Po półtorarocznej przerwie od mojego pierwszego postu właśnie w tym temacie (cudem jakimś odnalazłam login i hasło do tego forum

) informuję, że sumaka nie rusza Roundup (czy jak to się pisze). W ubiegłym roku, latem i jesienią przeprowadziłam oprysk celowy na wszystkie ujawnione odrosty sumaka. Efektem było jedynie uśmiercenie zielonych części rośliny - liści i niezdrewniałych pędów. Wiosną postanowiłam więc wyciąć tuż nad korzeniem wszystkie pnie, a teren silnie usiany drobiazgiem przykryć włókniną. W tej chwili każdy pojawiający się odrost wycinam tuż przy ziemi, licząc na to, że brak możliwości przeprowadzania fotosyntezy wreszcie osłabi go na tyle, że przestanie się odradzać.
P.S. Mam nadzieję, że w chwili wolnego czasu uda mi się na tym forum wreszcie bardziej udzielać, a na pewno chcę założyć swój wątek z moim ogrodem. Tylko foty muszę przerzucić z googla do fotosika
