Witajcie.
Mam już dość tych zimnych nocy. Ostatni tydzień dał się we znaki pod tym względem. W środę rano był przymrozek. W czwartek to samo. W piątek też zimno, w okolicach 2 stopni

Latałam z włókniną, kartonami, wiadrami a i tak nie uchroniłam wszystkiego. Przemarzły morwy, ale to duże drzewa i już nie da się ich okryć. Magnolie kolejny raz oberwały po liściach i już ledwie zipią. Nie wiem czy się zregenerują, czy uschną. Jeszcze nigdy tak źle nie wyglądały. Przemarzły aktinidie, winorośle.
Posadziłam 10 pomidorków lima do gruntu i mimo przykrywania ich wiadrami, zrobiły się fioletowe. Dobrze, ze całkiem nie zmarzły. Dam im nawozu i powinny ruszyć. Teraz już zapowiadają cieplejsze noce, ale nadal poniżej 10 stopni.
Dobrze, że nie wysadziłam w grunt ogórków, cukinii, dyni. To pewne, że nic by nie przetrwało .
Planowałam od jutra zacząć je sadzić, ale juz sama nie wiem.
Ewelinko, ja chętnie dzielę się czy to nadmiarem warzyw, czy roślinek i cieszę się jak sprawia to radość.
Warzywniki w skrzyniach teraz bardzo modne a i pielęgnacja ułatwiona. Pamiętaj żeby na dno dać grubą agrotkninę, żeby chwasty nie przerastały, ani krety czy nornice nie ryły. Do skrzyń można wcześniej posadzić nowalijki, przykryć białą agro i zadbać tylko o podlewanie. Wszystko rośnie jak na drożdżach
Iwonko, chyba jakoś rzadko pokazywałam pierzaste, bo jakoś nie wpadłam na to, aby porobić im zdjęcia. Teraz postaram się częściej.
Kaliny ja też bardzo lubię i mam ich kilka odmian, nie tylko Roseum. To dość spore krzewy i już nie mam gdzie więcej posadzić, a zrobiła bym to chętnie
Dorotko, pierwszy rok na tak dużą skalę ściółkuję warzywnik. W ubiegłym roku trochę zaczęłam, ale potem trawy mi brakowało i już zaniechałam. W tym roku jest jej jakby trochę więcej (chyba jednak więcej pada) i wykorzystuje każdy napełniony kosz.
Póki co widzę same zalety : duzo mniej mam chwastów, chociaż coś tam wyroście, cudów nie ma. Wilgoć w glebie dłużej się utrzymuje i poprawia się struktura gleby. Moja zbita, twarda glina staje się luźniejsza, lżejsza.
Moje cebulki całkiem dobrze sobie radzą. Sporo już rośnie na zagonkach, ale ostatnia partia jeszcze nie wysadzona. Zrobię to już na dniach.
Małgosiu, fajne plany kurkowe.
Jest z tym trochę kłopotu, zwłaszcza latem, gdy chcemy gdzieś wyjechać, ale wszystko da się zorganizować jeśli się chce
Moja komosa to wabik na mszyce. Jest nią tak oblepiona, że do niczego się nie nadaje. Poza tym mam tyle warzyw, że za chwasty się nie zabieram
Wandziu, kurki bardzo do nas przyzwyczajone i dają się złapać, a Silki bardzo milusie w dotyku.
Kiedyś sadziłam sporo różnych krzewów w drzew i teraz cieszę się, bo bardzo dobrze zrobiłam. Drzewa wprowadzają ten cudowny klimat, który nie da się niczym zastąpić a krzewy pięknie kwitną teraz, przed różami
Ania, dziękuję
Soniu, mój em nie przepada za sałatami. Głośno tego nie mówi, ale widzę ile nakłada sobie na talerz

U mnie sałaty teraz królują i będzie tak aż do ogórków, pomidorów. Jeszcze trochę to potrwa
U mnie gruntowe pomidory zrobiły się fioletowe, mimo okrywania. Cieszę się że jednak nie przemarzły. Teraz już ma być cieplej, więc dokarmię je i mam nadzieję że ruszą
Dziś z ogrodu jeszcze orliki, troszkę łubinów, szałwii i kilka widoczków
Zapraszam
Omoshiro
Keiser
