Aguś, z cann nie zrezygnuję jeszcze długo

Zawsze mnie zachwycały, są takie dostone i piękne, jeśli tylko pogoda pozwala

Wiem, że jest z nimi sporo pracy, ale odwdzięczają się po stokroć. Jedno z rabat zostanie dla nich zarezerwowana na czas jakiś.
Jak się domyślam chodzi o cannę Stuttgart, ona właśnie jest ozdobna z liści, które niestety mają tendencję do przepalania się na słońcu, dlatego sadzę w drugim rzędzie, aby miała lekką osłonę.
W tym roku planuję kolejną pasiastą z liści Pretorię
No właśnie
Agatko, jak ja wytrzymam do wiosny bez wątku

Może dam radę.
Gosiu napisałam na pw.
Gorztko, jeszcze nie pora na doniczkowanie, poprawiłam im tylko warunki zimowania, a że to moja pierwsza zima, pomalutku się uczę. Tylko co ja zrobię z taką ilością kłączy??? Na ryneczek w maju
Edytko bardzo się cieszę, że jesteś kolejną miłośniczką tych pięknych roślin. Choć są one nieco pracochłonne z pewnością warto poświęcić im czas.
Pawełku do leniwych to Ty przecież nie należysz

kilka ładnych odmian nie sprawiłoby Ci problemu. Żadnych bulw, a dalie to co??? wieloletnie???
No i co M na to, przecież ona uwielbia kwiaty
Małgoś to może u Ciebie jakiś malutki kawałeczek by się znalazł??? Trudno by było???
Marku, fioletowa datura jest jednoroczna przecież, moja nie zawiązała nasin (chyba

)więc jej wcale nie przechowuje, kupię za kilka złotych na ryneczku wiosną. Czerwona za to przechowuje się znacznie gorzej od innych
rispetto pisze:gorzata76 pisze:Poza tym... gdybyś całkiem zrezygnował... gdzie oglądalibyśmy cały zagonek polegujących oszronionych karp?

Obiecuję się poprawić

Trzymam za słowo i polecam się w temacie cann
Jolu, tego lilaka kupiłam w okolicach Końskowoli zdaje się, więc jak najbardzie do nabycia u nas.
Judaszowca okrywałam w ubiegłym roku, ale to był jeszcze taki maluszek, zaledwie kilkucentymetrowy. Ten rok dla niego przełomowy, bo dostał tylko kopczyk.