Zabezpieczanie drzewek owocowych na zimę
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Mam taką sprawę:
Znajomy już opatulił drzewka, ja stwierdziłem, że to jeszcze trochę za wcześnie, na co on że już jest zimno a poza tym, że to głównie przed zającami.
A pytanko mam takie: kto miał rację?. Ja, że za wcześnie, czy on, że już można. Dodam tylko, że u mnie zające nie atakowały drzewek sadzonych rok temu.
Dzięki z góry i proszę o łaskawość dla nowicjusza
Znajomy już opatulił drzewka, ja stwierdziłem, że to jeszcze trochę za wcześnie, na co on że już jest zimno a poza tym, że to głównie przed zającami.
A pytanko mam takie: kto miał rację?. Ja, że za wcześnie, czy on, że już można. Dodam tylko, że u mnie zające nie atakowały drzewek sadzonych rok temu.
Dzięki z góry i proszę o łaskawość dla nowicjusza
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Scuff !
Drzewka opatula się po pierwszych mrozach, nie przymrozkach.
Drzewka opatula się po pierwszych mrozach, nie przymrozkach.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7882
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Scuff, tez w tym roku będę robic ochrone p-ko zajacom i mroznemu wiatrowi, ktory wg mnie jest gorszy od mrozu.
W ub. roku , pierwszy raz od wielu lat odpuscilam sobie no i pozbylam sie 5-cio letniej koksy, zajac dokladnie ja okorowal od ziemi do pierwszych konarow.
Ale ja drzewek nie otulam, lecz robie wiatrochrony. Wbijam 4 prety lub kolki wokol drzewka ( okolo 40 cm od pnia albo wiecej- na ile konarki pozwola) i owijam stara wloknina, przywiazuje do kolkow u gory i u dolu, czasem oplote sznurkiem w polowie wysokosci, by wiatr jej nie wydymal i nie szarpal. Taka oslona dobrze chroni przed mroznym wiatrem i zajacami, ale nie przed sarnami. Sarny zgryzaja galazki, na nich nie mam sposobu, kiedys chlapalam moczem wilka ale szybko toto wietrzeje. Na same zajace wystarczylyby siatki plastykowe.
W ub. roku , pierwszy raz od wielu lat odpuscilam sobie no i pozbylam sie 5-cio letniej koksy, zajac dokladnie ja okorowal od ziemi do pierwszych konarow.
Ale ja drzewek nie otulam, lecz robie wiatrochrony. Wbijam 4 prety lub kolki wokol drzewka ( okolo 40 cm od pnia albo wiecej- na ile konarki pozwola) i owijam stara wloknina, przywiazuje do kolkow u gory i u dolu, czasem oplote sznurkiem w polowie wysokosci, by wiatr jej nie wydymal i nie szarpal. Taka oslona dobrze chroni przed mroznym wiatrem i zajacami, ale nie przed sarnami. Sarny zgryzaja galazki, na nich nie mam sposobu, kiedys chlapalam moczem wilka ale szybko toto wietrzeje. Na same zajace wystarczylyby siatki plastykowe.
Pozdrawiam! Gienia.
- Lex
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1018
- Od: 16 mar 2009, o 23:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Tez się zastanawiałem W końcu Podkarpacie!
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7882
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Przywiozlam z USA caly galon, specjalnie zapakowany w kilka reklamowek i folie pecherzykowa, dodatkowo jeszcze w torbie ze skaju. A i tak sie ta cholerna butla rozszczelnila, na szczescie nie zalala calej zawartosci walizki tylko te torbe trzeba bylo wyrzucic, ojejku jak to smierdzialo !!! Tutaj w USA ten wilczy mocz stosuja podobno farmerzy kilka razy w w okresie od zimy do wiosny. To sztuczny preparat, bo przeciez nikt nie gania za wilkami i nie podstawia im nocnika !
Pozdrawiam! Gienia.
- Lex
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1018
- Od: 16 mar 2009, o 23:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania
Re: Zima a młode drzewka owocowe
coś podobnego można na allegro kupić. Podobnie pachnie jak wilk niedźwiedzia
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
- Kasia1972
- 500p
- Posty: 969
- Od: 18 paź 2008, o 19:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Gieniu, aż boję się sobie wyobrazic ten zapach czego to ludzie nie wymyślą ale jeśli działa to ku ochronie drzewek to super!
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Ja też niedługo zamontuję siatki na nieogrodzonych drzewkach, w ostatnich latach ich już już nie osłaniałem ale jak przeczytałem Wasze posty to włos mi się zjeżył... moje kilkuletnie jabłonie miały wiele szczęścia, młode drzewka sąsiadki już nie
A może wystarczyłoby owinąć pnie tą białą włókniną? Czy to wystarczy na zająca?
Dziś znów byłem na targu - no i pojawili się pierwsi szkółkarze
A może wystarczyłoby owinąć pnie tą białą włókniną? Czy to wystarczy na zająca?
Dziś znów byłem na targu - no i pojawili się pierwsi szkółkarze
Pozdrawiam, Maciek.
Re: Zima a młode drzewka owocowe
No faktycznie nijak tego zapachu nie mogę sobie wyobrazićLex pisze: Podobnie pachnie jak wilk niedźwiedzia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7882
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Macku, wystarczy, po pierwszym ataku zajaca, mimo ze bylo juz przedwiosnie, owinelam grusze (w kilku miejscach byla nadgryziona kora), orzecha wloskiego (znalazlam tylko jednego gryza) i druga kokse (tez ponadgryzana jak grusza) zwyklymi gazetami, bo tylko to mialam pod reka. Wczesniej zasmarowalam rany balsamem, szczescie, ze go w ogole mialam! Jak zaatakowal drugi raz, zemscil sie na mnie okrutnie, no bo nie owinelam jednej jablonki. Miala dosyc gruby pien, nie znalazlam na niej zadnych sladow jego zebow, wiec sobie odpuscilam, uznalam ze mu nie smakuje.Suppa pisze: A może wystarczyłoby owinąć pnie tą białą włókniną? Czy to wystarczy na zająca?
:
Nie wiem jak wysoko masz korony drzewek, jeśli nisko (tak jak u mnie), to owiniecie samego pnia nie wystarczy, obgryzie przewodnik i konarki, stanie na zadnich lapach i siega dosyc wysoko, ponad 1 metr. Dlatego wlasnie robie te wiatrochrony.
Kasiu, wilczy mocz dalam mojemu bratu, ktory ma maly sadek, okolo 25 arow. U niego sarny to normalka, podobno po pierwszym pryskaniu nie pokazaly sie w sadzie przez miesiac.
Pozdrawiam! Gienia.
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Ok, zobaczę jak to bedzie wyglądać, chyba siatka będzie lepsza. Pierwsze konary mam dość nisko, ale najważniejsze to ochronić pień. Najgorsze są zaspy... np w tym roku śnieg wokół niektórych drzewek sięgał do metra wysokości, wtedy na nic te wszystkie osłony
Zające od zawsze były w mojej okolicy ale nigdy nie brały sie za moje drzewka, tymbardziej za większe. Zeszłej zimy wyskubały trochę pąków z czereśni i jabłoni, poza tym bez strat. Jednak lepiej dmuchać na zimne.
Zające od zawsze były w mojej okolicy ale nigdy nie brały sie za moje drzewka, tymbardziej za większe. Zeszłej zimy wyskubały trochę pąków z czereśni i jabłoni, poza tym bez strat. Jednak lepiej dmuchać na zimne.
Pozdrawiam, Maciek.
- bettysolo
- 500p
- Posty: 567
- Od: 12 paź 2010, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Zima a młode drzewka owocowe
Witam
Fajny wątek,
przeczytałam i dużo wiadomości już mam
Jednak bez pytań sie nie obejdzie
W zeszłym roku jesienią posadziłam czereśnię i wiśnie
Nikt mi nie powiedział że trzeba opatulać więc przezimowały gołe ale wiosną okazało sie że dały rade
A jaka zima była wszyscy pamiętamy :x
Latem zachorowały na porażenie liści czy jak tam zwał tą chorobę
Nie wiedziałam jak sie do tego zabrać i jak w końcu opryskałam odpowiednim preparatem były już prawie bez liści
I teraz zastanawiam się czy taka choroba nie osłabiła drzewek?
Zabezpieczyć je przed zimą?
A jeśli tak to całe czy tylko pieńki ?
Moje rosną w żwirku to czy trzeba kopczykować ?
No i jeszcze planuję kupić tej jesieni morelę
Czy ją zabezpieczać ?
Fajny wątek,
przeczytałam i dużo wiadomości już mam
Jednak bez pytań sie nie obejdzie
W zeszłym roku jesienią posadziłam czereśnię i wiśnie
Nikt mi nie powiedział że trzeba opatulać więc przezimowały gołe ale wiosną okazało sie że dały rade
A jaka zima była wszyscy pamiętamy :x
Latem zachorowały na porażenie liści czy jak tam zwał tą chorobę
Nie wiedziałam jak sie do tego zabrać i jak w końcu opryskałam odpowiednim preparatem były już prawie bez liści
I teraz zastanawiam się czy taka choroba nie osłabiła drzewek?
Zabezpieczyć je przed zimą?
A jeśli tak to całe czy tylko pieńki ?
Moje rosną w żwirku to czy trzeba kopczykować ?
No i jeszcze planuję kupić tej jesieni morelę
Czy ją zabezpieczać ?
Pozdrawiam Beata