Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu .
Piękne zdjęcia jak zwykle, bo piękny ogród i miałam okazję oglądać go osobiście . Atmosfera, kolorystyka rabat, spokój i ten zapach lasu sosnowego cudownie, naprawdę cudownie. Zaraz będę dosadzać sosny, też chcę taki klimat .
Dziękuję jeszcze raz za miłą gościnę i za pełne bagażniki roślin . Wszystko już rośnie u mnie , skończyłam o godz. 23 w sobotę .
Żałuję, że czas tak szybko leci, a my ciągle w biegu, mało czasu na gadanie i że więcej tych Twoich piwonii się nie zmieściło a i Ty byś miała wolne miejsce;:224 .
Teraz zapraszam do nas, jesteśmy od czwartku do soboty. Wsadź syna w samochód i przyjedźcie, to jest naprawdę blisko tą drogą co wracaliśmy nie przez Radzymin.
Niedaleko Ciebie , jest piękne pole szczodrzeńców, jakbym miała miejsce w samochodzie to jeszcze bym się zatrzymała i kopała.
Piękne zdjęcia jak zwykle, bo piękny ogród i miałam okazję oglądać go osobiście . Atmosfera, kolorystyka rabat, spokój i ten zapach lasu sosnowego cudownie, naprawdę cudownie. Zaraz będę dosadzać sosny, też chcę taki klimat .
Dziękuję jeszcze raz za miłą gościnę i za pełne bagażniki roślin . Wszystko już rośnie u mnie , skończyłam o godz. 23 w sobotę .
Żałuję, że czas tak szybko leci, a my ciągle w biegu, mało czasu na gadanie i że więcej tych Twoich piwonii się nie zmieściło a i Ty byś miała wolne miejsce;:224 .
Teraz zapraszam do nas, jesteśmy od czwartku do soboty. Wsadź syna w samochód i przyjedźcie, to jest naprawdę blisko tą drogą co wracaliśmy nie przez Radzymin.
Niedaleko Ciebie , jest piękne pole szczodrzeńców, jakbym miała miejsce w samochodzie to jeszcze bym się zatrzymała i kopała.
-
- 1000p
- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jakie uprawy alternatywne ściemiaro heh pięknie jest ja ci zazdroszczę tego lasu, bardzo klimatycznie jest i wszystko jak super rośnie. Twoja przyszła synowa będzie miała fajną teściową
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Nie było zdjęć, nie było a potem... łubudu
Rozumiem że to coś co powstawało to ta skrzynia z pomidorkami A zdradzisz zamysł wkopanych tam doniczek?
Młode zielone przyrosty na iglakach cudne, lubię
A hostowisko z płonącymi na biało hostami powaliło mnie na kolana
Rozumiem że to coś co powstawało to ta skrzynia z pomidorkami A zdradzisz zamysł wkopanych tam doniczek?
Młode zielone przyrosty na iglakach cudne, lubię
A hostowisko z płonącymi na biało hostami powaliło mnie na kolana
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu, tak się zastanawiam co robisz z tym piachem, który wykopujesz z dołków.
Może usypiesz jakiś kopiec
Skrzynia pięknie obsadzona pomidorami
Po co te doniczki zakopane obok
Może usypiesz jakiś kopiec
Skrzynia pięknie obsadzona pomidorami
Po co te doniczki zakopane obok
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Pięknie już tam masz.
Czosnek i w tle ładna hosta.Ciekawie to wygląda:)
Piękny powojnik już ci kwitnie,co Jolu za odmiana???
Rodki, azlie,,umm śliczności
Czosnek i w tle ładna hosta.Ciekawie to wygląda:)
Piękny powojnik już ci kwitnie,co Jolu za odmiana???
Rodki, azlie,,umm śliczności
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu, już chyba wiem: to Omoshiro? Zgadłam?
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Dużo zdrowia dla pomocnika
Te doniczki w pomidorach mają ułatwić podlewanie, tak?
Urokliwy ten twój las. Tak samo jak Sabinka uważam, że gotowy ogród to będzie prawdziwy dopust Boży, bo co wtedy robić? Siedzieć i się gapić?
Te doniczki w pomidorach mają ułatwić podlewanie, tak?
Urokliwy ten twój las. Tak samo jak Sabinka uważam, że gotowy ogród to będzie prawdziwy dopust Boży, bo co wtedy robić? Siedzieć i się gapić?
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Wpadam na chwilkę dla odreagowania innych spraw....
Iwonko, to clematis Omoshiro, bardzo popularny na Forum. U mnie kwitnące klemki to ewenement, dlatego miał dłuższą sesję.
Pomidory - dementuję, to nie ja, to mój M. Ja tylko podlewam jak go nie ma. I powiem ci że to doniczki wymyślił super, bo jak leję z węża, to nie robią się dziury a woda się szybko dostaje w korzenie. No konkurencja mi normalnie pod samym nosem wyrosła
Orliki polubiłam niedawno, niestety nie wiem czy będziemy się dalej lubić bo coś je uwielbia bardziej. Zostały tylko żyłki po liściach i sam kwiat na dłuuuugim patyku No i archiwalne zdjęcia, buuuuuu
Pomocnikowi życzenia przekazane, dziękuję. Już odczuł te wysokie temperatury na własnym gipsie....
Sonia, dziękuję za życzenia, oczywiście przekazane. Służba zdrowia na oddzielny wątek, ba, nawet forum...pewnie takie jest
Jeżeli uważasz że ogród się wtapia to dziękuję, choć mam z tym niejakie trudności i wieczne wątpliwości. Za bardzo mnie ciągnie w stronę formalną. Wychodzi z tego misz-masz, ale ja to lubię i już
A mikołajki z przegorzanem to gdzieś na pintereście widziałam i spodobało mi się. Do tego jeszcze perovskia. Jak się nie sprawdzi to wiadomo....łopata.... Bo zdjęcia wiele przyjmą, gorzej w realu.
Cześć Edyta, oj przesłodziłaś
Byłaś w Powsinie? Zazdroszczę, powinnam się wybrać. Może uda mi się w niedzielę zmotywować rodzinkę.
Za zwierzaki szczerze dziękuję . Też je uwielbiam. A nie widziałaś jeszcze węża Choć kiedyś chyba pokazywałam
Aneczka, doniczki w pomidorach do podlewania. Wymysł mojego M, a raczej podpatrzone na jakimś angolskim kanale tv. Ale świetnie się sprawdza.
Moje sosny doceniam, szczególnie w te upały. Zupełnie się ich nie odczuwa.
A wiesz, ja nie marzę o tym żeby nic w ogrodzie nie robić. Chodzi mi raczej o ukończenie zakładania ogrodu. Stworzenie stabilnej struktury. Dalsze przesadzanie oczywiście mi nie przesadza. Mam tylko dość pomysłów typu, te 50 m kwadratowych adoptuję na ... Tu powstanie kolejna 100 metrowa rabata z....A tu będzie różanka plus....No i kopię tony piachu, przywożę ziemię. A to wszystko ręcznie, bo żaden sprzęt mi nie wjedzie między drzewa. Teraz kopię pod kolejne 50-80 metrów trawnika....
Sabinko, marzy mi się takie tu wykopiemy tam posadzimy. Jak pisałam Ani, ja chcę ukończyć ogólną wizję. Potem mogę się bawić w małe roszady dla sportu. Ale u mnie ciągle duże roboty ziemne....i to mnie męczy.
Z tym wiązem to cię doskonale rozumiem, też wolę zadziory Ale zanim to będzie duże, to jeszcze zdąży się nam gust zmienić
Sabinko a czy akebię musisz mieć jedną? Ja planuję każdego koloru, wiesz, tak dla porównania Swoją przesadziłam w dużą doniczkę, zanim będzie pergola, dziewczyna będzie zadołowana na zimę. Jak się sprawdzi, to kolejne lata będę jej dokupować towarzystwo. Wiem, dziwny system, ale oszczędza mi to czasu i pieniędzy w razie porażki.
Dorotko, bardzo miło było was gościć. Czasu zawsze za mało. Potem się zorientowałam, że na ten skalniak to jeszcze duuuuużo by się znalazło, a tak Iza była pewnie zawiedziona, bo to ona chyba była tym zainteresowana. Albo odwrotnie, Iza chciała rododendrona a Julka tworzy skalniak,,,,
Szkoda, że M się śpieszył, pewnie sporo roboty czekało. Ale założę się o litrowego łiskacza, że gdybym ja pakowała do samochodu, to zmieściłoby się drugie tyle
Peonie zaklepane, nie martw się.
Wiesz, że orlika uratowałaś z pogromu? Na drugi dzień wszystkie orliki, nie tylko czarne, miały do zera zjedzone liście. Nie wiem co za gadzina się połaszczyła. Zrobiłam oprysk o jeden dzień za późno bo może bym uratowała. Mam tylko nadzieję że to nie oznacza obumarcia sadzonek, bo kwiaty dalej kwitną.
Dziękuję za zaproszenie, na razie nie, bo ten weekend już zaplanowany, ale z pewnością się kiedyś wybiorę. Zdzwonimy się
Co to są szczodrzeńce?????? Zaraz sprawdzę...
Anito, las fajny, dopóki nie trzeba wykopać dołka pod roślinę. Wszystko ma swój urok. Czasem narzekam ale generalnie jestem szczęśliwa. Łatwiej wykopać dołek niż zasadzić 20-sto metrową sosnę
Zuza, skrzynka jest od zeszłego roku. Powstrzymywały mnie inne sprawy rodzinne....
W skrzyni mój M sobie uprawia co tam chce, w tym roku pomidorki. Są też inne skrzynki ale nie pomalowane .....więc pewnie odczekają do przyszłego roku U mnie wszystko musi nabrać mocy urzędowej
Doniczki przy pomidorach świetnie się sprawdzają przy podlewaniu.
Nie załapałam początkowo tej przenośni z płonącymi hostami Upał szkodzi na głowę.
Bardzo lubię tą odmianę Fire and Ice. Niestety niezwykle wolno rosną. Ale mają inną ogromną zaletę. Ślimore nimi pogardzają. Fajnie że ci się podoba
Anka/Nena, z piachu usypuję kopiec kreta Żartuję oczywiście. Mam gdzie sypać. Działka jest nierówna. Teraz podnoszę teren na wybiegu dla psów, pewnie nie pamiętasz gdzie...za garażem, tam gdzie buda. Mam tam co najmniej pół metra niżej, więc nic się nie marnuje. Ale jeżeli brak ci żółciutkiego dobra, to ja chętnie się podzielę.
Doniczki w pomidorkach, jak już pisałam, ułatwiają podlewanie.
Aniu/Anabuko, bardzo dziękuję za miłe słowa. Wiesz, marzy mi się dużo tych białych czosneczków w hostach. Dodaje to fajnego kształtu. Ale co roku zapominam dokupić. I tak się męczę z tą jedną kępą...
Powojnik to Omoshiro, obfotografowany z pietyzmem, bo może się okazać że wkrótce padnie na uwiąd jak co roku niestety....nie mam szczęścia, a raczej warunków odpowiednich dla powojników.
Iwonko, BINGO
Sylwio, dziękuję, życzenia przekazane.
Doniczki jak się słusznie domyśliłaś, są do podlewania. Na pintereście widziałam też że wkopują plastikowe butelki po napojach, podziurawione, żeby woda trafiała bezpośrednio do korzeni. Ja ten patent wykorzystałam przy ostatnio posadzonym powojniku Pink Dream. Może uda mi się w ten sposób, dłużej go uprawiać niż średnia życia powojnika u mnie
Co do etapu wykończenia ogrodu, już się wytłumaczyłam wyżej
Zdjęcia....hm...może wieczorkiem
Dziękuję Wszystkim za odwiedziny
Iwonko, to clematis Omoshiro, bardzo popularny na Forum. U mnie kwitnące klemki to ewenement, dlatego miał dłuższą sesję.
Pomidory - dementuję, to nie ja, to mój M. Ja tylko podlewam jak go nie ma. I powiem ci że to doniczki wymyślił super, bo jak leję z węża, to nie robią się dziury a woda się szybko dostaje w korzenie. No konkurencja mi normalnie pod samym nosem wyrosła
Orliki polubiłam niedawno, niestety nie wiem czy będziemy się dalej lubić bo coś je uwielbia bardziej. Zostały tylko żyłki po liściach i sam kwiat na dłuuuugim patyku No i archiwalne zdjęcia, buuuuuu
Pomocnikowi życzenia przekazane, dziękuję. Już odczuł te wysokie temperatury na własnym gipsie....
Sonia, dziękuję za życzenia, oczywiście przekazane. Służba zdrowia na oddzielny wątek, ba, nawet forum...pewnie takie jest
Jeżeli uważasz że ogród się wtapia to dziękuję, choć mam z tym niejakie trudności i wieczne wątpliwości. Za bardzo mnie ciągnie w stronę formalną. Wychodzi z tego misz-masz, ale ja to lubię i już
A mikołajki z przegorzanem to gdzieś na pintereście widziałam i spodobało mi się. Do tego jeszcze perovskia. Jak się nie sprawdzi to wiadomo....łopata.... Bo zdjęcia wiele przyjmą, gorzej w realu.
Cześć Edyta, oj przesłodziłaś
Byłaś w Powsinie? Zazdroszczę, powinnam się wybrać. Może uda mi się w niedzielę zmotywować rodzinkę.
Za zwierzaki szczerze dziękuję . Też je uwielbiam. A nie widziałaś jeszcze węża Choć kiedyś chyba pokazywałam
Aneczka, doniczki w pomidorach do podlewania. Wymysł mojego M, a raczej podpatrzone na jakimś angolskim kanale tv. Ale świetnie się sprawdza.
Moje sosny doceniam, szczególnie w te upały. Zupełnie się ich nie odczuwa.
A wiesz, ja nie marzę o tym żeby nic w ogrodzie nie robić. Chodzi mi raczej o ukończenie zakładania ogrodu. Stworzenie stabilnej struktury. Dalsze przesadzanie oczywiście mi nie przesadza. Mam tylko dość pomysłów typu, te 50 m kwadratowych adoptuję na ... Tu powstanie kolejna 100 metrowa rabata z....A tu będzie różanka plus....No i kopię tony piachu, przywożę ziemię. A to wszystko ręcznie, bo żaden sprzęt mi nie wjedzie między drzewa. Teraz kopię pod kolejne 50-80 metrów trawnika....
Sabinko, marzy mi się takie tu wykopiemy tam posadzimy. Jak pisałam Ani, ja chcę ukończyć ogólną wizję. Potem mogę się bawić w małe roszady dla sportu. Ale u mnie ciągle duże roboty ziemne....i to mnie męczy.
Z tym wiązem to cię doskonale rozumiem, też wolę zadziory Ale zanim to będzie duże, to jeszcze zdąży się nam gust zmienić
Sabinko a czy akebię musisz mieć jedną? Ja planuję każdego koloru, wiesz, tak dla porównania Swoją przesadziłam w dużą doniczkę, zanim będzie pergola, dziewczyna będzie zadołowana na zimę. Jak się sprawdzi, to kolejne lata będę jej dokupować towarzystwo. Wiem, dziwny system, ale oszczędza mi to czasu i pieniędzy w razie porażki.
Dorotko, bardzo miło było was gościć. Czasu zawsze za mało. Potem się zorientowałam, że na ten skalniak to jeszcze duuuuużo by się znalazło, a tak Iza była pewnie zawiedziona, bo to ona chyba była tym zainteresowana. Albo odwrotnie, Iza chciała rododendrona a Julka tworzy skalniak,,,,
Szkoda, że M się śpieszył, pewnie sporo roboty czekało. Ale założę się o litrowego łiskacza, że gdybym ja pakowała do samochodu, to zmieściłoby się drugie tyle
Peonie zaklepane, nie martw się.
Wiesz, że orlika uratowałaś z pogromu? Na drugi dzień wszystkie orliki, nie tylko czarne, miały do zera zjedzone liście. Nie wiem co za gadzina się połaszczyła. Zrobiłam oprysk o jeden dzień za późno bo może bym uratowała. Mam tylko nadzieję że to nie oznacza obumarcia sadzonek, bo kwiaty dalej kwitną.
Dziękuję za zaproszenie, na razie nie, bo ten weekend już zaplanowany, ale z pewnością się kiedyś wybiorę. Zdzwonimy się
Co to są szczodrzeńce?????? Zaraz sprawdzę...
Anito, las fajny, dopóki nie trzeba wykopać dołka pod roślinę. Wszystko ma swój urok. Czasem narzekam ale generalnie jestem szczęśliwa. Łatwiej wykopać dołek niż zasadzić 20-sto metrową sosnę
Zuza, skrzynka jest od zeszłego roku. Powstrzymywały mnie inne sprawy rodzinne....
W skrzyni mój M sobie uprawia co tam chce, w tym roku pomidorki. Są też inne skrzynki ale nie pomalowane .....więc pewnie odczekają do przyszłego roku U mnie wszystko musi nabrać mocy urzędowej
Doniczki przy pomidorach świetnie się sprawdzają przy podlewaniu.
Nie załapałam początkowo tej przenośni z płonącymi hostami Upał szkodzi na głowę.
Bardzo lubię tą odmianę Fire and Ice. Niestety niezwykle wolno rosną. Ale mają inną ogromną zaletę. Ślimore nimi pogardzają. Fajnie że ci się podoba
Anka/Nena, z piachu usypuję kopiec kreta Żartuję oczywiście. Mam gdzie sypać. Działka jest nierówna. Teraz podnoszę teren na wybiegu dla psów, pewnie nie pamiętasz gdzie...za garażem, tam gdzie buda. Mam tam co najmniej pół metra niżej, więc nic się nie marnuje. Ale jeżeli brak ci żółciutkiego dobra, to ja chętnie się podzielę.
Doniczki w pomidorkach, jak już pisałam, ułatwiają podlewanie.
Aniu/Anabuko, bardzo dziękuję za miłe słowa. Wiesz, marzy mi się dużo tych białych czosneczków w hostach. Dodaje to fajnego kształtu. Ale co roku zapominam dokupić. I tak się męczę z tą jedną kępą...
Powojnik to Omoshiro, obfotografowany z pietyzmem, bo może się okazać że wkrótce padnie na uwiąd jak co roku niestety....nie mam szczęścia, a raczej warunków odpowiednich dla powojników.
Iwonko, BINGO
Sylwio, dziękuję, życzenia przekazane.
Doniczki jak się słusznie domyśliłaś, są do podlewania. Na pintereście widziałam też że wkopują plastikowe butelki po napojach, podziurawione, żeby woda trafiała bezpośrednio do korzeni. Ja ten patent wykorzystałam przy ostatnio posadzonym powojniku Pink Dream. Może uda mi się w ten sposób, dłużej go uprawiać niż średnia życia powojnika u mnie
Co do etapu wykończenia ogrodu, już się wytłumaczyłam wyżej
Zdjęcia....hm...może wieczorkiem
Dziękuję Wszystkim za odwiedziny
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Omoshiro trzyma się u mnie jakimś cudem, jak żaden inny - życzę Ci tego samego
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
U tu moja miłość do zwierząt stanowczo się kończy .April pisze: A nie widziałaś jeszcze węża Choć kiedyś chyba pokazywałam
W Powsinie byłam pierwszy raz, ale patrząc na nasadzenia w tym ogrodzie, to sądzę, że teraz właśnie prezentuje się najlepiej .
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jola, a ty wiesz, że to fajny pomysł z tą akebią w donicy I faktycznie można posadzić kilka kolorów obok siebie.. tylko jak ja teraz subtelnie zmienię zdanie, kiedy powiedziałam już eMowi, że odpuszczam pnącza w tym sezonie Ech, ciężkie to nasze życie
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
U mnie trzymał się dzielnie przez trzy lata. W ubiegłym roku złapał uwiąd i po zimie nie wystartował.Madziagos pisze:Omoshiro trzyma się u mnie jakimś cudem, jak żaden inny - życzę Ci tego samego
Tej zimy straciłam trzy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Magda, Omoshiro taki u ciebie bohater? To może jest szansa że i u siebie go odkarmię i zechce choć kilka kwiatków w sezonie pokazać. Na razie ten jeden kwiat jest zachwycający i pierwszy raz taki ogromny. Większy niż moja dłoń
Niestety fotki dziś niewyraźne bo robione już niemal po ciemku.
Bardzo bym chciała żeby twoje życzenie się spełniło
Edyta, wierz mi że początkowo się wzbraniałam na pomysł syna z tym wężem. A teraz uwielbiam ją, bo to dziewczyna, brać na ręce. Jest tak niesamowicie aksamitna...Nikt nie ma tak delikatnego dotyku
Powsin koniecznie zatem. Też nigdy nie byłam, skandal, rodowita Warszawianka a nie znam atrakcji swojego miasta i jego okolic
Sabinko, zawsze możesz powiedzieć swojemu M, że to są przygotowania do kolejnego sezonu, zwłaszcza jak posadzisz w donicy. W donicy się nie liczy Albo kup a potem powiedz że miało być coś innego, nie wiedziałaś że to pnącze
Anka, może jeszcze powojnik ruszy. Słyszałam o przypadkach gdy po dwóch latach odbijał, ale nie pamiętam u kogo to było. Sama na to liczę bo mi nie ruszył Fujimusume, Lemon Dream i Markhams pink. Chyba jeszcze jakiś ale nie pamiętam już. Jakieś błędy mi się wkradły w notatki.
Tak więc wyobrażam sobie jak ci przykro.
Wczoraj spaliłam też chorą Inversę,,,,nie było mi przykro, byłam wściekła
Parę fotek na szybko bo zaczynam usypiać, niestety niezbyt dobrej jakości bo robione niemal po ciemku
próbowałam wysiać łubin i kiepsko mi szło, posadziłam sadzonki i zmarniały. Aż tu nagle, oczywiście w innym miejscu bo niemal razem z różą, pokazał się taki niemal niebieściutki
Tak gorąco że powojnik Pink Dream przekwita błyskawicznie.
zaczyna kwitnąć szałwia
czosnki też przekwitają zanim je obfotografowałam
Krzyśki
I jeszcze takie dwa dziwadła mi się trafiły. Nie wiem co zrobić, wykopać i rozdzielić? Czy to jakaś choroba że robi się zielona. W zeszłym roku taka nie była. Dwie sadzonki mam takie dwukolorowe z kilkunastu.
Dobrej nocy, bo 5.30 muszę wstać.....
Niestety fotki dziś niewyraźne bo robione już niemal po ciemku.
Bardzo bym chciała żeby twoje życzenie się spełniło
Edyta, wierz mi że początkowo się wzbraniałam na pomysł syna z tym wężem. A teraz uwielbiam ją, bo to dziewczyna, brać na ręce. Jest tak niesamowicie aksamitna...Nikt nie ma tak delikatnego dotyku
Powsin koniecznie zatem. Też nigdy nie byłam, skandal, rodowita Warszawianka a nie znam atrakcji swojego miasta i jego okolic
Sabinko, zawsze możesz powiedzieć swojemu M, że to są przygotowania do kolejnego sezonu, zwłaszcza jak posadzisz w donicy. W donicy się nie liczy Albo kup a potem powiedz że miało być coś innego, nie wiedziałaś że to pnącze
Anka, może jeszcze powojnik ruszy. Słyszałam o przypadkach gdy po dwóch latach odbijał, ale nie pamiętam u kogo to było. Sama na to liczę bo mi nie ruszył Fujimusume, Lemon Dream i Markhams pink. Chyba jeszcze jakiś ale nie pamiętam już. Jakieś błędy mi się wkradły w notatki.
Tak więc wyobrażam sobie jak ci przykro.
Wczoraj spaliłam też chorą Inversę,,,,nie było mi przykro, byłam wściekła
Parę fotek na szybko bo zaczynam usypiać, niestety niezbyt dobrej jakości bo robione niemal po ciemku
próbowałam wysiać łubin i kiepsko mi szło, posadziłam sadzonki i zmarniały. Aż tu nagle, oczywiście w innym miejscu bo niemal razem z różą, pokazał się taki niemal niebieściutki
Tak gorąco że powojnik Pink Dream przekwita błyskawicznie.
zaczyna kwitnąć szałwia
czosnki też przekwitają zanim je obfotografowałam
Krzyśki
I jeszcze takie dwa dziwadła mi się trafiły. Nie wiem co zrobić, wykopać i rozdzielić? Czy to jakaś choroba że robi się zielona. W zeszłym roku taka nie była. Dwie sadzonki mam takie dwukolorowe z kilkunastu.
Dobrej nocy, bo 5.30 muszę wstać.....