiadają, jak ją poprawić, żeby coś rosło.
Domek pokażę . I nie chcę trawnika, może trochę. Dzieci coraz większe, więc nie będzie potrzeby dużego placu zabaw.
MariaWy cała działka ma 10 arów. Dom zajął ok. 40 %, więc jeszcze dużo terenu do zagospodarowania.
anabuko1 oj tak, to jest choroba do tego trudna do wyleczenia ;).
aguniada u Ciebie jest cudnie, a kiedy u mnie tak będzie, trzeba czekać wiele lat.
Misiu, dziękuję
halinowska postaram się, żeby było dużo zdjęć, zresztą lubię porównywać, jak wszystko się zmienia.
roza333, Joanna_68 dziękuję
klarysa, iwonaPM dom w morelach, gotowy projekt z Archonu z niewielkimi zmianami. Niewielki, bo 138 m2 z garażem i kotłownią dla 5-osobowej rodziny
henecio, matt55 dalszy ciąg będzie, zdjęć jest dosyć dużo, bo staramy się na bieżąco fotografować budowę, a przy okazji ogród. Do wiosny postaram się pokazać przeszłość, żeby potem pokazywać teraźniejszość.
Pat, długo biłam się z myślami, bo jak ja to wszystko ogarnę. Praca zawodowa, domowa, prowadzenie kilku stron www (w ramach hobby i wolontariatu oczywiście ;)), wszelkie robótki ręczne, czytanie książek, ogarnięcie trójki dzieci i eMa. ;). Jednak poczytałam przez te miesiące Twoje wątki i stwierdziłam, że skoro Ty dałaś radę, to ja też . Dzięki bardzo za inspiracje .
dzastek12 oj tak, nie mogę się doczekać, już zerkam do zeszyciku, że nie długo czas na sianie bakłażanów i ostrej papryki.
tu_Brzoza sąsiedzi dali nam troszkę tła, więc z jednej strony chcę to wykorzystać, a z drugiej jeszcze bardziej przysłonić, bo w siatce są prześwity ;).
wsiania no tak, najgorzej wspominam ten obraz, który wyglądał, jak po wojnie. Z jednej strony okop, a z drugiej pagórek ;).
sweety witam serdecznie, u Ciebie też już byłam, ale nie zawsze nadążam, albo powiadomień brak .
Marysiu, to prawda, na razie wykorzystuję te kawałki, które mam, żeby nie zarastały zielskiem, a z drugiej strony w mojej głowie rodzi się obraz całej działki, kiedy to zniknie już ta ogromna sterta ziemi.
Marginetka no właśnie, klasa byle jaka, bo chyba VI, do tego piach, ale tutaj na FO podpowiadają, jak ją poprawić, żeby coś rosło.
Domek pokażę . I nie chcę trawnika, może trochę. Dzieci coraz większe, więc nie będzie potrzeby dużego placu zabaw.
MariaWy cała działka ma 10 arów. Dom zajął ok. 40 %, więc jeszcze dużo terenu do zagospodarowania.
anabuko1 oj tak, to jest choroba do tego trudna do wyleczenia ;).
aguniada u Ciebie jest cudnie, a kiedy u mnie tak będzie, trzeba czekać wiele lat.
Misiu, dziękuję
halinowska postaram się, żeby było dużo zdjęć, zresztą lubię porównywać, jak wszystko się zmienia.
roza333, Joanna_68 dziękuję
klarysa, iwonaPM dom w morelach, gotowy projekt z Archonu z niewielkimi zmianami. Niewielki, bo 138 m2 z garażem i kotłownią dla 5-osobowej rodziny
- cyganka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 21 sie 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kawałek szczęścia
Cz. II
Trudne złego początki
No i zaczęła się walka z wiatrakami? a właściwie z perzem.
To, co zrobiła glebogryzarka pomogło na moment i za chwilę znów było pełno zielska. Zaczęłam gracować ten ?kawałeczek? i wyrywać ogromne kłaki perzu. Teściowa od początku pukała się w głowę. Sąsiedzi odradzali, żeby cokolwiek tutaj robić. Najlepiej wybrać ziele, obsiać trawą, bo i tak nic z tego nie będzie. Nic tu nie urośnie. Po pierwszym wybraniu ziela, w okolicach lipca, wysiałam dwa rządki fasolki szparagowej i zdążyliśmy ją zjeść. Szkoda, że nie zrobiłam wtedy ani jednego zdjęcia. A mina sąsiada? bezcenna ;).
Między czasie obsieliśmy cały kawałek łubinem (były rządki, które też ciągle pozbawiałam perzu). Niektórzy mówili ?wariatka?. Dziś nie żałuję. Przynajmniej na tym kawałku nie ma perzu. I nie musiałam korzystać z Randapu ;).
W tym również czasie odkryłam FO i sklepy ze sprzedażą wysyłkową roślin i wtedy również zachorowałam na tę ?dziwną? chorobę, jaką jest ciągła chęć kupowania i dosadzania nowych roślin.
W pierwszych tygodniach kupiłam tylko kilka krzewów i jedno drzewo. Zamarzył mi się kącik wypoczynkowy pod brzozą i małymi kroczkami do niego dążę.
Trochę przestraszona słowami sąsiada kupiłam maleńkie roślinki za niewielkie pieniądze, stwierdzając, że jeśli nie przeżyją to będzie mała strata. Były to min. Krzewuszki, tawułki, róże okrywowe (dwie białe), forsycja, no i brzoza.
I kilka zdjęć z pierwszych prac na działce:
Rządki łubinu z perzem i nasz piesek zaraz po tym, jak wzięliśmy go ze schroniska (dziś już go nie ma )
Róża okrywowa (wspaniale sobie radzi i kwitnie do przymrozków).
Brzózka (w tle fasolka) - dziś wyższa ode mnie. Nie wiedziałam, że urośnie dwa metry przez rok (podobno jest z tych niskich).
Blaszak miał służyć budowie, ale na razie zostaje na narzędzia i opał, a skoro zostaje to trzeba go obsadzić winogronkiem ;).
I początek ogródka ziołowego, który powstał z ziół rosnących w bloku na parapecie.
C.d.n.
Trudne złego początki
No i zaczęła się walka z wiatrakami? a właściwie z perzem.
To, co zrobiła glebogryzarka pomogło na moment i za chwilę znów było pełno zielska. Zaczęłam gracować ten ?kawałeczek? i wyrywać ogromne kłaki perzu. Teściowa od początku pukała się w głowę. Sąsiedzi odradzali, żeby cokolwiek tutaj robić. Najlepiej wybrać ziele, obsiać trawą, bo i tak nic z tego nie będzie. Nic tu nie urośnie. Po pierwszym wybraniu ziela, w okolicach lipca, wysiałam dwa rządki fasolki szparagowej i zdążyliśmy ją zjeść. Szkoda, że nie zrobiłam wtedy ani jednego zdjęcia. A mina sąsiada? bezcenna ;).
Między czasie obsieliśmy cały kawałek łubinem (były rządki, które też ciągle pozbawiałam perzu). Niektórzy mówili ?wariatka?. Dziś nie żałuję. Przynajmniej na tym kawałku nie ma perzu. I nie musiałam korzystać z Randapu ;).
W tym również czasie odkryłam FO i sklepy ze sprzedażą wysyłkową roślin i wtedy również zachorowałam na tę ?dziwną? chorobę, jaką jest ciągła chęć kupowania i dosadzania nowych roślin.
W pierwszych tygodniach kupiłam tylko kilka krzewów i jedno drzewo. Zamarzył mi się kącik wypoczynkowy pod brzozą i małymi kroczkami do niego dążę.
Trochę przestraszona słowami sąsiada kupiłam maleńkie roślinki za niewielkie pieniądze, stwierdzając, że jeśli nie przeżyją to będzie mała strata. Były to min. Krzewuszki, tawułki, róże okrywowe (dwie białe), forsycja, no i brzoza.
I kilka zdjęć z pierwszych prac na działce:
Rządki łubinu z perzem i nasz piesek zaraz po tym, jak wzięliśmy go ze schroniska (dziś już go nie ma )
Róża okrywowa (wspaniale sobie radzi i kwitnie do przymrozków).
Brzózka (w tle fasolka) - dziś wyższa ode mnie. Nie wiedziałam, że urośnie dwa metry przez rok (podobno jest z tych niskich).
Blaszak miał służyć budowie, ale na razie zostaje na narzędzia i opał, a skoro zostaje to trzeba go obsadzić winogronkiem ;).
I początek ogródka ziołowego, który powstał z ziół rosnących w bloku na parapecie.
C.d.n.