Borówka amerykańska - 9 cz.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
tmf30 jeśli z innymi jest ok to pomyśl czy jak sadziłeś nie miał zbitej, sfilcowanej bryły korzeniowej, czy ew rozluźniałeś korzenie? Objawy raczej na tą przypadłość wskazują
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
pelikano11, toldi: Sadziłem swoje krzaki jako dwulatki na jesień 2013/wiosna 2014. Czyli mają 5 lat i średnio po 1,5 metra wysokości Fakt,korzeni nie rozluźniałem przed sadzeniem, ale identycznie sadzone pozostałe sztuki mają się świetnie. Problem z tym konkretnym krzakiem - Chandler, zaczął się już w zeszłym roku gdy około czerwca 2016 przestał znacząco przyrastać. W tym roku wygląda też biednie: choć są pąki, to jednak są też małe przyrosty, mało małych liści koloru jasnozielonego wpadającego w żółć. I te krwiste łodygi jak na jesień. Identyczny Chandler obok świetnie się zagęszcza, z dołu walą nowe przyrosty a ten stoi. No i ta doza ilość materiału do przekompostowania pod krzakiem, który pożera azot. Stąd moje podejrzenie o azot.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Jeżeli pozostałe prowadzisz identycznie to braki azotu akurat pod tym jednym krzakiem nie bardzo do mnie przemawiają. Może masz pod nim lokatorów?
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Poczytałem trochę materiałów z internetu i objawy mi pasowały pod azot, dlatego wczoraj zasiliłem pod krzak mocznikiem i siarczanem amonu rozpuszczonych w 10 litrach wody. Zobaczymy czy coś podział. A co do lokatorów to kogo masz KALO na myśli: gryzonie czy też owady?
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Kalo też tak uważam. To 4 sezon po wysadzeniu z doniczki, a po 2 sezonach wyraźnie widać problem. Moim zdaniem korzenie nie współpracują. Najczęściej jest tak, kiedy korzenie nie zdołają się przebić z 'filcu' a młode, jeśli już, wychodzą tylko przy powierzchni, ale jest ich za mało żeby wykarmić krzak. jeśli tak by było to dobijesz nawozami.
Albo jak Kalo podejrzewa są lokatorzy...ale starszy krzew raczej by sobie poradził z pędrakiem/mi. A może też taki trefny egzemplarz, też tak bywa.
Edit
tmf30 po co pytałeś jeśli jest po fakcie?
Albo jak Kalo podejrzewa są lokatorzy...ale starszy krzew raczej by sobie poradził z pędrakiem/mi. A może też taki trefny egzemplarz, też tak bywa.
Edit
tmf30 po co pytałeś jeśli jest po fakcie?
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Pytałem o nawożenie dolistne mocznikiem, którego nie wykonałem, a nad którym się zastanawiałem, a że temat się bardziej rozwinął...., cóż tak bywa.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Ok
zrozumiałem inaczej, ale chyba dobrze że się temat rozwinął 
Na obrazkach zbite korzenie, zobacz jak to potrafi wyglądać po kilku sezonach po wysadzeniu z doniczki http://msue.anr.msu.edu/news/how_to_avo ... ting_error


Na obrazkach zbite korzenie, zobacz jak to potrafi wyglądać po kilku sezonach po wysadzeniu z doniczki http://msue.anr.msu.edu/news/how_to_avo ... ting_error
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Babcia jak przesadzała kwiaty i korzenie były b. zbite, to nacinała bryłę nożem kilka razy z góry na dół i to wystarczało.
-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Moim skromnym zdaniem to jest fatalne podejście. W uprawie amatorskiej gdzie nie koniecznie mamy wiedzę o wszystkich zależnościach między niedoborami konkretnych pierwiastków a zdrowiem rośliny powinno się stosować nawozy wieloskładnikowe makro+mikro elementy dedykowane do uprawianej rośliny.tmf30 pisze: Przestałem niemal kompletnie stosować nawozy poza siarczanem amonu.
Wyobraź sobie że roślina do zbudowania systemu immunologicznego potrzebuje 79 pierwiastków. Kiedy nie ma ich w glebie zastępuje brakujący następnym najlepszym który jest dostępny. Tylko że to już wpływa na jej zdrowotność.
To tak jakbyś budował dom ale zamiast betonu i cegły użył błota i patyków. Zbudujesz dom o takim samym kształcie ale mniej wytrzymały.
Dając tylko azot roślina nie zbuduje mocnej tkanki bo gdy dostępny jest tylko azot to następuje wiązanie wody w komórkach i one są słabe i podatne zarówno na insekty jak i na choroby grzybowe. Do mocnej struktury tkanki roślinnej potrzebny jest wapń, krzem, potas...
Fosfor jest bardzo ważny do wzrostu generatywnego.
Tak więc jak nie będziesz uzupełniał tych pierwiastków co roku o odpowiedniej porze to będą problemy. Szczególnie jak się sadzi borówki w sam torf i nieprzekompostowane trociny.
Odpowiednie pH jest potrzebne do przyswajania wszystkich potrzebnych pierwiastków. Nowsze odmiany borówki mają większe zapotrzebowanie na magnez którego dostępność wzrasta wraz ze spadkiem pH. Z tego powodu najlepsze gleba dla borówki powinna mieć odczyn 5.8ph.
http://www.pda.org.uk/wp/wp-content/upl ... -chart.jpg
Sadzenie borówki bez rozluźnienia bryły korzeniowej szczególnie jak korzenie tworzą niemal druga doniczkę to może być główna przyczyna niepowodzeń w amatorskiej uprawie. Po roku borówka stoi w miejscu albo marnieje na dobre. Byłem wielokrotnie na targach ogrodniczo-rolniczych i nasłuchałem się wielu historii typu: panie posadziłam w kwaśny torf, nawoziłam i podlewałam i mi padła.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Eee no zaraz, w ten sposób żadna borówka czy czarna jagoda nie zaowocowałaby na dziko. Będę polemizować bo tmf30 pisze, że daje dużo próchnicy, która odgrywa kluczową rolę w obiegu tych 79 pierwiastków (w tym wapnia, azotu, siarki, fosforu) i jeszcze poprawia strukturę gleby. Jeśli tmf30 dostarcza tylko azotu a krzaki ma zdrowe i owocujące to ma dużo szczęścia, bo to oznacza, że ma super optymalną miejscówkę dla borówki.Tomala3d pisze:Moim skromnym zdaniem to jest fatalne podejście..tmf30 pisze: Przestałem niemal kompletnie stosować nawozy poza siarczanem amonu.
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Jak się zająłem borówką to trochę przejąłem się rolą (wiecie różne nawozy, siarczany, odżywki itp). Skończyło się tym, iż przenawoziłem i jedne pierwiastki blokowały pobór innych. Stwierdziłem, iż poza azotami nic nie będę dawał, za to pójdzie pod nie wszystko czyli mniej lub bardziej przekompostowane igliwie, liście, trociny, gałęzie itp. I tak 3 wiosna leci. Daję tego bardzo dużo i azot jako siarczan dla podtrzymania kwasowości oraz mocznik więcej niż zalecają oraz trochę kwasku. Kierując się internetem popełniłem też błędy na początku w sadzeniu i teraz nieźle zap...lam aby krzakom dogodzić. W moim przypadku teksty typu pól dołka torf, druga połówka to ziemia macierzysta to fikcja. U mnie jest gleba ciężka, gliniasta pH-5,2 w KCI. Gdybym miał większe doświadczenie, to takiej ziemi wcale bym nie dawał. Tylko kompost, torf i trochę piasku. A tak mam obecnie 20 krzaczków (8 owocujących super, 7 nowo posadzonych) i kłopot z 5(łącznie z tym Chandlerem). Myślę ze i nimi sobie poradzę. stanowisko mam nasłonecznione, mocno osłonięte.
pelikano11: ciekawe zdjęcia, ale ta borówka na nich to u mnie 1/4 krzaczka w najlepszym wypadku i o połowę niższa. Moje są dużo większe, i dlatego tak mnie to denerwuje, że ten chandler mimo starań stawia mi się.
pelikano11: ciekawe zdjęcia, ale ta borówka na nich to u mnie 1/4 krzaczka w najlepszym wypadku i o połowę niższa. Moje są dużo większe, i dlatego tak mnie to denerwuje, że ten chandler mimo starań stawia mi się.
- darstenka
- 100p
- Posty: 147
- Od: 23 cze 2008, o 16:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląskie
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
jak głęboko trzeba nacinać korzenie dla rozluźnienia?
- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Wystarczy ręcznie rozerwać zbita bryłę korzeni od dołu na cztery części im mniej uszkodzeń tym lepiej.
Pozdrawiam. Jacek 

Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
tmf30 żal ci wykopać i sprawdzić korzenie? Przy okazji dasz podłoże jakie tam chcesz. Ty nie masz jednego stanowiska dla wszystkich? Duuuuży błąd to byłby..
Re: Borówka amerykańska - 9 cz.
Nie żal, tylko traktuje to jako ostateczne rozwiązanie, które sobie pozostawię na jesień. Teraz spróbuję nawożeniem a i szkoda mi owoców.