Nie do wiary! Kuchnia jeszcze nie jest skończona , pierwszy objad za nami i ...
W piątek płyta gazowa została przytwierdzona do blatu , panel zamiast płytek naściennych pieknie się prezentuje i aż miło patrzeć. Było miło patrzeć! Bo już nie jest! Dlaczego? Na środku panelu widać duży czarny przypalony ślad. Jak to możliwe, ano możliwe! Duży palnik w Amice umiejscowiony jest z tyłu

, więc po postawieniu na niego patelni ( dużej patelni) ogień ( gorąc?) sprawił, że panel ( rodzaj blatu na ścianie) zaczął się przypalać. Cud Boski, że nie wybuchł pożar! Blat do wymiany, ale co dalej? Jutro ma przyjść stolarz. Jestem ciekawa jego reakcji!
Tak się zdenerwowałam, że od południa nie miałam siły nawet na pracę w ogrodzie! A ogród zmienia się z dnia na dzień.
Abraham powoli zaczął wypuszczać pączki

Tak wyglądał przed, a tak po przycięciu
Ewuś - no to do przodu! Jestem mega zadowolona, że wszystkie róże już przycięte. Co więcej - większość tych starych zaczyna wypuszczać nowe pędy. Zaskoczył mnie Chopin, bo poradził sobie po przycięciu doskonale. Na razie nie widzę tylko u Queen Elizabeth by chciała ruszyć. Myślę jednak, że sobie poradzi.
Jolu - co ja się wczoraj i dziś nagrabiłam, to moje. Uda od przyklękania i wyrywania młodego zielska wchodzą mi do pupy, ale było warto. Jak sobie potem spojrzałam na piękną rabatkę, to prawie zapomniałam o zniszczonej nowej kuchni. Rózyczki, którym pozostał 1 zdrowy pęd powoli idą do donic, a ich miejsce zajmują nowe i całkiem fajne okazy. Ciekawa jestem szczególnie angielek, bo jak wszyscy wiemy, te są najbardziej humorzaste. Tak wygląda jedno z uporządkowanych już miejsc
Tolinko - za zaproszenie dziękuję, ale do Częstochowy się nie wybieram. Oczyma wyobraźni zobaczyłam jednak minę mojego M., który ma włożyć do swojego wyczyszczonego, nowego samochodu końskie złotko i jedzie z nim przez pół Polski.

Może jednak pomogłoby ono niektórym różom, np. takiej Irenie - z 4 posadzonych przy Warcie, oznaki życia ma tylko jedna. Nadal nie wypuszcza też Sunny Sky, ale ona wydaje się jednak żywa.
Ruszyły hiacynty, uwielbiam je, ale moja starsza córcia ma alergie właśnie na te kwiaty. I to nie żart, ale fakt.
Amelko - obserwując prognozy pogody doszłam do wniosku, że Wrocław jest chyba najcieplejszym miejscem w Polsce. Skoro u nas jest pieknie, to i u Ciebie wiosna na pewno zagościła na dobre. Na siedzenie na działce nie masz co liczyć, co najwyżej na zap... z grabiami, łopatę i dziabką. Sama powiedz, czy ogrodnikom jest potrzebna siłownia? A może byśmy tak ( my, ogrodnicy) za opłatą przyjmowali chętnych do "siłowni" ogrodowej? Taki delikwent popieliłby, pokopałby, powsadzałby za nas, a my w końcu moglibyśmy autentycznie posiedzieć w ogrodzie. A kwiaty rosłyby same
Irenko - z niecierpliwością czekam na lato i kwitnące róże. Okaże się wtedy, czy lepiej ciąć czy oszczędzać pędy. Póki co zaczynam eksperymentować z różami pnącymi. Tych na początku nie trzeba ciąć, więc nie będzie dylematu

Będą rosły tuż przy płocie, z tyłu tej rabaty
Soniu - widzę, że nasze mamy są takie same! I za to je przecież kochamy, nawet jak troszkę

są marudziate.
Wszystkie nowe róze początkowo poszły do donic, ale powiem Ci, że chcę je jak najszybciej wsadzić do gruntu. Dziś kilka już tam trafiło. Wystarczyło kilka / kilkanascie dni a korzenie wzbogaciły sie o nowe, białe korzonki przybyszowe. Widać, że rośliny rwą się do życia! O remoncie zamilczę!
Wystarczyło kilka dni ciepełka ( ba, w cieniu było przecieżponad 20 stopni), a krokusy zaczęły przekwitać.
Cd odpowiedzi za chwilkę
Jadziu - jeśli kilka ( choćcoraz ich mniej) róż nie wypuści nowych pędów, zaryzykuję z pocieraniem ich, ale jeszcze czekam. Natomiast te, które wyglądają na obumarłe, zwyczajnie usuwam. Nie mam cierpliwości do tych, doktórychmiałam już wcześniej zastrzeżenia. Teraz zastanawiam się, dlaczego tak mizerne są różyczki , które wsadzałam jakomaluszki pod koniec lata. Taka Old Gold poszła do donicy, choć właściwie nadaje się do wyrzucenia.
Tereniu - jak mają noski, to możesz być spokojna. Moja Jardinis była tak ścięta, że nawet nosków nie ma gdzie pokazać,ale jest jednąz tych, o którą chcę zawalczyć, więc czekam. Póki co napawam się kwiatkami symbolizującymi wiosnę.
