Kwiatuszki Ewy
Ril, po moich też już widać, że jest im trudno...Ril pisze:Kwiatuszki śliczne, wygląda że im dobrze
A z tym światłem, no cóż, taki już los, musimy sobie radzić jak tylko się da. Teraz zimą to wszędzie mało słonka więc jest gorzej, aby do wiosny! (Ja tam się bardziej martwie kaloryferami teraz bo widzę że źle się zaczyna dziać z zielonymi )
pocieszam się, że za miesiąc będzie już przybywało dnia...
a na parapetach kwiatki postawiłam w podstawki od skrzynek balkonowych i wlewam tam wodę...
tak jak dziewczyny robią ze storczykami...
zrobiłam dziś zdjęcie w całej okazałości tego co może jest Królową nocy...
i jeszcze ukorzenione maluszki do posadzenia...
pozdrawiam cieplutko...
- kati-1976
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3792
- Od: 28 wrz 2008, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zgierz łódzkie
Ewo, czy Ty tego grudniczka ukorzeniałas w wodzie
Jeśli tak, to mam pytanko- ile czasu to ukorzenianie trwało.
Ja ukorzeniam dla jednej z forumek swojego już od miesiąca i nic, nawet malusieńkiego korzonka nie widać.
Zdradzisz mi jak to robisz
Jeśli tak, to mam pytanko- ile czasu to ukorzenianie trwało.
Ja ukorzeniam dla jednej z forumek swojego już od miesiąca i nic, nawet malusieńkiego korzonka nie widać.
Zdradzisz mi jak to robisz
Moje doniczkowce i sukulenty
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
wszystkie grudniczki ukorzeniam w wodzie od zawsze...kati-1976 pisze:Ewo, czy Ty tego grudniczka ukorzeniałas w wodzie
Jeśli tak, to mam pytanko- ile czasu to ukorzenianie trwało.
Ja ukorzeniam dla jednej z forumek swojego już od miesiąca i nic, nawet malusieńkiego korzonka nie widać.
Zdradzisz mi jak to robisz
i chyba nie było takiego, z którym by się to nie udało...
ten dość długo siedział w tym słoiczku i już myśłałam, że za późno, ale jednak nie...
ten jest biały...ale chyba nie ma szansy, żeby kwitł...
a to u mojej córki na oknie,gdzie ma dużo słoneczka...
z prawej strony widać małą hoję, dziecko mojej obrażalskiej, które już pierwszego lata swojego życia zakwitła, co prawda jednym kwiatuszkiem, ale kwitła...
moja tylko rośnie i rośnie...
to nie cytrynka, tylko ta obrażalska hoja...Czarodziej_ pisze:No i widzę z prawej strony również jakiegoś cytrusa - cytryna? czemu o niej nic nie piszesz?
u mnie te które kwitły miały bardziej zaokrąglone , jaśniejsze i grubsze listki...
i ta się taka zrobiła jak zrobiłam szczepke i zaniosłam do córki...
a na tym zdjęciu wygląda tak, że faktycznie można się pomylić...
dobrego dnia Czarodzieju...
Zaraz zaraz czekaj, bo ja cię w błąd chyba wprowadziłam. Przepraszam okropnie ale to telewizja tak kłamie. Kiedeś pokazywali takie i mama rozpoznała swoje, mówili że to Królowa jednej nocy i mi się utrwaliło A otóż NIE, Królowa to co innego a to jest Epiphyllum (w wielu źródłach mylnie nazywana królową) ręki sobie uciąć nie dam ale tak mi się wydaje. Coś mi się wydawało że my mamy prawdziwą królową i stąd ta pomyłka. Sorki jeszcze raz za wprowadzanie zamieszania I zaznaczam że nie mam pewności jak to naprawdę jest z tymi królowymi.Ewik pisze:
zrobiłam dziś zdjęcie w całej okazałości tego co może jest Królową nocy...
Co do keramzytu ja nie stosuję bo mam nawilżacz ultradzwiękowy od lat, ze względy na własne drogi oddechowe, bardzo wydajny (za duży jak na mój pokój) więc uznałam że nie trzeba, ale chyba muszę go zostawiać włączonego również w dzień, bo to chyba takie skoki, że raz wilgotno a później kaloryfer szybko wysusza, źle wpływają
Pozdrawiam
nie szkodzi...Ril pisze:Zaraz zaraz czekaj, bo ja cię w błąd chyba wprowadziłam. Przepraszam okropnie ale to telewizja tak kłamie. Kiedeś pokazywali takie i mama rozpoznała swoje, mówili że to Królowa jednej nocy i mi się utrwaliło A otóż NIE, Królowa to co innego a to jest Epiphyllum (w wielu źródłach mylnie nazywana królową) ręki sobie uciąć nie dam ale tak mi się wydaje. Coś mi się wydawało że my mamy prawdziwą królową i stąd ta pomyłka. Sorki jeszcze raz za wprowadzanie zamieszania I zaznaczam że nie mam pewności jak to naprawdę jest z tymi królowymi.Ewik pisze:
zrobiłam dziś zdjęcie w całej okazałości tego co może jest Królową nocy...
Co do keramzytu ja nie stosuję bo mam nawilżacz ultradzwiękowy od lat, ze względy na własne drogi oddechowe, bardzo wydajny (za duży jak na mój pokój) więc uznałam że nie trzeba, ale chyba muszę go zostawiać włączonego również w dzień, bo to chyba takie skoki, że raz wilgotno a później kaloryfer szybko wysusza, źle wpływają
Pozdrawiam
to była szczepka od takiego bidulka, którego ktoś zostawił na jakiś czas na dworze w trakcie przeprowadzki...
cieszę się, że sobie rośnie...
u Mamy jest coś takiego podobnego, co zakwitło chyba po 9 latach , ale teraz kwitnie co roku...jest pomarańczowy...
Mama ukorzenia chyba ze trzy szczepki...
będą na wiosnę...
miłego ...