Sadzenie róż
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13235
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Sadzenie róż
Witaj Piotrze, zrób dokładnie to co radzi Comcia.
zadołuj je tzn. wykop dół na głębokość 2 łopat i dość szeroki. Róże ułóż pod kontem 45 stopni, podlej wody do dołka i zasyp lekko dociskając. Usyp porządny kopczyk.
Róże na wiosnę posadzisz na swoje miejsca. Powinny spokojnie przezimować. Jak je posadzisz to istnieje duże ryzyko, ze je stracisz.
zadołuj je tzn. wykop dół na głębokość 2 łopat i dość szeroki. Róże ułóż pod kontem 45 stopni, podlej wody do dołka i zasyp lekko dociskając. Usyp porządny kopczyk.
Róże na wiosnę posadzisz na swoje miejsca. Powinny spokojnie przezimować. Jak je posadzisz to istnieje duże ryzyko, ze je stracisz.
Re: Sadzenie róż
dlaczego duże ryzyko?majka411 pisze:Jak je posadzisz to istnieje duże ryzyko, ze je stracisz.
jeśli zrobi się kopczyk po posadzeniu, to chyba te przykryte pączki nie powinny wypuścić pędów i narazić się na zmarznięcie (jak te szalone, które wypuszczą powiedzmy kilku-cm pędy)
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22165
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Sadzenie róż
A ja sadziłam ,nawet w listopadzie jak przyjechały tak późno ze szkólki do mnie dwa lata temu.
Posadziłam podlałam zakopczykowałam i wszystko.
Przyjęły się wszystkie
Nie widzę różnicy w posadzeniu na miejsce stałe lub zadołowaniu późną jesienią?
Bo jaka ma być.
I tak mają kontakt z ziemią . Śmiem twierdzić,że nawet lepiej jest dla nich jak są bezpośrednio posadzone na miejsce stałe bo przynajmniej każdy krzew jest dokładnie zasypany ziemią.
Posadziłam podlałam zakopczykowałam i wszystko.
Przyjęły się wszystkie
Nie widzę różnicy w posadzeniu na miejsce stałe lub zadołowaniu późną jesienią?
Bo jaka ma być.
I tak mają kontakt z ziemią . Śmiem twierdzić,że nawet lepiej jest dla nich jak są bezpośrednio posadzone na miejsce stałe bo przynajmniej każdy krzew jest dokładnie zasypany ziemią.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13235
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Sadzenie róż
Adrian, Prawie każdy kto pisze tu na forum ma rację.Adrian pisze:dlaczego duże ryzyko?majka411 pisze:Jak je posadzisz to istnieje duże ryzyko, ze je stracisz.
jeśli zrobi się kopczyk po posadzeniu, to chyba te przykryte pączki nie powinny wypuścić pędów i narazić się na zmarznięcie (jak te szalone, które wypuszczą powiedzmy kilku-cm pędy)
Ja napisałam również to zdanie
dlaczego duże ryzyko? bo też mam duże doświadczenie.Jak je posadzisz to istnieje duże ryzyko, ze je stracisz.
Rzecz w tym, że róże, które za wcześnie zostały wykopane i przeznaczone do sprzedaży, a mają już wypuszczone pączki lepiej zadołować jak pisała Comcia. To wynika z praktyki i już zdobytego doświadczenia.
One powtórzę to jeszcze raz są narażone na duże ryzyko, że je stracisz.
Róże możesz sadzić i w grudniu, przyjmą się i nic im nie będzie. Tu ważne jest to, że one mają już nowe zalążki, które zmarzną.
Re: Sadzenie róż
hej Majka,
no właśnie widzę u siebie problem z różą posadzoną z początkiem września - pytałem się parę postów wyżej
(zakopczykowana, ale ma teraz niestety przynajmniej kilka ok 10-15 cm młodych pędów na wystających ponad kopczyk pędach...)
mam od razu takie pytanko:
czy młode pędy, które wyrastają mniej więcej od początku września i teraz w październiku mają szansę przetrwać do wiosny?
na razie nie widzę oznak ich drewnienia
ale może do późnej jesieni coś się zmieni, podwyższę kopczyk i osłonię stroiszem - czy coś to da?
problem nie jest związany z przenawożeniem - pilnowałem, by nie zasilać nawozami azotowymi od końca czerwca, ale
musiałem przesadzać część róż od początku września - dostały duże dołki pełne dobrej ziemi, a nawet czasem oborniczka no i właśnie niektóre zgłupiały! (np. lichy Charles A. wypuścił 4-5 silnych pędów, super, ale dlaczego nie dał czadu wiosną )
no właśnie widzę u siebie problem z różą posadzoną z początkiem września - pytałem się parę postów wyżej
(zakopczykowana, ale ma teraz niestety przynajmniej kilka ok 10-15 cm młodych pędów na wystających ponad kopczyk pędach...)
mam od razu takie pytanko:
czy młode pędy, które wyrastają mniej więcej od początku września i teraz w październiku mają szansę przetrwać do wiosny?
na razie nie widzę oznak ich drewnienia
ale może do późnej jesieni coś się zmieni, podwyższę kopczyk i osłonię stroiszem - czy coś to da?
problem nie jest związany z przenawożeniem - pilnowałem, by nie zasilać nawozami azotowymi od końca czerwca, ale
musiałem przesadzać część róż od początku września - dostały duże dołki pełne dobrej ziemi, a nawet czasem oborniczka no i właśnie niektóre zgłupiały! (np. lichy Charles A. wypuścił 4-5 silnych pędów, super, ale dlaczego nie dał czadu wiosną )
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13235
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Sadzenie róż
Adrian, sam napisałeś co się stało i opisałeś tego powód, ja myślę, że jak podsypiesz tą różyczkę jeszcze ze dwa razy siarczanem potasu, to ona może zdążyć zdrewnieć ( około dużej łyżki stołowej jednorazowo). Tylko podlej, żeby ten nawóz się rozpuścił.
A, zaraz to Ty piszesz, że przesadzałeś część róż, to tym siarczanem potasu podsyp wszystkie. Oczywiście zrób wysokie kopce z ziemi, nie kory. Powodzenia, a na przyszłość nie przesadzaj we wrzesniu róż, poczekaj na koniec października i listopad.
A, zaraz to Ty piszesz, że przesadzałeś część róż, to tym siarczanem potasu podsyp wszystkie. Oczywiście zrób wysokie kopce z ziemi, nie kory. Powodzenia, a na przyszłość nie przesadzaj we wrzesniu róż, poczekaj na koniec października i listopad.
Re: Sadzenie róż
Majka
zrobię jak radzisz - kurczę, miałem nadzieję, że zaczną same drewnieć - chłód, bez nawozów... ale jednak sporo padało i chyba dlatego róże są "napompowane" i tak szalenie rosną (no i mają za dobrze, rozpuszczone Królewny ;P)
niestety MUSIAŁEM przesadzić - eh te ciągłe zmiany na ogrodzie...
w ten weekend będę sadził kilka róż z nagim korzeniem - mam nadzieję, że one już będą grzeczne i nie zaczną wypuszczać pędów
zrobię jak radzisz - kurczę, miałem nadzieję, że zaczną same drewnieć - chłód, bez nawozów... ale jednak sporo padało i chyba dlatego róże są "napompowane" i tak szalenie rosną (no i mają za dobrze, rozpuszczone Królewny ;P)
niestety MUSIAŁEM przesadzić - eh te ciągłe zmiany na ogrodzie...
w ten weekend będę sadził kilka róż z nagim korzeniem - mam nadzieję, że one już będą grzeczne i nie zaczną wypuszczać pędów
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13235
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Sadzenie róż
Adrian,
te sadzone teraz powinny już być grzeczne .
Pokaż te swoje milusińskie.
te sadzone teraz powinny już być grzeczne .
Pokaż te swoje milusińskie.
- promyk
- 200p
- Posty: 470
- Od: 18 kwie 2011, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Sadzenie róż
Witam, zamówiłam sobię 12 róż rabatowych "LAVAGLUT" z których chciałabym stworzyć taki mini zakątek różany, piszę mini bo po przejrzeniu Waszych pięknych ogrodów miłośnicy róż to mój będzie tyci, tyci. Róże chciałabym posadzić w półokregu o długości 4,60 m, przy czym 60 cm przeznaczyłam na przejście, ponieważ w przyszłości planuję w środku postawić jakieś ozdobne mebelki. Czyli po obu stronach mam ok. 2m czyli po 6 szt róż, co jakieś 30 cm. I teraz mam ptyanie, jak przygotować ziemię przed posadzeniem róż, tzn. trochę już na tym forum sobię doczytałam - po raz kolejny uważam że to forum jest wspaniałe i żałuję że tak późno na nie trafiłam - ale też przeczytałam gdzieś
,,PRZYGOTOWANIE GLEBY - . Właściwe przygotowanie ziemi polega na jej głębokim spulchnieniu. Najlepiej wykonać regulówkę na głębokość ok. 40cm. należy przy tym umieszczać obornik między dwiema warstwami wydobywanej ziemi, na głębokości 25-30cm. nawozy mineralne powinno się wysiać na co najmniej 3 tygodnie przed sadzeniem roślin i zmieszać z powierzchniową warstwą gleby. Jeśli nie udało się nawieźć gleby we właściwym terminie, to zaleca się zrobić to dopiero 6-8 tygodni po posadzeniu róż, gdy wydadzą już drobne korzonki.''no i właśnie nie wiem czy dobrze zrozumiałam, że jeśli te 3 tyg wcześniej nie przygotowałam ziemi to może lepiej już nic nie robić oprócz oczywiście tego spulchnienia. Ja co prawdy nie posiadam obornika, ale myślałam o wsypaniu na dno dołka a raczej leja bo chyba łatwiej mi będzie wybrać ziemię po całości, ziemi z nierozłożonymi jezcze resztkami i troche psich odchodów, bo akurat mam pieska, a czytałam na tym forum że można. A Wy co na ten temat sądzicie?
Chciałabym jeszcze przed różami posadzić czerwono-białe tulipany tylko nie wiem w jakiej odległości od róż, a przed tulipanami na wiosnę lawende, i właśnie nie wiem jakiej szerokości ma być ten półokrąg aby wszystko się pomieściło.
,,PRZYGOTOWANIE GLEBY - . Właściwe przygotowanie ziemi polega na jej głębokim spulchnieniu. Najlepiej wykonać regulówkę na głębokość ok. 40cm. należy przy tym umieszczać obornik między dwiema warstwami wydobywanej ziemi, na głębokości 25-30cm. nawozy mineralne powinno się wysiać na co najmniej 3 tygodnie przed sadzeniem roślin i zmieszać z powierzchniową warstwą gleby. Jeśli nie udało się nawieźć gleby we właściwym terminie, to zaleca się zrobić to dopiero 6-8 tygodni po posadzeniu róż, gdy wydadzą już drobne korzonki.''no i właśnie nie wiem czy dobrze zrozumiałam, że jeśli te 3 tyg wcześniej nie przygotowałam ziemi to może lepiej już nic nie robić oprócz oczywiście tego spulchnienia. Ja co prawdy nie posiadam obornika, ale myślałam o wsypaniu na dno dołka a raczej leja bo chyba łatwiej mi będzie wybrać ziemię po całości, ziemi z nierozłożonymi jezcze resztkami i troche psich odchodów, bo akurat mam pieska, a czytałam na tym forum że można. A Wy co na ten temat sądzicie?
Chciałabym jeszcze przed różami posadzić czerwono-białe tulipany tylko nie wiem w jakiej odległości od róż, a przed tulipanami na wiosnę lawende, i właśnie nie wiem jakiej szerokości ma być ten półokrąg aby wszystko się pomieściło.
Staraj się dojrzeć promyk światła tam, gdzie inni widzą tylko ciemności.
Pozdrowienia z Doliny Wieprza - Sylwia
Promyczkowy przed ogródek
Pozdrowienia z Doliny Wieprza - Sylwia
Promyczkowy przed ogródek
Sadzenie róż
Chciałabym w swoim domowym ogródku zasadzić róże najlepiej koloru herbacianego? Czy ktoś może mi udzielić informacji kiedy jest najlepsza pora na zasadzenie tych kwiatów? Czy trudna jest pielęgnacja tych kwiatów? Pozdrawiam
Re: Sadzenie róż
Mam pytanie o przesadzanie starej róży. Rośnie sobie (chyba) Flammentanz od przynajmniej 10 lat w jednym miejscu. Z tego co pamiętam to na własnym korzeniu. Drewniana pergola poszła w rozsypkę, czas wstawić nową i z tej okazji pomyślałam o przeniesieniu tej róży na lepsze miejsce. Tylko nie wiem jak zabrać się do przesadzenia takiego wielkiego krzaka... Chyba teraz byłaby to niezła pora na przeprowadzkę? Przyciąć pędy i korzenie? A może da się z tego po odkopaniu uzyskać sadzonki?
Chyba, że lepiej nie ruszać krzaka i tylko podstawić nową pergolę?
Chyba, że lepiej nie ruszać krzaka i tylko podstawić nową pergolę?
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Sadzenie róż
Jeśli to krzew 10 letni to może to odchorować. Oczywiście można ją spróbować przenieść - wtedy trzeba pociąć mocniej pędy - korzenie w czasie wykopywania na pewno podkopiesz. Jeśli jdnak masz możliwość postawienia nowej pergoli - to radziłabym nie ruszać jej.