Tulipany cz.3
- EdytaSz
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 2 lut 2014, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
Re: Tulipany cz.3
Witam,
u mnie zakwitły pierwsze tulipany i żonkile
cebulki zakupiłam w sprawdzonej przez znajomą firmie internetowej.Zapakowano bardzo poprawnie i podpisano każdą odmianę Wszystko wzeszło. Krokusy były rewelacyjne. Czekam teraz na efekty z późniejszych odmian cebulowych.
u mnie zakwitły pierwsze tulipany i żonkile
cebulki zakupiłam w sprawdzonej przez znajomą firmie internetowej.Zapakowano bardzo poprawnie i podpisano każdą odmianę Wszystko wzeszło. Krokusy były rewelacyjne. Czekam teraz na efekty z późniejszych odmian cebulowych.
pozdrawiam serdecznie
Re: Tulipany cz.3
Pull,zobaczyłbym jak długie muszą mieć łodygi tulipany mojej babci-chcieliśmy wykopać,po pół metrze daliśmy spokój-a one wyrastają i kwitną
- kaja_krys
- 200p
- Posty: 202
- Od: 17 lip 2012, o 10:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze lubelskie
Re: Tulipany cz.3
witam,
wprawdzie moje tulipany jeszcze nie kwitną, ale zakwitną we właściwym czasie. Ja natomiast chciałam podzielić informacjami z programu ;Wielkie Odrodzenie brytyjskich ogrodów odc. chyba 4. Otóż jest tam mowa o tulipanach i zasadach uprawy. Według informacji znawców, jeśli chce sie mieć kwitnące zdrowe cebule to należy:
1) po przekwitnięciu niezwłocznie uciąć łodygę kwiatową,
2) wykopać klon cebul widłami - cebule mają zielone nie zaschnięte liście,
3) usunąć ziemię i trochę oczyścić łuski
4) luźno poukładać w tekturowych pudełkach, które każą włożyć do szafy
5) po kilkutygodniowym okresie przechowywania, kiedy zaschną liście obłamać zasuszone liście i cebule w takim stanie przechowywać do grudnia a w grudniu wysadzić.
Padła tam informacja, że w trakcie przechowywania, te cebule wykopane z zielonymi liśćmi rosną (powiększają się). I ta informacja mnie zaskoczyła. Chociaż przyznać muszę, że kiedyś przechowywałam wykopane cebule na strychu pod blachą a było upalne lato i miałam wtedy ogromniaste cebule. Tak się zastanawiałam, jak to się stało: czy temperatura miała wpływ na wykopane cebule? Ciągle mi sie wydawało, że cebule mają być w ziemi do zaschnięcia liści, bo wtedy cebule rosną.
Jakie sa Wasze doświadczenia?
wprawdzie moje tulipany jeszcze nie kwitną, ale zakwitną we właściwym czasie. Ja natomiast chciałam podzielić informacjami z programu ;Wielkie Odrodzenie brytyjskich ogrodów odc. chyba 4. Otóż jest tam mowa o tulipanach i zasadach uprawy. Według informacji znawców, jeśli chce sie mieć kwitnące zdrowe cebule to należy:
1) po przekwitnięciu niezwłocznie uciąć łodygę kwiatową,
2) wykopać klon cebul widłami - cebule mają zielone nie zaschnięte liście,
3) usunąć ziemię i trochę oczyścić łuski
4) luźno poukładać w tekturowych pudełkach, które każą włożyć do szafy
5) po kilkutygodniowym okresie przechowywania, kiedy zaschną liście obłamać zasuszone liście i cebule w takim stanie przechowywać do grudnia a w grudniu wysadzić.
Padła tam informacja, że w trakcie przechowywania, te cebule wykopane z zielonymi liśćmi rosną (powiększają się). I ta informacja mnie zaskoczyła. Chociaż przyznać muszę, że kiedyś przechowywałam wykopane cebule na strychu pod blachą a było upalne lato i miałam wtedy ogromniaste cebule. Tak się zastanawiałam, jak to się stało: czy temperatura miała wpływ na wykopane cebule? Ciągle mi sie wydawało, że cebule mają być w ziemi do zaschnięcia liści, bo wtedy cebule rosną.
Jakie sa Wasze doświadczenia?
Pozdrawiam Krystyna
Re: Tulipany cz.3
A może to dlatego,że (jeśli to program z anglii) tam ciągle pada?
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1406
- Od: 14 sty 2014, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Tulipany cz.3
Temperatura suszenia ma ogromny wpływ na kwitnięcie tulipanów. W tym czasie wytwarzają się w cebulce pęki kwiatowe. Powinna wynosić od 25 do 30*. Z tym sadzeniem grudniowym to jest termin dla Angli. U nas musi być co najmniej listopad. Tulipan poniżej 5* wchodzi w okres spoczynku zimowego i przestaje ukorzeniać sie. Na wiosnę wejdzie w okres wegetacji z marnym systemem korzeniowym. Co potem odbije sie na kondycji nowej cebulki. Kwitnąć będzie ponieważ kwiaty wytwarzają się w lecie w okresie suszenia. Wcześniejsze sadzenie też nie jest zasadne bo ukorzenianie następuję w temperaturze poniżej 15*.
Re: Tulipany cz.3
Ja po swoich 'przejściach' z tulipanami postanowiłam już ich nie sadzić, chyba, że uda mi się gdzieś zdobyć stare, dobre i odporne
odmiany.Choć nie przepadam za ciętymi kwiatami, to jednak tulipany w tej 'wersji' i szklanym wazonie bardzo mi się podobają.
Nie wiem, ale coś jest nie tak z cebulami, nie tylko tulipanów, ale np. koronami cesarskimi.Kwitną raz i do widzenia.Kupowałam kilka razy i wyrzucałam, podobnie z czosnkami olbrzymimi.
Oto historia mojej weteranki pomarańczowej, niezniszczalnej korony cesarskiej. Mam 20 letnią, (co prawda jedną, bo tylko jedną wtedy kupiłam) cebulę, zarósł ją świerk, zmarniała, przestała kwitnąć, ale co roku puszczała liście, po przesadzeniu odżyła, zakwitła, znów przy przesadzaniu ciachnęłam ją niechcący na pół, złożyłam, posadziłam kwitła, a teraz założyłam tam trawnik, zapomniałam o niej, znów widzę wyłazi i wygląda na to że pięknie zakwitnie.A teraz są jednorazówki, albo nawet nie :roll:Chucha się i dmucha, wykopuje, zaprawia, cuda wyprawia, a i tak nic z tego.
odmiany.Choć nie przepadam za ciętymi kwiatami, to jednak tulipany w tej 'wersji' i szklanym wazonie bardzo mi się podobają.
Nie wiem, ale coś jest nie tak z cebulami, nie tylko tulipanów, ale np. koronami cesarskimi.Kwitną raz i do widzenia.Kupowałam kilka razy i wyrzucałam, podobnie z czosnkami olbrzymimi.
Oto historia mojej weteranki pomarańczowej, niezniszczalnej korony cesarskiej. Mam 20 letnią, (co prawda jedną, bo tylko jedną wtedy kupiłam) cebulę, zarósł ją świerk, zmarniała, przestała kwitnąć, ale co roku puszczała liście, po przesadzeniu odżyła, zakwitła, znów przy przesadzaniu ciachnęłam ją niechcący na pół, złożyłam, posadziłam kwitła, a teraz założyłam tam trawnik, zapomniałam o niej, znów widzę wyłazi i wygląda na to że pięknie zakwitnie.A teraz są jednorazówki, albo nawet nie :roll:Chucha się i dmucha, wykopuje, zaprawia, cuda wyprawia, a i tak nic z tego.
- witch
- 1000p
- Posty: 3102
- Od: 9 cze 2013, o 10:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok.
Re: Tulipany cz.3
Selli7, ja mam takie tulipany. Oprócz "rasowych" mam te dawniejsze. Czerwone.
Przypomnij się jesienią to dostaniesz ode mnie kilka cebul
Przypomnij się jesienią to dostaniesz ode mnie kilka cebul
Re: Tulipany cz.3
Dzięki, choć za czerwonym kolorem nie przepadam, to bardzo chętnie Pamiętam z dzieciństwa, że miały taki subtelny, piękny zapach.
- witch
- 1000p
- Posty: 3102
- Od: 9 cze 2013, o 10:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok.
Re: Tulipany cz.3
Pachną ładnie
W takim razie pamiętaj proszę bo znając mnie to przypomnę sobie w grudniu
W takim razie pamiętaj proszę bo znając mnie to przypomnę sobie w grudniu
Re: Tulipany cz.3
W tamtym roku postąpiłem dokładnie tak jak podpowiadał prowadzący program Gardener's world.
Po przekwitnięciu, pourywałem główki a cebule razem z łodygami i liśćmi wyjąłem z ziemi i wrzuciłem na całe lato do wiaderka.
Ku mojemu zdziwieniu, cebulki przybyszowe wytworzyły się w tym wiaderku, w czasie kiedy cebule były pozbawione wody i podłoża.
Postąpiłem tak, tylko z tulipanami, które mi przeszkadzały. Reszta, czyli 80% pozostała trzeci rok w ziemi. Dziś widzę że nie ma znaczenia czy je przesuszymy czy nie. Wszystkie wychodzą teraz tak samo zdrowe i w tym samym czasie.
Po przekwitnięciu, pourywałem główki a cebule razem z łodygami i liśćmi wyjąłem z ziemi i wrzuciłem na całe lato do wiaderka.
Ku mojemu zdziwieniu, cebulki przybyszowe wytworzyły się w tym wiaderku, w czasie kiedy cebule były pozbawione wody i podłoża.
Postąpiłem tak, tylko z tulipanami, które mi przeszkadzały. Reszta, czyli 80% pozostała trzeci rok w ziemi. Dziś widzę że nie ma znaczenia czy je przesuszymy czy nie. Wszystkie wychodzą teraz tak samo zdrowe i w tym samym czasie.