Pierwsze koty za płoty VI

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11772
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Bardzo ciekawie opisałaś wycieczkę na mierzeję wiślaną, piękne krajobrazy. ;:215
Przykro, że działki w niebezpieczeństwie. ;:174 U nas poszerzają do 4 pasów, starą drogę nr 9 biegnącą do lotniska i dalej do Lublina. Wielu będzie mieć ją bardzo blisko domów, a wiele domów zostanie wyburzonych, już ogołocili kilkanaście kilometrów z drzew. Protesty na nic się zdały, władza decyduje. ;:224
Jak zwykle przepracowałaś się wiosną na działce. :D
Przylaszczkowy dywan cudny. ;:oj Tulipany wczesne szybko pokazały kolory.
Skoro Filip jednak nie uciął nogi siekierą, ;:173 to niech jej użyje do przecięcia karpy rozplenicy na cztery. Wykopanie potem ćwiartek, to już pestka.
Właśnie wykopałam i odmłodziłam Green Jewel, teraz dobry czas na dzielenie jeżówek, bo mokro i chłodno.
Iwonko pozdrawiam ciepło. ;:168
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Dzisiaj nareszcie zimno odpuściło i mogłam pojechać na działkę. Żeby chociaż w tym czasie popadało, to byłaby jakaś korzyść z tego siedzenia w domu, a tak to tylko złość człowieka ogarnia. Tyle mojego, że nie patrząc na zimno, pojechałam przynajmniej na rower, odwiedziłam znajome ścieżki czerpiąc z tego wielką przyjemność. To nic, że zimno, póki co jak na razie, to ani czapki, ani rękawiczek z torby nie wyciągałam i w poniedziałek jak nic, mi się przydały ;:108
Rano, tak szybko jak się dało: kawusia i lody, ściągnięcie prania z suszarki, przygotowanie obiadu, wystawienie wszelkich sadzonek na balkon, wreszcie śniadanie, jeszcze po drodze wizyta na poczcie i już mogłam gnać na działkę. Wnerwia mnie to latanie wte i wewte z sadzonkami, ale jak mam nie latać, kiedy codziennie zapowiadają w nocy zatrważająco niskie temperatury? Ale jak na razie tylko robią mnie w jajo, bo aż tak zimno jak zapowiadają, to nie jest. Niby to dobrze, ale jak bym wiedziała, że tak będzie, to darowałabym sobie to latanie, ale ryzykować nie chcę. Pomidorki na balkonie nabierają tężyzny, a i innym roślinkom dobrze robi świeże powietrze i ciepełko płynące z nieba. Na noc zamykam je w foliaczku (szopie, jak mówi mój eM ) jak temperatura na to pozwala, w dzień otwieram, żeby się hartowały.

Obrazek

Obrazek

Po przyjeździe na działkę najpierw oddałam się kontemplacji skromnie jeszcze ukwieconych rabatek, ale nie ma co ukrywać, że zauważam, że coraz więcej się tam dzieje :tan Część tulipanów botanicznych już przekwitła, w ich miejsce zakwitają nie tylko maluszki, ale i duże tulipany otwierają kielichy. Tu coś się czerwieni, tam żółci, jeszcze gdzie indziej fioletem kuszą liczne hiacynty. Tych fioletowych co prawda nie ma tak dużo, łososiowe zginęły zupełnie, najwięcej jest białych, ale już za chwilę pokażą się różowe i pełne. Coraz liczniej zaczynają kwitnąć pierwiosnki, chociaż niektóre dopiero nieśmiało pokazują listki.
Po kontemplacji przyszła pora na prace ziemne, a nawet hydrauliczne ;:198 Ze względu na praktycznie zupełny brak opadów zaczęłam od podlania borówek i hortensji. Ustawiłam się od płotu, podlałam jedną, potem drugą borówkę i zobaczyłam coś ruszającego się pod bzem Meyera. Musicie sobie wyobrazić moje szczęści, kiedy uzmysłowiłam sobie, że patrzę na jeża ;:oj Odłożyłam podlewanie i pobiegłam do domku po telefon. Wracam, jeża nie ma- gdzie mógł się tak szybko skryć? Rozejrzałam się uważnie i pod siatką zobaczyłam niewielki domek z liści i patyczków, w progu okrąglutkie wejście, Huuuurrra mam swojego własnego jeża :heja Oby tylko zechciał u mnie pozostać. Na szczęście w tym kącie za często się nie pojawiam, a teraz nawet będę nawet go unikać, to może zechce zamieszkać tu na stałe? Jeszcze tam nie wypieliłam, ale machnę na to ręką, nie będę go niepokoić. Podrzuciłam mu jeszcze w pobliże trochę traw i patyczków, to może zechce umocnić sobie domek, bo na razie to jest skromniutki. Za każdym razem na mnie fukał, to dałam mu spokój, wierząc, że sam sobie poradzi. W nieszczególnym miejscu zbudował sobie domek, tam rosną dziełżany, które przeniosły się od sąsiadki i nie wiem, czy czasami nie będą mu rosły pod podłogą ;:303 Obawiam się jedynie, żeby wnusio sąsiadki, Albercik z piekła rodem go nie wypatrzył, bo wtedy na pewno jeż czmychnie gdzie pieprz rośnie, może nawet porzucając młode? Będę go bronić jak lwica ;:163

Obrazek

Obrazek

Mimo iż słonko całkiem rozgoniło nawet najmniejsze obłoczki, to temperatura wcale nie była jakaś przesadnie wysoka i do końca zostałam w cienkiej bluzie, a na drogę powrotną założyłam nawet kurteczkę. Było jednak bardzo przyjemnie, kiedy jest tak jasno i słonecznie, to mam wrażenie, że patrzę na świat przez różowe okulary. Wtedy mniej widzę chwasty w mgnieniu oka zarastające wypielone rabatki, mniej rzucają mi się w oczy miejsca mniej zadbane, a może nawet i zaniedbane? To się zresztą pomaleńku zmienia, w weekend chłopaki zapakowali cały kompostownik na przyczepę, eM wybierał z kompostownika i wrzucał na taczki (dwie), a Filip wywoził i ładował na przyczepkę. Potem eM wywiózł do zakładu przyjmującego takie odpady, a Filip został porządkować resztę. Obaj twierdzili, że poszło im to nadspodziewanie dobrze, a po powrocie do domu padli jak kawki ;:183
Obrazek

Obrazek

Słoneczna pogoda ściągnęła na działki całe rzesze działkowiczów. Takich tłumów tutaj nawet latem nie ma, tym bardziej, że przecież jest środek tygodnia. Troszkę ludniej robi się w weekendy, ale i tak rzadko się zdarza, żeby wszyscy moi sąsiedzi byli obecni. A dzisiaj właśnie tak było :heja Niektórych widziałam pierwszy raz po zimie, to trzeba było podtrzymać dobrosąsiedzkie stosunki, a potem dalej wzięłam się do przerwanych czynności. Do wypielenia ciągle przede mną jeszcze kilka rabat, dlatego nie mogę sobie pozwolić na dłuższe przerwy, tym bardziej, że jeszcze tylko kilkanaście dni i wracam do pracy ;:174

Obrazek

Obrazek

Jadziu, to u mnie pokrzywy w bród, nazbierałabyś ile byś tylko zechciała. Może na samej działce nie za wiele, ale na mokradłach rośnie jej bez liku ;:333 Jak mam dzień wolny, czyli bez wyjazdu na działkę, to mogę ogarnąć wiele, ale jak jadę na działkę, to czas się kurczy i żeby jutro upiec chleb nie będę mogła sobie pozwolić na słodkie lenistwo. Jestem gotowa na takie poświęcenie, bo chleba sklepowego nie jemy zupełnie. Bułki do tej pory kupowaliśmy, ale widzę, że i to się zmienia. Mam sporo zakwasowych odrzutów, to muszę jakoś je wykorzystać. Ale siostra podpowiedziała mi dobry sposób na ich wykorzystanie i już dzisiaj część wywiozłam na działkę i podlałam nimi borówki :tan Na tej drodze było sporo ropuszek, większość solo, ale też trafiały się pary splecione w miłosnym uścisku. Taki pan Ropuch to większy cwaniaczek, wlazł Ropusze na barana i każe się nosić jak w lektyce :;230
Za jakiś czas się dowiemy, co postanowiono w sprawie obwodnicy, na razie musimy czekać.

Obrazek

Obrazek

Dorotko, kiedyś umówimy się na pogaduszki, to wtedy Ci wyjaśnię co i jak. Na spotkanie na razie nie mamy co liczyć, chociaż w najbliższym czasie zajrzymy do Krakowa. Będziemy jednak tylko dwie doby i musimy wracać, tak więc spotkanie kiedy indziej. Może na jesieni wykroimy więcej czasu, to wtedy spotkamy się na pewno Robienie mydeł nie jest takie trudne, ale trzeba mieć trochę czasu na przyswojenie sobie wiadomości, to może i jesień będzie do tego lepsza? Bo jak już wiesz co z czym, to można zrobić w każdej chwili. Dasz radę, zobaczysz ;:333
Nie powiem, że nie mam obaw jak gdzieś wjeżdżam w odludne tereny, chociaż bardziej się poruszam po uczęszczanych ścieżkach, co nie zawsze jednak znaczy, że mam wokół siebie innych ludzi. W poniedziałek pojechałam w znaną mi trasę wokół jeziora i tym razem nie spotkałam żywego ducha ;:303 , ale to na pewno dlatego, że było zimno. Nawet nie spodziewałam się, że aż tak.

Obrazek

Obrazek

Lucynko, oj tak, nie daję sobie odetchnąć, chociaż po rabatach tego specjalnie nie widać. Chyba i ja się już zestarzałam, bo po powrocie z działki jestem ledwo żywa. Trochę przesadziłam, ale jednak czuję w kościach wykonaną pracę. Być może jest to jednak skutek operacji, bo szczególnie nogi mnie bolą, a może i po prostu brak kondycji? Każdego dnia mam coś zaplanowane, jak nie działka, to wycieczka, nie mam czasu na siedzenie w domu ;:306 Jeszcze marzy mi się basen, ale grafik mam zbyt napięty, nie mam gdzie go wcisnąć. Po powrocie do pracy może mi się to uda, bo przed nocą nie jeżdżę na działkę, to jakieś okienko znajdę.. Na szczęście słoneczna pogoda wróciła, ale jeśli o mnie chodzi, to nocami poproszę o deszcz, bo suchość jest już niemiłosierna ;:145

Obrazek

Obrazek

Soniu, specjalistą od wymyślania takich wycieczek jest mój eM. Może niekoniecznie lubi ruszać się z domu, no chyba, że na rower, ale jak już coś wymyśli, to jestem bardzo zadowolona. Nawet na spacer czasami go wyciągnę, a po operacji sam mnie wszędzie holował i pilnował spacerów, woził do lasu, żeby mi się nie nudziło spacerować ciągle po tych samych ścieżkach
Filip, mimo iż iż dorosły chłop, to jednak na działce radzi sobie nie najlepiej. Nigdy nie lubił tu przyjeżdżać i teraz skutki są aż nadto widoczne. Po przeszkoleniu przez tatusia, z rozplenicą poradził sobie śpiewająco i już żadna łopata nie dokończyła żywota w jego rękach :;230 Rozplenicy musiałam się pozbyć, zbyt dużo zajmowała miejsca i zbyt szybko rosła. Szkoda, bo była piękna, ale nie miałam wyjścia. Muszę tam coś zaplanować i już chyba nawet wiem co mam na myśli, ale na razie nie zdradzę.
Zdaję sobie sprawę, że niewiele mamy do powiedzenia, tym bardziej, że każdy wariant ma swoich przeciwników. Co ma być to będzie, na razie nie zaprzątam tym sobie swojej ślicznej główki ;:198
Dziękuję za wiadomość w sprawie jeżówek ;:196 W takim razie jutro się za nie zabiorę. Kilka mi zginęło, będę musiała kupić nowe, bo mi ich braknie, ale kilka z tych co mam ładnie się już rozrosło, to spróbuję je rozmnożyć.

Obrazek

Obrazek

Lecę spać, bo jutro też dzień pełen wrażeń. Na dodatek, mimo urlopu, muszę nastawić budzik, żeby się ze wszystkim wyrobić. Żegnam się bez machania łapką, emotikonów znowu zbrakło
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Ranek wstał deszczowy i pochmurny i zupełnie pokrzyżował moje plany ;:222 W nocy i nad ranem odrobinę pokropiło, ale chyba tylko tyle, żeby obmyć świat z kurzu. Dobre jednak i to ;:108 Na nic się zdało moje ranne wstawanie, bo cóż z tego, ze wstałam nawet przed budzikiem, kiedy użytku z tego nie mogłam zrobić. Podwiązałam za to pomidorki, bo już zaczęły się kiwać, wystawiłam całe towarzystwo na balkon (znowu zrobili mnie w balona ;:202 ) i zjadłam śniadanie. W międzyczasie pogoda zaczęła się klarować, a przynajmniej tak to wyglądało zza okna, to postanowiłam jednak ruszyć na działkę. Nie ujechałam jednak daleko, lodowaty wiatr skutecznie odwiódł mnie od tego pomysłu. szkoda mi jednak było wracać do domu, wyciągnęłam rękawiczki i czapkę i ruszyłam nad jezioro. To dość krótka, ale za to malownicza trasa i dość często tam sobie jadę, jak nie mam zbyt dużo czasu, albo jest zimno i nie chcę jeździć zbyt długo. W lesie akurat odbywał się wernisaż najlepszego artysty świata.Swoje prace, a właściwie tylko jedną, przedstawiała Natura ;:180 ;:180 ;:180

Bardzo proszę bez kosmatych myśli :;230

Obrazek

Obrazek

No, po prostu musiałam ;:306 ;:306 ;:306
Zajrzałam jeszcze na swoje fiołkowe miejsce, ale niestety chyba nic z tego nie będzie ;:145 Byłam kilka dni temu, to dopiero zaczynały kwitnąć, a teraz odbywa się tam wycinka powalonych przez wiatr drzew i ciężki sprzęt bezlitośnie ryje ściółkę leśną. Na pocieszenie trafiłam na stokrotki i chociaż te sobie zebrałam, bo to też cenny surowiec.
Miłego dnia :wit
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16693
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko, to nieprawda, że Twoja działeczka nie w pełni ukwiecona. ;:185
Masz tyle pięknych kwiatuszków ;:303 , w dodatku rosnących całymi kępami i w zachwycających kolorach, że jest czym oczy nacieszyć. ;:215
Fantastycznie przeżyły i kwitną psizęby (moje przepadły), cudowne tulipaniki, miłki, cud - miód: różowiutkie narcyzy, cudne pierwiosnki (Ten pełnokwiatowy biały, który od Ciebie przyjechał do mnie właśnie mi zaczyna kwitnąć.), wreszcie wspaniale słodko pachnące hiacynty. ;:138 ;:138 ;:138
Rozpustne drzewo primasort! ;:306 ;:306
U mnie codziennie, a w zasadzie conocnie pada deszcz, we dnie pięknie grzeje słoneczko, dzisiaj było tak cieplutko, że do wieczora siedzieliśmy na działce. Skoro brakuje Ci wody z nieba, to poproszę moje chmury, jeśli i dzisiaj się pojawią, by zechciały zmienić miejsce i podlały Twoją działeczkę.
Zdrówka, Iwonko. ;:cm ;:cm
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
marta64
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2927
Od: 8 kwie 2018, o 19:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko, jak tu nie mieć kosmatych myśli, skoro najwyraźniej stanęłaś na głowie żeby zrobić takie zdjęcie? :;230
Urocze masz miejsca wycieczkowe ;:138 , łan przylaszczek ;:oj . Żal fiołkowego miejsca, ale one są silne i na pewno pokażą się za rok ;:333 .
Kwiatuszków ślicznych mnóstwo już rozkwita na Twojej działeczce ;:215 , tylko Tobie wydaje się, że to ciągle za mało, chyba wielu z nas tak ma :roll:
Tulipanki i narcyzy ;:167 , miłek szaleje, sasanka w pięknej czerwieni, cudne pierwiosnki i pachnące hiacynty ;:138 . Białe w kępie robią wrażenie ;:215 , planuję swoje pogrupować kolorystycznie, tylko nie wiem czy dojdzie do skutku, bo taki plan co do tulipanów, już widać, że słabo zrealizowany :oops:
Udało Ci się zobaczyć sangwinarię kwitnącą ;:63 , moja zrzuciła płatki bez rozkwitania ;:145
Jeżyk ma u Ciebie idealne warunki ;:138 , bo kiedy on zaczyna swoją aktywność, Ty już nie pałętasz mu się po terenie :heja
Pogoda robi z nami co chce, już powoli godzę się z tym, że wiosna to tylko w kwitnieniach, bo aura przedwiosenna, chociaż ostatnie dni robią niejakie nadzieje na ciepło :D , kiedy Ty zakładasz rękawiczki ;:oj
W sprawie przygarnięcia deszczu, coś niezbyt się starasz, ( może jakiś taniec deszczu uskutecznisz?), bo on ciągle u mnie jest, mimo, że dmucham te chmury z całych sił na północ ;:108 . Może dzisiaj coś się udało, bo rano tylko odrobinę pokropiło? ;:196
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Awatar użytkownika
marpa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11456
Od: 2 sty 2009, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: płd.wsch.

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko,wielkie ;:138 ;:138 ;:63 i uznanie za spostrzegawczość i fotorelacje z urokliwych miejsc! :D
Udanej majówki! ;:196
;:100
MARYNA pozdrawiam
spis wątków
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Lucynko, a u mnie dalej susza ;:145 Deszczu już od dawna nie spadła nawet kropla. Na dodatek dzisiaj przez caluśki dzień nie było wody i nie mogłam podlewać, a bez tego to już trudno cokolwiek zrobić na działce. Wczoraj troszkę podlałam, ale taką naprawdę odrobinę, nastawiłam się na dzisiaj, a tutaj figa z makiem. Robi się coraz ładniej, rabatki mam już prawie większości czyściutkie, a to za sprawą urlopu, na którym jeszcze jestem. Ośmielę się powiedzieć, że chyba jeszcze nigdy nie miałam tak czystych :;230
Żółtych psizębów co roku mam coraz to więcej i więcej, czego nie mogę powiedzieć o różowych. Chociaż tutaj mijam się z prawdą, bo ich też przybywa, tylko nigdy nie kwitną. Jednak lubię ich pstre listki, dlatego przymykam na ich niewdzięczność oko ;:198
W lesie można natknąć się na różne widoki, nawet jak widać na nagość drzew ;:306

Obrazek

Martuś, dla zdobycia takiego zdjęcia, to ja z chęcią stanę na głowie, albo i nawet fiknę koziołka ;:306 Zdecydowanie było warto ;:108 Robiłam zdjęcia dwa razy. Zatrzymałam się z powodu kępy szczawiku, który patrzył na świat z wysoka. Zawsze mnie zadziwia w jakich czasami dziwnych miejscach wyrastają rośliny, tutaj było tak samo. Dopiero w domu zobaczyłam to zdjęcie z innej perspektywy, ale nie było to oczywiste. Musiałam wrócić (8 kilometrów w jedną stronę!) i obcykać je tak, żeby i inni zobaczyli nagą prawdę ;:224
Sangwinaria to mistrzyni uników. W tym roku wyjątkowo udało mi się ją przydybać na kwitnieniu, zazwyczaj trafiałam dzień po ;:306
Z hiacyntami to czysty przypadek, raczej ich nie kupuję, tylko wysadzam te, które dostałam lub kupiłam na wiosnę. Wyjątek stanowiły łososiowe, które wzięły i wybyły, oraz pełne, które są niezmiennie piękne od kilku już lat. Dopiero zaczynają kwitnąć, ale teraz jestem tak zajęta na działce, że nie mam czasu na zdjęcia, cykam kilka i biegnę do roboty.
A nie przyszło Ci do głowy, że to Ty zbyt słabo dmuchasz w chmury, a nie ja za mało się staram? Nic to nie daje niestety, jak było sucho tak jest dalej, nie ma widoków na deszcz ;:145, ale przynajmniej czapkę i rękawiczki już schowałam, mam nadzieję, że aż do jesieni.

Obrazek

Maryniu, obie umiemy patrzeć ;:108 , dziękuję ;:196

W tym roku część moich czosnków produkuje takie dziwne twory ;:202 Nigdy czegoś takiego nie miały, ale kwitnąć będą normalnie. I żeby tylko jeden gatunek, a to są różne.
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Ostatnie dni mijają mi na wytężonej pracy na działce. Nie pracuję długo, ledwo kilka godzin, ale rzeczywiście bez wytchnienia i wieczorami jestem po prostu padnięta. Na szczęście przekłada się to na dobry sen, to przynajmniej budzę się w miarę wypoczęta. Narzuciłam sobie spore tempo, ale efekty widać z daleka. Na dodatek susza przyczynia się do wolniejszego kiełkowania chwastów i rabaty dłużej są czyste. EM przywiózł mi już dalie i musiałam oczyścić kawałek wolnej przestrzeni z podagrycznika. Nie wiem, czy to dobry pomysł, żeby tam cokolwiek sadzić, ale nie sadzenie w ubiegłym roku nie sprawdziło się zupełnie. Myślałam, że będę miała nad nim większą kontrolę, ale i tak swobodnie się rozrastał. Widłami przekopywałam ziemię, a potem przeczesywałam widelcem starając się wybrać najmniejszy korzonek. Nie mam złudzeń, że nie będzie odrastał, ale nie mogę patrzeć bezczynnie, jak zagarnia coraz większy teren. Dopóki w tym miejscu był trawnik, to nie miałam z nim problemu. Jak zrobiłam rabatę, to ochoczo się na niej rozwalił. Tylko z tego kawałka wykopałam dwa pełne wiadra korzeni podagrycznika ;:303 Wrzuciłam je na razie do skrzyni, muszę przywieźć duży worek z domu i wywiozę je na wysypisko.

Obrazek

Na odzyskanym kawałku posadziłam kilka dalii, żeby na jesieni móc jeszcze raz go przekopać. To będzie chyba miejsce na jednoroczne, bo tylko w ten sposób będę miała jakąś kontrolę nad dziadem. Na dalszej części rabaty niestety rosną byliny i już zastanawiam się co z tym fantem zrobić. Nawet wykopanie roślin nie będzie stanowić o sukcesie, bo nie mam pewności czy jakiś korzeń nie zostanie. Płukanie korzeni może być niewystarczające, czasami brył jest tak zwarta, że nie można jej rozbić. Może w końcu zlikwiduję rabatę, przynajmniej tę część pod płotem, zasieję trawę i będę miała ją z głowy. Zasadzenia raczej pójdą na stracenie, ale nie mam już sił na kolejne próby pozbycia się uciążliwego chwastu.Tam rośnie Vanilla Fraise, tej będzie mi szkoda. To już bardzo duża hortensja i nie wiadomo jak zniesie taką ingerencję.

Obrazek

Jeżyk jak na razie ciągle pomieszkuje na działeczce, co ogromnie mnie cieszy. Już mam dla niego specjalną karmę i zostawiam codziennie na spodeczku, w drugim jest woda. Filip ma jeża i to on podpowiedział mi co kupić. Chciałam mu dawać zwykłą karmę dla kotów, ale ta podobno niespecjalnie się nadaje ze względu na zawartość zbóż. Nie mieliśmy wyjścia, tylko trzeba było zainwestować w kozinę, niech sobie kolczasty maluszek poje luksusów. Wczoraj niespodziewanie wyszedł w ciągu dnia, ale tylko się wywalił jak do opalania, chwilę poleżał i wrócił do domku. Jedzonko znika, ale zastanawiam się czy to na pewno jeż je zjada, czy raczej koty? Kotów ostatnio jest dużo mniej, może to nie one wywąchały karmę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeszcze jutro i pojutrze pojadę na działkę i wykorzystam pogodę, a w czwartek wyjeżdżamy na kilka dni do Warszawy i Krakowa.
Do miłego zobaczenia :wit
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17213
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko :wit
Piękna ta twoja wiosna.
Magnolia jak co roku robi wrażenie.
Fajne i ładne zdjęcia ze spaceru. No i to drzewo ;:306
Fajnego masz jeżyka. Ja nie mam w pobliżu.
Psi ząb bardzo urokliwy.Znowu zapomniałam o na jesieni kupić.
No nic podziwiam u ciebie ;:108 ;:108
Tulipany, hiacynty , narcyzy wszystko w pięknych odmianach i kolorach. ;:215
Śliczne pierwiosnki. Bez trudności ci one zimują ?
clem3
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4986
Od: 8 lip 2014, o 15:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Blisko południa Polski

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko super, że problemy zdrowotne są już odległym wspomnieniem ;:333
Narzekałaś na zbyt powolną wiosnę w swoim ogrodzie, ale jak już przyszła to z takim rozmachem, że napatrzeć się nie mogę ;:oj
Ja również dołączam do grona trzymających kciuki za inny przebieg obwodnicy ;:333
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11715
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko witaj:)

Dobrze, że pomimo braku czasu napiszesz czasem :D
Jeżyk rewelacyjny, wiedział, gdzie zawitać.Ciekawe jak długo u Ciebie pobędzie.
Teraz pewnie syn będzie chętniej z `Tobą jeździł ;:oj
Magnolia zjawiskowo kwitnie, co za piękne ma kwiaty.
Udanego odpoczynku w stolicy :wit
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Masz Iwonko wprawne oko do robienia fotek :;230 zawsze coś ciekawego dojrzysz .Ochh pracowita mróweczko chwastów to nigdy się nie pozbędziemy my śpimy a one sobie rosną .U nas w parku nic tylko podagrycznik króluje wyparł nawet trawę i mniszka . ;:222 Piękne słoneczne fotki kwitnący tulipków i irysów. Miłego leniuchowania u rodzinki ;:196 ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16693
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Jak miło czyta się Twoje posty przepełnione radością po wykonaniu zaplanowanej roboty. ;:138 ;:138
Cieszę się, Iwonko, że jesteś ze swoich kwitnień zadowolona, a że są one piękne, fantastycznie pokazałaś na zdjęciach. ;:215 ;:303
Szczególnie zauroczyła mnie cudowna magnolia. ;:111 Takich kwiatów tej ślicznotki jeszcze nie widziałam. Są naprawdę cudne! ;:433 ;:433
U mnie na działce, tak niedawno jeszcze błotnistej, też zapanowała taka susza, że dzisiaj już uskuteczniłam taniec z wężem. :tan
Napełniłam wszystkie cztery beczki na wypadek, gdyby coś wypadło i wąż nie zechciał wodą sikać. :lol:
Zaczęła się normalka. ;:223
Mimo wszystko cieszą mnie słoneczne dni ;:3 , które w całości mogę spędzać na łonie.
Gdyby nade mną pokazały się deszczowe chmury, to je ładnie poproszę ;:180 , by zechciały i Twoje strony odwiedzić.
Zdrówka. ;:167 ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Aniu-anabuko1, magnolia w tym roku zdecydowanie wyrwała się przed szereg i kwitnie wcześnie niż zwykle. Nie ustrzegło to jej przed podmarznięciem i na pierwszych kwiatkach jest to mocno widoczne. Te późniejsze są ładniejsze i za kilka dni powinny być bardziej widoczne. Ale tym razem rzeczywiście udało jej się zakwitnąć, tak ukwiecona bywa rzadko kiedy, zazwyczaj marznie i kwiatów prawie nie ma.
Wszystkie moje pierwiosnki zimują bez problemu, jak poczekasz do końca kwitnienia, to się zorientuję które będę miała do podziału. W ubiegłym roku mocno je podzieliłam, ale część na pewno będzie się do tego nadawała ponownie ;:108
Jeż pierwszy raz zdecydował się u mnie zamieszkać, a przynajmniej pierwszy raz się z tym zdradził. Ostatnio miałam wątpliwości czy jeszcze jest, ale już wiem, że nigdzie się nie wyniósł. U Ciebie też może być, tylko w takim duży ogrodzie trudniej go wypatrzeć. Na pocieszenie masz swoje boćki, to dopiero są widoki ;:333

Obrazek

Obrazek

Małgosiu, wiosna nie mogła się zebrać, ale teraz nareszcie chyba już się zadomowiła na dobre. Żeby jeszcze tylko w nocy zrobiło się cieplej, to można by nią cieszyć na całego. W dzień już jest całkiem przyzwoicie, ale noce ciągle straszą mrozem.
Każdy kciuk na wagę złota, dziękuję ;:196

Obrazek

Obrazek

Aniu-Annes 77, syn ma już własne życie, ale na działkę przyjeżdża kosić i jak poproszę go o pomoc. Na razie studia zajmują mu sporo czasu, a i dorobić musi, żeby nie być całkiem na utrzymaniu rodziców ;:108
Jeżyk bardzo mnie cieszy, widywałam je u siebie, ale nigdy nie miałam dowodów, że któryś u mnie zamieszkuje. Raczej tylko mnie odwiedzały. Ten jest mieszkańcem i skoro zbudował domek, to raczej jest to pani jeżowa i przygotowuje się do sprowadzenia na świat młodych jeżyków :tan
Żeby tak jeszcze magnolia chciała mnie raczyć kwiatami częściej, to byłabym bardzo zadowolona. Niestety zazwyczaj na kwitnienie wybiera sobie Zimną Zośkę i rzadko kiedy kończy się to dla niej dobrze. Ale od czasu do czasu jest tak, jak w tym roku, jest po prostu cała obsypana kwiatami, a kolejne pąki jeszcze czekają na swój czas.
W stolicy będziemy tylko godzin, eM ma badania, ja się poszwendam, albo raczej poczytam książkę, bo szpital jest w takim miejscu, gdzie nic innego nie ma. Po badaniach zjemy śniadanko i dalej w drogę. Ale teraz to zaledwie wpadniemy i wypadniemy do Krakowa, uznaliśmy że skoro już będziemy w połowie drogi, to szkoda byłoby tego nie wykorzystać ;:215

Obrazek

Jadziu, wprawne oko, to moja specjalność ;:198 Ale tylko z daleka mam takie oko, bo żeby zobaczyć coś z bliska muszę założyć okulary ;:306
Ja już nie chcę być mróweczką, ciągle trzeba tylko pracować i pracować. Po działce wracam wykończona, ale za to z bananem na twarzy, że znowu udało mi się popchnąć prace do przodu. Wtedy czuję moc, choć moje członki temu przeczą ;:306 Podagrycznik jest strasznym dziadem, walka z nim, to jak walka z wiatrakami. Tym bardziej, że ani za jedną siatką, ani za drugą sąsiedzi nic z nim nie robią. Jestem skazana na porażkę, a na pewno będę jak sobie odpuszczę.
Na wyjazdach raczej rzadko leniuchujemy, teraz też mamy plany ;:108

Obrazek

Obrazek

Lucynko, bardzo jestem Ci wdzięczna, że wstawisz się za mną u swoich chmur ;:196 Już ponad dwa miesiące obywamy się bez deszczu, bo tych kilkunastu mokrych godzin nawet nie będę brała pod uwagę. Muszę o prawda przyznać, że jak na taką suszę, to rośliny są w doskonałej kondycji, ale to być może tylko dlatego, że dopiero startują. Przez dłuższy czas wystarczała wilgoć pozimowa, ale teraz każde ziarnko piasku głośno woła o wodę z nieba.
Taki widok mojej magnolii zdarza się bardzo rzadko, dlatego muszę się nim nacieszyć póki trwa i utrwalić na wielu zdjęciach, bo kiedy zdarzy się ponownie nie wiadomo. Słońce na szczęście w ostatnich dniach nie żałuje nam swoich promieni. Wczoraj coś się zbuntowało, ale za to było wyjątkowo ciepło :tan

Obrazek

Obrazek

Ostatnio pisałam, że rękawiczki schowałam na dobre i powiem Wam, że źle zrobiłam. Dzisiaj rano było tak zimno, że gdybym tylko je miała, to na pewno schowałabym w nich ręce. Słoneczko sobie od rana wesoło świeciło i nawet do głowy mi nie przyszło, że wiatr będzie taki lodowaty. Jak do tego dołożyłam jeszcze jazdę na rowerze, to ciepło raczej nie było ;:185 Na działce troszkę się poprawiło, ale nie na tyle, żebym mogła zdjąć bluzę i pracować tylko w koszulce, co ostatnio już zdarzało.
Podczas wczorajszego pobytu solidnie podlałam całą działkę. Pojechałam wcześniej niż zwykle, żeby nikt mi wody nie zabrał, ale jeszcze dodatkowo byłam umówiona z Filipem. Przyjechał przygotować miejsce pod pomidory, a podczas takich prac muszę być obecna i trzymać rękę na pulsie. I dobrze, że byłam bo od razu zauważyłam, że korzenie podagrycznika wyrzucił do kompostownika ;:124 Musiał wejść do środka i wszystko wyciągnąć, bo czego jak czego ale tego dziadostwa mi tam nie potrzeba. W tym roku mam zamiar wyłożyć ziemię pod pomidorami czarną agrowłókniną, może to trochę powstrzyma zarastanie chwastami, a nawet jeśli nie, to będzie mi wygodniej pielić, niż gdy pomidory rosły w kołnierzach.

Obrazek

Obrazek

Ostatnio większość czasu spędzam na działce i od razu widać, że jej to służy. Na długo to jednak nie wystarczy, potrzebna jest systematyczność, a jak wrócę do pracy, to jej zabraknie. Ale na start jest bardzo przyzwoicie i nie będę musiała na chybcika szykować miejsca na rosnące w domu sadzonki, tylko od razu zabiorę się za sadzenie. Tak to jeszcze nie miałam ;:306
Wczoraj Filip przy szykowaniu miejsca pod pomidory wyciągnął tłuściutką larwę. Trafił się taki naprawdę tłuściutki pędrak :!: w sam raz dla jeżyka. Podrzucił go do podstawki, ustawił telefonem nagrywanie i zostawiliśmy to miejsce w spokoju. Po dwudziestu minutach pędrak zniknął, ale nie wiedzieliśmy czy zwiał, czy jednak jeż go wyniuchał i zjadł. Wystarczyło obejrzeć filmik i jak na dłoni mieliśmy łakomczucha pożerającego przysmak :tan Przez kilka następnych dni będzie musiał sam zdobywać sobie jedzonko i mam nadzieję, że z działki znikną w tym czasie wszystkie ślimaki ;:306
Na działce robi się coraz ładniej. Część botanicznych tulipanów już przekwitła, ale już kwitną kolejne, a jeszcze inne niecierpliwie czekają na swoją kolej. Czosnki ozdobne już pokazują pąki, na różach listki rosną w oczach. Większość roślin już rozpoczęła bieg po kwitnienie. Na szczęście na mecie staną w różnym czasie :tan by cieszyć mnie swoim widokiem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miłego końca weekendu i samego weekendu również :wit
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”