Pierwiosnek kubkowaty(Primula obconica)
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- nicktosia
- 100p
- Posty: 168
- Od: 9 sie 2014, o 21:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwiosnek kubkowaty(Primula obconica)
Witajcie,
proszę o poradę.
Moja kubkowata piękność kwitła bardzo obficie (niestety nie zrobiłam zdjęć). Usuwałam na bieżąco wszystkie łodyżki z przekwitłymi kwiatami, żeby nie obciążać rośliny wytwarzaniem nasion. Zasilałam nawozem. Po przekwitnięciu wystawiłam doniczkę na balkon w miejsce osłonięte od wiatru i nienasłonecznione. Liście zaczęły kolejno obumierać, aż została łysa doniczka z przyciętą na zero rośliną. Wyczytałam gdzieś, że można ją z powodzeniem uprawiać jako wieloletnią, więc jej nie wyrzuciłam. Kilka dni temu zazieleniło się coś pomiędzy suchymi łodygami.
Podpowiedzcie co teraz zrobić, żeby móc się nią cieszyć zimą?
pozdrowienia
proszę o poradę.
Moja kubkowata piękność kwitła bardzo obficie (niestety nie zrobiłam zdjęć). Usuwałam na bieżąco wszystkie łodyżki z przekwitłymi kwiatami, żeby nie obciążać rośliny wytwarzaniem nasion. Zasilałam nawozem. Po przekwitnięciu wystawiłam doniczkę na balkon w miejsce osłonięte od wiatru i nienasłonecznione. Liście zaczęły kolejno obumierać, aż została łysa doniczka z przyciętą na zero rośliną. Wyczytałam gdzieś, że można ją z powodzeniem uprawiać jako wieloletnią, więc jej nie wyrzuciłam. Kilka dni temu zazieleniło się coś pomiędzy suchymi łodygami.
Podpowiedzcie co teraz zrobić, żeby móc się nią cieszyć zimą?
pozdrowienia
Re: Pierwiosnek kubkowaty(Primula obconica)
Weszłam dzisiaj do mojej ulubionej kwiaciarni a tam w kartonie kilkanaście pierwiosnków kubkowatych...jeszcze w dobrym stanie, pięknie kwitnących. Karton z nazwą kwiaty ostatniej szansy czyli za chwilę na śmietnik. Za całą dyszkę wzięłam toto z myślą o posadzeniu w ogrodzie, bo widzę, że jakieś owady już zaczynają latać (czy możliwe, że to już pszczoły dzikie??). Poskubałam, wyczyściłam, teraz daję pić, ale czy ktoś z doświadczenia wie w jakiej minimalnej temperaturze wytrzymają?
---26 lut 2020, o 21:35---
Nikt nie wie, no to zaryzykowałam z moją 'ostatnią szansą'. Teraz u mnie na zewnątrz +5C, część została posadzona i dostała na noc wiadra na głowę, a część się hartowała kilka godzin (5-8C) i nocuje w chłodnym pomieszczeniu. Zobaczymy czy przejda test z morsowania.
Bardzo ładny ten pierwiosnek, domowa uprawa i ozdoba wnętrza to chyba tylko dla zimnolubnych Na zdjęciach pierwiosnki po przejściach, więc nie widać tak naprawdę ich pełnej urody
---29 lut 2020, o 10:50---
Przeżyły bez żadnych śladów uszkodzenia, minimalna temperatura jaka raz była w nocy to +1C, średnio w dzień ok +5 do +7C. Zieleń liści jeszcze byle jaka, ale na powietrzu nabiorą kolorku.
---26 lut 2020, o 21:35---
Nikt nie wie, no to zaryzykowałam z moją 'ostatnią szansą'. Teraz u mnie na zewnątrz +5C, część została posadzona i dostała na noc wiadra na głowę, a część się hartowała kilka godzin (5-8C) i nocuje w chłodnym pomieszczeniu. Zobaczymy czy przejda test z morsowania.
Bardzo ładny ten pierwiosnek, domowa uprawa i ozdoba wnętrza to chyba tylko dla zimnolubnych Na zdjęciach pierwiosnki po przejściach, więc nie widać tak naprawdę ich pełnej urody
---29 lut 2020, o 10:50---
Przeżyły bez żadnych śladów uszkodzenia, minimalna temperatura jaka raz była w nocy to +1C, średnio w dzień ok +5 do +7C. Zieleń liści jeszcze byle jaka, ale na powietrzu nabiorą kolorku.