Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Zablokowany
Awatar użytkownika
PiotrS
100p
100p
Posty: 102
Od: 11 paź 2011, o 21:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Lubuskie

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

kol magos13 wspomniała o tych grubszych gałęziach i słoneczniku na dno kompostownika, jeśli jest zamknięty od spodu to w porządku, ale jeśli nie to szkoda wartościowych związków które wsiąkną w glebę pod kompostownikiem, dlatego jeśli jest "otwarty" na dnie to właśnie daje się już dobry kompost na sam spód by zatrzymał co dobre:) przez gałęzie przeleci jak przez sitko :wink:
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
riane
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 921
Od: 24 lut 2008, o 12:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Mi się gałęzie zupełnie nie sprawdziły. Przy wybieraniu gotowego kompostu miałam straszny problem z nierozłożonymi gałęziami. Od tego czasu układam pryzmę na gołej ziemi. Przy wybieraniu najwyżej zbieram również górną warstwę ziemi (dobrze nasiąkniętej wszelkimi dobrościami :D ).
Agata
Awatar użytkownika
Ruda2011
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3227
Od: 19 mar 2011, o 10:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Południe Warszawy

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Moja dysleksja co jakiś czas płata mi figle w czytaniu. Miałam wpadkę z kompostem ( ubijać - nie ubijać ) ale i z nasionami.
Kilka lat temu siałam maciejkę z torebki. Przeczytałam : wystarcza.......(coś tam,coś tam)....na pół metra. Wyhorcowałam dół prawie na pół metra głęboki, posiałam i........minęło 6 lat a maciejka nie wzeszła.
Awatar użytkownika
magos13
500p
500p
Posty: 636
Od: 2 lut 2010, o 18:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Piotrze, myślałam o tym, jak zatrzymać to samo dobro w kompostowniku, bo przecież nie wskazane jest wykładanie dna np folią.
Robię podobnie jak riane, tyle że na samo dno sypię piach (jaka grubość warstwy byłaby optymalna?), potem zmurszałe deski pobudowlane, kartony (w tym rolki z papieru toal :lol: ), z grubsza porąbane gałęzie.
Wybieram zaś razem z warstwą piachu, a nie rozłożone deski i gałęzie trafiają na świeży kompost i nie mam z tym jakiegoś większego problemu.
Pozdrawiam. Gosia
Awatar użytkownika
goska_dob
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 45
Od: 2 sty 2012, o 22:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Świetnie się czyta i pora się pochwalic własnymi zdolnosciami :wink:
Nabyłam swój kawałek raju parę lat temu , na wiosnę , ok.600m2 na tyłach miałam zasiane oziminą. Szkoda było niszczyc więc poczekałam aż do żniw i zostałam z zaoranym i tylko lekko zbronowanym rżyskiem.Co mi tam pomyślałam , ma byc łąka i lasek ,a bruzdy znikną. :;230 Po czym ochoczo udałam się na targ i nabyłam parę kilo nasionek trawy ciesząc się ,że tanio ;:14
Do tego wszystkiego następnej wiosny rozsiałam "kwiecistą łąkę".... Efekt :całą wiosnę wyrywałam obiema ręcyma! zboże, syn podkaszarką wyżynał ścieżki w łące po pachy!!! a trawa rosła i rośnie! rzędami (nasionka wpadały w zagłębienia), do tego twarda i w kępach !!!
Od tej pory kupuje drogą trawę w ogrodniczym ( sahare bo u mnie piaszczysto) lub sama "robię" nasionka kostrzewy sinej .
Nie ma tego złego....Co wiosnę mam miłą niespodziankę na trawniku-łące a to maki zakwitną ,a to gailardia ,rumianki , nagietki ....
Pozdrawiam Gośka.
Awatar użytkownika
Ruda2011
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3227
Od: 19 mar 2011, o 10:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Południe Warszawy

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

:;230 :;230 :;230 Widzisz Goska_dob na błędach można się uczyć. Ja nauczyłam się na Twoim - nie skąpić na nasionach trawy ;:224
Awatar użytkownika
goska_dob
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 45
Od: 2 sty 2012, o 22:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

No i siac na równym !
Jednego się nauczyc nie mogę !!! ;:14 Mimo lat upływu i wielu nauczek . Mianowicie całą zimę czytam lit. fachową i internet mi służy .... aby sprawdzic każdą piękną roślinkę lub drzewko o którym myślę odkąd zobaczę gdzieś np. na aukcji. Czy mrozoodporne ,
i czy moją glebę polubi i jest w stanie przeżyc czasem bez podlewania ...bo daleko mam.
Wiosna przychodzi , szkółki otwierają i trzymam się !..tak ze 2-3 mies. aż zobaczę jakieś cudo i promocja...
A potem ...worki ziemi i torfu kupuje ,ratuje , pryskam, przesadzam aż w końcu ląduje taka bidula - jeśli nie wymarżnie - w "przechowalni". Bo odkryłam takie jedno jedyne miejsce na działce pod pn. ścianą stodoły , gdzie pokrzywy rosły i chyba obornik latami się odkładał. Tam , odżywa i rośnie wszystko co marniało gdzie indziej. Ale ile można zmieścic na 4m2?
Gośka.
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36511
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

No właśnie.
Cudowny obornik a nie żadna chemia.
Z mojego doświadczenia wynika, ze im więcej chemii tym gorsze efekty po czasie.
Swego czasu uwierzyłam i wszystko pryskałam jak należy .
Na początku i owszem, efekty były, ale z czasem było coraz gorzej.
Wszystko co związane z naturą - choróbska i szkodniki też - ma to do siebie, że im bardziej zwalczane tym bardziej odporne się robi.
Wyhodowałam na własnym podwórku szczepy tak odporne , że nic już na nie nie działało.
Więc się zezłościłam i przez dwa lata nic nie pryskałam.
Ile mi padło wtedy roślin już nie pamiętam, ale sporo.
Potem zaczęłam bazować już tylko na naturalnej ochronie i oborniku.
Teraz nie straszne mi choróbska czy owady, bo mam naturalnych ich wrogów.
Fakt, że zajmuje to więcej czasu, ale bez obaw mogę idąc do ogrodu podjadać warzywa i owoce prosto z grządek czy krzaków.
Oczywiście nie zawsze i nie wszystko wychodzi jakbym chciała, ale stosując tylko chemię wcale nie było lepiej.
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
SandraABC
1000p
1000p
Posty: 1242
Od: 28 kwie 2011, o 23:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Goska to tak jak ja ....zamiast posprawdzać czy wszystko odpowiada na ten mój mini ogródek to kupuję co mi się podoba...bo promocja była. I teraz np. czeka na miejsce morwa biała i kasztan jadalny.... wielkie drzewa,miejsca mało...a ja pomyślałam dopiero jak już leżało w domu...
Tak samo namiętnie kupowane na wyprzedażach drzewka owocowe - gleba uboga,mało miejsca....non stop jakieś choróbska ,a owoców zero. Zastanawiam się teraz czy ich po prostu nie wykopać i zutylizować...
Awatar użytkownika
goska_dob
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 45
Od: 2 sty 2012, o 22:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Ja w mieszkaniu za choinką ukrywam :oops: w wiaderku dwie trawy : śliczne , kolorowe były ale się okazało w domu że nie zimują...
Awatar użytkownika
SandraABC
1000p
1000p
Posty: 1242
Od: 28 kwie 2011, o 23:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Hihi ja mam na takie wynalazki kawałek piwnicy , tam nie dość ,że drzewka to jeszcze porzeczki ,które kupiłam w grudniu i kłącza dalii - też okazało się,że nie zimują ;:223 nie doczytałam po prostu
dangar1
500p
500p
Posty: 581
Od: 10 kwie 2011, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Moja siostra ma zadziwiajcy talent sadzenia roslin nie tam, gdzie rosnąć powinny i do tego sadziła takie, które stawały się uciążliwe.

Miskant- rósł przy drodze wjazdowej, pokładał się i rozrastał na dalsze części ogrodu. Musiałam użyc siekiery, żeby pozbyć się długich , perzowatych korzeni.
Inna roslina to trzmielina- owszem jest ładna, ale wymaga ciągłego przycinania. Siostra tego nie robi, tylko ja muszę się z męczyć.

Załuję też , że posadziłam tyle pnączy - 2 kiwi i milin obok siebie. Milin wydaje odrosty, które trzeba plewić i włazi na dach garażu.Podobnie kiwi. Ciagle muszę wiosną angazować sąsiada do przycinania kiwi. Owoce są, ale pracy duzo przy nim.

Najgorsza jest jednak tojeść płożąca. Oczywiścia kupiła ją siostra. Rozpełzła się po całym ogrodzie. Nie sposób jej wyplenić. Jest nawet w trawniku. ;:14 Dobrze, że trawnik mam ekologiczny, czyli dziki. Rośnie w nim wszystko:jakieś ziółka, koniczyna,mech, wspomniana tojeść i inne zielsko, a najwięcej mniszka. Zauważyłam, że inna trawa rośnie w półcieniu, inna w słońcu, bez mojej ingerencji. Nie mam ambicji, żeby trawnik był wzorcowy. Niech jest jak jest.Ładniej pachnie skoszony i jest odporniejszy na suszę.
Awatar użytkownika
Lorrie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3726
Od: 5 maja 2009, o 13:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Dangar - tylko pozazdrościć, że rośliny u Was tak bardzo chcą rosnąć. Kiwi to moje marzenie.
Zablokowany

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”