Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25162
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Faktycznie mało deszczu.
Nawet dzisiaj stałam w ogrodzie i się zastanawiałam, czy nie podlać.
I chyba jutro to zrobię.
Najgorzej wyglądają klony i derenie o dziwo. Myślałam, że to byliny najszybciej zareagują na suszę.
Jednak to drzewa trzeba wspomóc.
Nawet dzisiaj stałam w ogrodzie i się zastanawiałam, czy nie podlać.
I chyba jutro to zrobię.
Najgorzej wyglądają klony i derenie o dziwo. Myślałam, że to byliny najszybciej zareagują na suszę.
Jednak to drzewa trzeba wspomóc.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
W sobotę i niedzielę nawet zajrzałam na forum pewna, że na czas ciszy wyborczej - jak zawsze - został zablokowany dostęp. Jakież jest moje zdziwienie, gdy dowiaduję się, że tym razem nic takiego nie miało miejsca
Po letnim przedpołudniu sobotnim spędzanym na działce, gdzie temperatura osiągnęła 25 stopni, a dość silny wiatr jeszcze dogrzewał, ok. 14-ej nagle wiatr zaczął mocno ziębić, temperatura spadła do 15 stopni, a ja spocona i bez nakrycia głowy. Oczywiście odbiło się to na moim zdrowiu. Do tej chwili jeszcze dokuczają mi zatoki i tylko ból głowy zelżał. Właśnie ból głowy wstrzymywał mnie przed czytaniem i pisaniem, stąd kilkudniowa przerwa.
Halszko - zdaje się, że i zima się niebawem pokaże. Na moim IX. piętrze temperatura po nocy wynosi 7 stopni, a w samo południe, pomimo słońca, zaledwie stopni 14.
Masz na myśli chryzantemę 'Starlet'? Ona i mnie zadziwia, bo rzeczywiście wspaniale się rozrosła i bogato kwitnie. Widocznie dobrze trafiłam z miejscem dla niej. Oczywiście chętnie oddam Ci kawałek, skoro Twoja się buntuje.
Po raz pierwszy forum było dostępne podczas ciszy, a ja nawet nie zajrzałam.
Dziękuję i życzę Ci cieplejszych dni dla ogrodowych przyjemności.
To moja najstarsza chryzantema. W sobotę miała ogromnie dużo pąków, ale jeszcze żadnego kwiatka, a wyrosła na wysokość krzewuszki.
Beatko - na szczęście są i późnojesienne kwitnienia, tylko że ja ich od soboty nie oglądam. Może jutro... Jeśli nie będzie wiatru i słonko dopisze.
Pozdrawiam wzajemnie.
Aniu - z doświadczenia wiem, że na szczęście te kwitnące jesienią pierwiosnki wiosną też się nie lenią.
Róże ładniej kwitną niż latem, a ogórecznik wygrzebał się spod liści piwonii po ich ścięciu.
Gdybym miała chryzantemy przed domem, byłabym nimi zachwycona, a na działce - nawet niedaleko od domu - cieszą jedynie od czasu do czasu. A szkoda, bo potrafią być naprawdę piękne.
Pozdrawiam wzajemnie bardzo serdecznie.
Gosiu - ja nawet podlać nie będę miała czym. Woda zakręcona, w beczkach wprawdzie jest jej dużo, ale już zaczęło szybko ubywać. Rośliny o płytszych korzeniach lepiej sobie radzą niż drzewa, bo i rosa, i małe przelotne krople deszczu wspomagają je.
Do miłego!
W sobotę i niedzielę nawet zajrzałam na forum pewna, że na czas ciszy wyborczej - jak zawsze - został zablokowany dostęp. Jakież jest moje zdziwienie, gdy dowiaduję się, że tym razem nic takiego nie miało miejsca
Po letnim przedpołudniu sobotnim spędzanym na działce, gdzie temperatura osiągnęła 25 stopni, a dość silny wiatr jeszcze dogrzewał, ok. 14-ej nagle wiatr zaczął mocno ziębić, temperatura spadła do 15 stopni, a ja spocona i bez nakrycia głowy. Oczywiście odbiło się to na moim zdrowiu. Do tej chwili jeszcze dokuczają mi zatoki i tylko ból głowy zelżał. Właśnie ból głowy wstrzymywał mnie przed czytaniem i pisaniem, stąd kilkudniowa przerwa.
Halszko - zdaje się, że i zima się niebawem pokaże. Na moim IX. piętrze temperatura po nocy wynosi 7 stopni, a w samo południe, pomimo słońca, zaledwie stopni 14.
Masz na myśli chryzantemę 'Starlet'? Ona i mnie zadziwia, bo rzeczywiście wspaniale się rozrosła i bogato kwitnie. Widocznie dobrze trafiłam z miejscem dla niej. Oczywiście chętnie oddam Ci kawałek, skoro Twoja się buntuje.
Po raz pierwszy forum było dostępne podczas ciszy, a ja nawet nie zajrzałam.
Dziękuję i życzę Ci cieplejszych dni dla ogrodowych przyjemności.
To moja najstarsza chryzantema. W sobotę miała ogromnie dużo pąków, ale jeszcze żadnego kwiatka, a wyrosła na wysokość krzewuszki.
Beatko - na szczęście są i późnojesienne kwitnienia, tylko że ja ich od soboty nie oglądam. Może jutro... Jeśli nie będzie wiatru i słonko dopisze.
Pozdrawiam wzajemnie.
Aniu - z doświadczenia wiem, że na szczęście te kwitnące jesienią pierwiosnki wiosną też się nie lenią.
Róże ładniej kwitną niż latem, a ogórecznik wygrzebał się spod liści piwonii po ich ścięciu.
Gdybym miała chryzantemy przed domem, byłabym nimi zachwycona, a na działce - nawet niedaleko od domu - cieszą jedynie od czasu do czasu. A szkoda, bo potrafią być naprawdę piękne.
Pozdrawiam wzajemnie bardzo serdecznie.
Gosiu - ja nawet podlać nie będę miała czym. Woda zakręcona, w beczkach wprawdzie jest jej dużo, ale już zaczęło szybko ubywać. Rośliny o płytszych korzeniach lepiej sobie radzą niż drzewa, bo i rosa, i małe przelotne krople deszczu wspomagają je.
Do miłego!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11778
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko chryzantemy piękne, a zapączkowane niedługo zakwitną, bo ciepło się zbliża. Ta biała, niska, to arktyczna?
Marcinki ładnie się prezentują.
U mnie po sporym przymrozku było dziś sprzątanie, ale jeżówki i szałwie kwitną.
Ciepłych dni na działkowe prace.
Marcinki ładnie się prezentują.
U mnie po sporym przymrozku było dziś sprzątanie, ale jeżówki i szałwie kwitną.
Ciepłych dni na działkowe prace.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2689
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, od razu odpowiem na Twoje pytanie - nie pisałam o Starlet, ona rozrasta się bardzo szybko i ma się u mnie dobrze, choć już przekwita, ale to nic dziwnego, kwitnie wszak od końca sierpnia. Miałam na myśli zdjęcie z 13.10 pod złocieniem arktycznym. Tę nabyłam pod nazwą Fabien i właśnie ona u mnie już drugi rok jakaś rachityczna. Ale jeszcze spróbuję zmienić jej miejsce i może się pozbiera.
Ależ to będzie widok, jak zakwitnie ta Twoja najstarsza
Marcinki śliczne, różyczki też
Słonecznych dni Lucynko i zdrówka
Ależ to będzie widok, jak zakwitnie ta Twoja najstarsza
Marcinki śliczne, różyczki też
Słonecznych dni Lucynko i zdrówka
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Kolejny dzień w czterech ścianach. Tym razem jest nas dwie niedomagające: ja i kotka. Misi coś zaszkodziło, mimo że nie jadła nic takiego, czym mogła się zatruć. Podejrzewam, że podczas ostatniego pobytu na działce musiała może polizać jakąś truciznę, a działkowcy zamiast plewić chwasty, leją rundap.
Misia do dzisiaj chowała się i głównie spała, nic nie jadła, trochę popłakiwała, a dzisiaj już skosztowała karmy dietetycznej i większość czasu spędza na moich kolanach. Widzę, że idzie ku lepszemu.
Dobrze, że M jest na chodzie, to przynajmniej ma kto podlać przesadzone rośliny i te, które pozostają w tunelu do wiosny. A trochę ich jest.
Soniu - M donosi, że najstarsza chryzantema już kilka kwiatków rozwinęła. Niestety, jeszcze nie jest mi dane je zobaczyć.
Tak, ten niski złocień to arktyczny. Bardzo ładnie się w tym roku prezentuje.
Przymrozku jeszcze u nas nie było, ale na jutro zapowiadają pierwszy śnieg
Po niedzieli ma się trochę ocieplić, może nawet jakiś deszczyk spadnie ... Choć to jest palcem na wodzie pisane.
Ciepłe dni przyjmuję z nadzieją i wzajemnie Tobie życzę sprzyjającej pogody dla ogrodowania.
darmowe galerie allegro
Halszko - będę miała na uwadze chryzantemę 'Fabien'. Na razie wygląda bardzo dobrze i mam nadzieję, że nic jej nie zaszkodzi.
Już nie mogę się doczekać wizyty na działce, by zobaczyć festiwal kwiatków na tej dużej chryzantemie.
Dzisiaj słoneczko schowało się za chmury, ale myślę, że posłucha Twego życzenia i pogoni chmury, ale niech najpierw pozwoli spaść wodzie z nieba. Dziękuję.
Zdrówko przytulam i wzajemnie życzę go Tobie.
Dobrego piąteczku.
Kolejny dzień w czterech ścianach. Tym razem jest nas dwie niedomagające: ja i kotka. Misi coś zaszkodziło, mimo że nie jadła nic takiego, czym mogła się zatruć. Podejrzewam, że podczas ostatniego pobytu na działce musiała może polizać jakąś truciznę, a działkowcy zamiast plewić chwasty, leją rundap.
Misia do dzisiaj chowała się i głównie spała, nic nie jadła, trochę popłakiwała, a dzisiaj już skosztowała karmy dietetycznej i większość czasu spędza na moich kolanach. Widzę, że idzie ku lepszemu.
Dobrze, że M jest na chodzie, to przynajmniej ma kto podlać przesadzone rośliny i te, które pozostają w tunelu do wiosny. A trochę ich jest.
Soniu - M donosi, że najstarsza chryzantema już kilka kwiatków rozwinęła. Niestety, jeszcze nie jest mi dane je zobaczyć.
Tak, ten niski złocień to arktyczny. Bardzo ładnie się w tym roku prezentuje.
Przymrozku jeszcze u nas nie było, ale na jutro zapowiadają pierwszy śnieg
Po niedzieli ma się trochę ocieplić, może nawet jakiś deszczyk spadnie ... Choć to jest palcem na wodzie pisane.
Ciepłe dni przyjmuję z nadzieją i wzajemnie Tobie życzę sprzyjającej pogody dla ogrodowania.
darmowe galerie allegro
Halszko - będę miała na uwadze chryzantemę 'Fabien'. Na razie wygląda bardzo dobrze i mam nadzieję, że nic jej nie zaszkodzi.
Już nie mogę się doczekać wizyty na działce, by zobaczyć festiwal kwiatków na tej dużej chryzantemie.
Dzisiaj słoneczko schowało się za chmury, ale myślę, że posłucha Twego życzenia i pogoni chmury, ale niech najpierw pozwoli spaść wodzie z nieba. Dziękuję.
Zdrówko przytulam i wzajemnie życzę go Tobie.
Dobrego piąteczku.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11778
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Masz Lucynko tego dobra doniczkowego w szklarni.
U mnie był chłodny wiatr, ale słońce świeciło, teraz pada, cieszę się bo sucho. Zadołowałam ostatnie trzy doniczki, bo chyba do synowej pojadą wiosną.
Zdrowia dla Ciebie i głaski dla Misi.
U mnie był chłodny wiatr, ale słońce świeciło, teraz pada, cieszę się bo sucho. Zadołowałam ostatnie trzy doniczki, bo chyba do synowej pojadą wiosną.
Zdrowia dla Ciebie i głaski dla Misi.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Przed godziną wróciliśmy z Misią od weta. Nie mogłam już dłużej patrzeć, jak ona nic nie je, jak posmutniała, jak szuka miejsca oddalonego od nas, gdzie przysypia, ale nie śpi. Zmobilizowałam M i pojechaliśmy do lecznicy. Niestety, dalej nie znamy przyczyny . Badania krwi są wprost fenomenalne, jak na jej 13 lat życia. Nawet lekarka była zadziwiona. Jedynie trochę za dużo białych ciałek krwi, ale tylko trochę. Zatem zdecydowaliśmy się na dodatkowe badanie pod kątem tarczycy. Wynik będzie dopiero w poniedziałek. Na tę chwilę dostała zastrzyk wzmacniający i dodatkowy lek do podawania w domu w celu wzmocnienia odporności.
Niestety, nadal nic nie je, a wczoraj już wdawało się, że wraca do formy.
Bardzo schudła i to mnie szczególnie martwi.
Na pocieszenie w nocy i rano spadł deszcz i zdaje się, że nawet dość obfity, bo M melduje, że niemal w całości opróżniona beczka dostała wody do pełna. Cały dzień jest pochmurny, ale jak dotąd już więcej nie padało, natomiast wiatr jest tak przenikliwy, że ręce marzną po pięciu minutach. Wybrałam się na ryneczek. Blisko. Nie doszłam jednak. Zahaczyłam po drodze o jeden z lepszych marketów i tam zostawiłam pieniądze przeznaczone na ryneczkowe zakupy.
Soniu - jakoś tak mimochodem uzbierało się tych doniczek. A jeszcze po drugiej stronie tunelu stoją donice z tulipanami, tylko fotek im nie cyknęłam.
Jak napisałam we wstępie, u mnie też nareszcie spadł ładny deszczyk i teraz czekam już tylko na ocieplenie, które tak entuzjastycznie prognozują.
Zdrowie przytulam z wdzięcznością i jeśli nie masz nic przeciwko, podzielę się nim z Misią, która będzie wygłaskana, gdy tylko wyjdzie ze schowka w szafie.
Dziękuję serdecznie.
Przed godziną wróciliśmy z Misią od weta. Nie mogłam już dłużej patrzeć, jak ona nic nie je, jak posmutniała, jak szuka miejsca oddalonego od nas, gdzie przysypia, ale nie śpi. Zmobilizowałam M i pojechaliśmy do lecznicy. Niestety, dalej nie znamy przyczyny . Badania krwi są wprost fenomenalne, jak na jej 13 lat życia. Nawet lekarka była zadziwiona. Jedynie trochę za dużo białych ciałek krwi, ale tylko trochę. Zatem zdecydowaliśmy się na dodatkowe badanie pod kątem tarczycy. Wynik będzie dopiero w poniedziałek. Na tę chwilę dostała zastrzyk wzmacniający i dodatkowy lek do podawania w domu w celu wzmocnienia odporności.
Niestety, nadal nic nie je, a wczoraj już wdawało się, że wraca do formy.
Bardzo schudła i to mnie szczególnie martwi.
Na pocieszenie w nocy i rano spadł deszcz i zdaje się, że nawet dość obfity, bo M melduje, że niemal w całości opróżniona beczka dostała wody do pełna. Cały dzień jest pochmurny, ale jak dotąd już więcej nie padało, natomiast wiatr jest tak przenikliwy, że ręce marzną po pięciu minutach. Wybrałam się na ryneczek. Blisko. Nie doszłam jednak. Zahaczyłam po drodze o jeden z lepszych marketów i tam zostawiłam pieniądze przeznaczone na ryneczkowe zakupy.
Soniu - jakoś tak mimochodem uzbierało się tych doniczek. A jeszcze po drugiej stronie tunelu stoją donice z tulipanami, tylko fotek im nie cyknęłam.
Jak napisałam we wstępie, u mnie też nareszcie spadł ładny deszczyk i teraz czekam już tylko na ocieplenie, które tak entuzjastycznie prognozują.
Zdrowie przytulam z wdzięcznością i jeśli nie masz nic przeciwko, podzielę się nim z Misią, która będzie wygłaskana, gdy tylko wyjdzie ze schowka w szafie.
Dziękuję serdecznie.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2283
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko, przykro że kotka choruje.
Mam zwierzaki i wiem jak to martwi i spędza sen z powiek.
Ach ta pogoda, zimno, mokro, ponuro też działa dobijająco. Nie chce się wychodzić z domu. Chandry można dostać, to najgorszy okres w roku.
A można wiedzieć jakie rośliny przechowujesz w tych doniczkach?
Bo ja też mam co nieco , bratki, stokrotki, naparstnice i zastanawiam się czy to przechować do wiosny czy jednak wysadzać teraz.
Zdrówka Tobie i Koci.
Mam zwierzaki i wiem jak to martwi i spędza sen z powiek.
Ach ta pogoda, zimno, mokro, ponuro też działa dobijająco. Nie chce się wychodzić z domu. Chandry można dostać, to najgorszy okres w roku.
A można wiedzieć jakie rośliny przechowujesz w tych doniczkach?
Bo ja też mam co nieco , bratki, stokrotki, naparstnice i zastanawiam się czy to przechować do wiosny czy jednak wysadzać teraz.
Zdrówka Tobie i Koci.
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17213
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko
To masz zmartwień z Misia.
Doskonale to rozumiem, bo przecież i ja mam kotkę i też ma 13 lat. Na razie jest zdrowa i łowna.
Mam nadzieję, że Musiał zacznie jeść i będzie oraz lepiej. A tobie lżej.
U mnie nue też masz wczoraj w nocy popadało. Dobrze, bo mocno sucho już było.
Wszystkiego dobrego ci życzę i dla Misi
To masz zmartwień z Misia.
Doskonale to rozumiem, bo przecież i ja mam kotkę i też ma 13 lat. Na razie jest zdrowa i łowna.
Mam nadzieję, że Musiał zacznie jeść i będzie oraz lepiej. A tobie lżej.
U mnie nue też masz wczoraj w nocy popadało. Dobrze, bo mocno sucho już było.
Wszystkiego dobrego ci życzę i dla Misi
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Trochę lżej mi na sercu, bo widzę powrót Misi do normalnego zachowania, a i jeść zaczęła. Oby jutro okazało się, że z tarczycą też wszystko w porządku i że to było tylko lekkie zatrucie.
A deszcz pada. Nie leje, tylko sobie spokojnie pada, zatem i o roślinki też jestem spokojna.
Dzisiaj odreagowuję kilkudniowy stres i czuję się mocno zmęczona. Jutro mi przejdzie po wizycie u weta. Na pewno.
Kasiu - od nas już dwa pieski odeszły za tęczowy most, bardzo się boję, by Misia nas nie zostawiła.
Powiem Ci w tajemnicy, że mnie ta pogoda cieszy, ponieważ długo czekałam na deszcz i nareszcie go mam.
W tunelu przechowuję siewki maczków, które bardzo późno powschodziły i długo nie chciały rosnąć, a także sadzonkę maka wschodniego 'Royal Welding', który został poturbowany przez pędraki, a w donicy odżył i ma się ku dobremu.
W doniczkach czekają jeszcze: driakiew 'Mariposa Blue' ( z obawy przed wiosenną żarłocznością pędraków) i pysznogłówka dwoista 'Balmy Lilac', która nie zimuje w gruncie.
Kasiu, naparstnice wysadź do gruntu, one nie zmarzną.
Zdrówko przytulam i serdecznie za nie dziękuję.
Pozdrawiam cieplutko.
Aniu - kicia już czuje się lepiej, sił nabrała i zaczęła jeść.
Ciągle pada, co mnie cieszy, tylko szaro za oknami, co nie napawa optymizmem. Ale i to się ma zmienić na lepsze już od jutra.
Dziękuję za dobre życzenia, które odwzajemniam.
Zostało nam już tylko tyle pomidorków.
Nawet zielonych już nie ma. Smaki lata odchodzą w przeszłość.
"Adieu pomidory!"
Spokojnego niedzielnego popołudnia.
Trochę lżej mi na sercu, bo widzę powrót Misi do normalnego zachowania, a i jeść zaczęła. Oby jutro okazało się, że z tarczycą też wszystko w porządku i że to było tylko lekkie zatrucie.
A deszcz pada. Nie leje, tylko sobie spokojnie pada, zatem i o roślinki też jestem spokojna.
Dzisiaj odreagowuję kilkudniowy stres i czuję się mocno zmęczona. Jutro mi przejdzie po wizycie u weta. Na pewno.
Kasiu - od nas już dwa pieski odeszły za tęczowy most, bardzo się boję, by Misia nas nie zostawiła.
Powiem Ci w tajemnicy, że mnie ta pogoda cieszy, ponieważ długo czekałam na deszcz i nareszcie go mam.
W tunelu przechowuję siewki maczków, które bardzo późno powschodziły i długo nie chciały rosnąć, a także sadzonkę maka wschodniego 'Royal Welding', który został poturbowany przez pędraki, a w donicy odżył i ma się ku dobremu.
W doniczkach czekają jeszcze: driakiew 'Mariposa Blue' ( z obawy przed wiosenną żarłocznością pędraków) i pysznogłówka dwoista 'Balmy Lilac', która nie zimuje w gruncie.
Kasiu, naparstnice wysadź do gruntu, one nie zmarzną.
Zdrówko przytulam i serdecznie za nie dziękuję.
Pozdrawiam cieplutko.
Aniu - kicia już czuje się lepiej, sił nabrała i zaczęła jeść.
Ciągle pada, co mnie cieszy, tylko szaro za oknami, co nie napawa optymizmem. Ale i to się ma zmienić na lepsze już od jutra.
Dziękuję za dobre życzenia, które odwzajemniam.
Zostało nam już tylko tyle pomidorków.
Nawet zielonych już nie ma. Smaki lata odchodzą w przeszłość.
"Adieu pomidory!"
Spokojnego niedzielnego popołudnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2689
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, tak się cieszę, że jesteście już na chodzie obie z Misią Ja też powoli wychodzę na prostą, choć kaszel jeszcze całkiem nie ustąpił.
Pomidorki masz / miałaś wyjątkowo piękne, wyglądają jak ze sklepu, a smakują z pewnością wyśmienicie
Dziękuję, niedzielny wieczór spędziłam bardzo przyjemnie - byliśmy z M w kinie na filmie "Chłopi"
Udanego tygodnia Lucynko ciepłego i pogodnego
Pomidorki masz / miałaś wyjątkowo piękne, wyglądają jak ze sklepu, a smakują z pewnością wyśmienicie
Dziękuję, niedzielny wieczór spędziłam bardzo przyjemnie - byliśmy z M w kinie na filmie "Chłopi"
Udanego tygodnia Lucynko ciepłego i pogodnego
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17213
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
O to fajnie, że Misia czuje się lepiej i zaczęła jeść.
U mnie sobota była piękna .
chodziłam po działce z krótkim rękawem. I już wykopałam wszystkie dalie, ekomisy i mieczyki.
Piękne pokrzywki.
Ja już poszczepiłam nowe.
Pozdrawiam Serdecznie Lucynko
U mnie sobota była piękna .
chodziłam po działce z krótkim rękawem. I już wykopałam wszystkie dalie, ekomisy i mieczyki.
Piękne pokrzywki.
Ja już poszczepiłam nowe.
Pozdrawiam Serdecznie Lucynko
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Zamykam ten wątek. Zapraszam do nowego. viewtopic.php?t=126902
Moderatorów proszę o zamknięcie wątku.
Moderatorów proszę o zamknięcie wątku.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.