Mam niespełna 3 letnią Border Collie , początki czyli wczesne szczeniactwo przebiegły bardzo kreatywnie. Kopanie , podkopywanie, robienie fikołków w tych dołkach, wbieganie w klombiki, podgryzanie,wyrywanie kęp trawy zębami
Liczyłam się z tym ( jest taki filmik na YT co potrafią wyczyniać) i to mnie właśnie popchnęło do kupna tej rasy. Taka sama szurnięta jak i ja hehe.
Na dzień dzisiejszy podjada agrest i malinki ale tak po jednej góra dwie sztuki, częstuje się meliską bo ją tak nauczyłam, rozkopuje wszystkie dziury i kretowiska, kopie piach z jednej strony a łapie z drugiej to co spada, no i jak ją przypili a nie wyjdę poza działkę to potrafi zamaskować figurki z brązu w kwiatkach .
Jedynym sposobem na kopanie w jej przypadku jest zabawa i zajmowanie jej uwagi
jest to męczące ale na jakiś czas starcza. Jeśli dłubię w ziemi ona mi pomaga, łapie wypielone zielsko zanim zdążę wrzucić je do kosza:) - jest to dobry sposób by mieś ją na oku, Jeśli tnę gałązki ona tnie wraz ze mną.