Mieczyki dzielimy się doświadczeniami Cz.1
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
A moje dwa zapomniane Mieczyki, sadzone w tamtym roku przezimowały i właśnie zaczynają kwitnąć... !!!
Czy już wykopywać te sadzone w tym roku? Mam ochotę, bo nie wyglądają już elegancko na rabacie ...
Czy już wykopywać te sadzone w tym roku? Mam ochotę, bo nie wyglądają już elegancko na rabacie ...
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
ojejku, a ja po wyschnięciu lisci całkowicie je usunełam z cebulek, czy te 15 centymetrów było konieczne?
duduś
-
- 200p
- Posty: 334
- Od: 8 lip 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Po tym około miesięcznym podsuszeniu cebul pozostawione pędy (10-15 cm) należy wyłamać z cebuli. Należy też oderwać starą cebulę ze starymi korzonkami. Jeśli w momencie wykopywania, pędy mieczyków były już suche(żółte) może to być objaw wystąpienia na nich szarej pleśni, a wtedy pędy takie słabo trzymają się cebuli i ich oderwanie nie powinno źle wpłynąć na jej przechowywanie, jeśli oczywiście cebulka jest zdrowa, sucha i przechowywana w odpowiednich warunkach. Profilaktycznie można było by ją wykąpać w środku przeciwgrzybowym i ponownie wysuszyć.
Pozdrawiam Jarek
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Tak, tak pospiesze sie na pewno. Mam idealny plan na ten weekend. 

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
" sucha i przechowywana w odpowiednich warunkach" ( cebulka oczywiście ) - jakie dokładnie mają być te warunki????
duduś
-
- 200p
- Posty: 334
- Od: 8 lip 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Powiem tak w mądrych książkach zalecają temperaturę przechowywania cebul mieczyków 5-10 stopni. Dobrze jest je też okryć np trocinami. Ja swoje cebule podsuszam (1 miesiąc) w piwnicy w temperaturze około 20 stopni, a następnie przenoszę w skrzynkach do kanału w garażu gdzie zimą temperatura wacha się w granicach od 1 do 5 stopni, a wilgotność powietrza wynosi około 95%. Cebulki mam przykryte trocinami i spędzają tam czas do początku kwietnia.
Pozdrawiam Jarek
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
mieczyki wykopane, pomagaly mi w tym moje siostrzenice (3 i 6 lat)
Zastanawia mnie tylko jedno. Cebule mialy wkolo duzo malenkich bialych ''bobkow''. Takich mini cebuleczek. Co ja mam z tym zrobic?? Oderwac i wywalic?
Zastanawia mnie tylko jedno. Cebule mialy wkolo duzo malenkich bialych ''bobkow''. Takich mini cebuleczek. Co ja mam z tym zrobic?? Oderwac i wywalic?
-
- 200p
- Posty: 334
- Od: 8 lip 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Te białe"bobki" czyli cebulki przybyszowe mogą posłużyć do liczniejszego rozmnożenia danej odmiany (kwitną po 2-3 latach) oraz do odnowienia materiału nasadzeniowego. Jeśli nie planujesz robić żadnej z tych rzeczy to śmiało można je usunąć z cebulki i wyrzucić. Proponuję tylko dokładne wyzbieranie tych małych cebulek z ziemi gdyż pozostawione w niej, na wiosnę wyrosną tworząc łączkę mieczykową.
Pozdrawiam Jarek
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
tak myslalam
starlam sie wyzbierac wszystko ale przy tej dwojce urwisow na bank cos pominelam.
To nic w tym miejscu siedzi juz pigwowiec a dookola niego hiacynty i zonkile jak sie pojawi jakis miecz nie bedzie tragedii.
Kurcze tak sobie teraz mysle ze gdybym te wszystkie ''bobki'' podchodowala to miala bym niezla plantacje tyle tego bylo. Moze wlasnie dlatego tak slabo kwitly, wytwarzaly cebulki zamiast kwiatow.
Dzięki Mareczku za podpowiedzi

To nic w tym miejscu siedzi juz pigwowiec a dookola niego hiacynty i zonkile jak sie pojawi jakis miecz nie bedzie tragedii.
Kurcze tak sobie teraz mysle ze gdybym te wszystkie ''bobki'' podchodowala to miala bym niezla plantacje tyle tego bylo. Moze wlasnie dlatego tak slabo kwitly, wytwarzaly cebulki zamiast kwiatow.

Dzięki Mareczku za podpowiedzi

- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Te cebulki przybyszowe kwitną już na drugi rok po posadzeniu, a w tym roku to zakwitły już w pierwszym roku. to że na drugi rok wyrosną małe mieczyki po przezimowaniu w gruncie jest raczej mało prawdopodobne, musiałaby być bardzo ciepła zima. Warto przechować takie małe cebulki choćby kilkanaście największych, bo nie zawsze cebulka mateczna przezimuje, nie mówiąc już jak pisał Marek o powiększeniu plantacji.

Mieczyki (żółte)zeszłoroczne przygotowane do suszenia tak ze 3 tygodnie w temperaturze do 20 stopni

to są zeszłoroczne cebulki przybyszowe dużo ich kwitło i gdybym nie ścinała kwiatów cebulki byłyby jeszcze większe

Mieczyki (żółte)zeszłoroczne przygotowane do suszenia tak ze 3 tygodnie w temperaturze do 20 stopni

to są zeszłoroczne cebulki przybyszowe dużo ich kwitło i gdybym nie ścinała kwiatów cebulki byłyby jeszcze większe
- mamciax2
- 200p
- Posty: 321
- Od: 23 lut 2010, o 10:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
A jak przechować maleńkie przybyszówki, aby nie pomylić i nie pogubić odmian? Czy one w torfie lub trociach nie wyschną?
Będę wdzięczna za odpowiedzi
Moje wykopane suszą się w domciu.
Będę wdzięczna za odpowiedzi

Moje wykopane suszą się w domciu.
Pozdrawiam Dana 

- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Ja też suszę w domciu, krzyczą na mnie że z pokoju gościnnego zrobiłam magazyn. Te cebulki przybyszowe przechowują się bardzo dobrze w piwnicy. w zasadzie nie trzeba ich dosuszać, może żeby tylko trochę dojrzały i ewentualnie odparowały. Potem to już koniecznie w zimniejsze miejsce. Nie spotkałam się z tym aby chorowały i gniły. No może gdyby miały za dużo wilgoci i ciepła zaczęłyby kiełkować. W sumie suche i chłodne miejsce tak jak dla wszystkich innych mieczyków.
A powiedz mi Marku te trociny nie zawilgną, nigdy nic nie przechowywałam w trocinach i mam obawy czy nie zamokną (zawilgną) a potem ta wilgoć przejdzie na mieczyki, ja mam dość wilgotną piwnicę, a jeszcze w tym roku po tych deszczach woda w niej stała, więc nie dosuszyła się całkowicie.marek69 pisze:95%. Cebulki mam przykryte trocinami i spędzają tam czas do początku kwietnia.
-
- 200p
- Posty: 334
- Od: 8 lip 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Swoje cebulki przybyszowe przechowuję w siatkach(woreczkach) z tworzywa sztucznego, choć ostatnio mam kłopot z ich kupnem. Na dno takiej siatki wsypuję partię cebulek po czym obwiązuję ją plastrem higroskopijnym, na którym zapisuję nr odmiany , a następnie wsypuję kolejną partię cebulek itd. Powstaje z tego taki sznur z cebulkami, które na zimowe miesiące lądują w kanale garażu przysypane trocinami. Jeśli chodzi o zdolność cebulek przybyszowych do kwitnienia już w pierwszym roku po wysadzeniu, to myślę, że wszystko zależy od ich wielkości i odmiany. Zauważyłem przy swoich roślinach, że nie które odmiany mają duże zdolności w tworzeniu cebulek przybyszowych nie które zaś tworzą ich nie wiele lub wcale. Wielkość tych cebulek też jest zróżnicowana i u mnie waha się od 3 do 20mm, i te największe jak najbardziej zdolne są do kwitnięcia w pierwszym roku. Przeważa u mnie jednak wielkość cebulek przybyszowych w rozmiarze 6-8 mm. Swoją wyrażoną opinię na temat terminu kwitnięcia cebulek przybyszowych oparłem na tym, że po zamówieniu z zagranicy cebulek przybyszowych 14 odmian w pierwszym roku zakwitła jedna odmiana, która miała te cebulki największe. W tym roku czyli drugim zakwitło kolejnych 7 odmian, a sześć pozostałych podrosło do wielkości około 2 cm średnicy i rokują na kwiat w roku następnym. Jeśli chodzi o mrozoodporność cebulek przybyszowych i ich wyrastanie w następnym roku, to niestety mimo skrupulatnego wybierania cebulek z ziemi zawsze coś w niej zostanie. Później zostaje to przekopane na jesień, a na wiosnę każdego roku znajduję siewki mieczyków. Stąd też myślę, że usłyszana tu na forum opinia, że ktoś nie wykopuje mieczyków na zimę i co roku ma kwitnące rośliny może brać się z takich właśnie przypadków przetrwania w gruncie cebulek przybyszowych.
Zauważyłem jeszcze jedno pytanko więc odpowiem przechowuję cebulki w trocinach już chyba piąty rok. Wilgotność w kanale jest wciąż wysoka (podłogę stanowi grunt) trociny wysypuję do ażurowej skrzynki i w niej warstwami układam cebulki. Nie zdarzyło mi się abym miał jakieś większe straty w ich zimowaniu. Po całym sezonie przechowalniczym wierzchnia warstwa trocin jest lekko wilgotna co czuje się gołą dłonią ale cebulki zawilgocone nie są.
Zauważyłem jeszcze jedno pytanko więc odpowiem przechowuję cebulki w trocinach już chyba piąty rok. Wilgotność w kanale jest wciąż wysoka (podłogę stanowi grunt) trociny wysypuję do ażurowej skrzynki i w niej warstwami układam cebulki. Nie zdarzyło mi się abym miał jakieś większe straty w ich zimowaniu. Po całym sezonie przechowalniczym wierzchnia warstwa trocin jest lekko wilgotna co czuje się gołą dłonią ale cebulki zawilgocone nie są.
Pozdrawiam Jarek
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Moje na bank dobrze przezimuja. Tu za kanalem temperatura zadko spada ponizej -5*C. Kwiatkow w tym roku z tych ''bobkow'' nie bedzie. Byly naprawde malenkie. Wiec za dwa lata moze trzy powinnam miec niespodzianke
Z przechowaniem ''doroslych cebul'' będę miec problem bo nie mam ani piwnicy ani garazu. ALe cos wymysle.

Z przechowaniem ''doroslych cebul'' będę miec problem bo nie mam ani piwnicy ani garazu. ALe cos wymysle.
- rotos
- 1000p
- Posty: 1383
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami
Spotkałem się też z innym sposobem na zimowanie cebulek przybyszowych. Mianowicie w lodówce, w pojemniku na warzywa, w papierowej torbie.