Witam w mojej kolekcji kaktusów i sukulentów - chaveiro

[chaveiro]

dziękuję za wizytę i mile słowa

[chaveiro]

Witam w nowo nadchodzącym sezonie, na początku dziękuję za odwiedziny mojego wątku i za miłe słowa.
W okresie zimowym przybyło u mnie kilka roślinek, dodatkowo postanowiłem, że to co się u mnie wcześniej pojawiło, a jest pojedynczą sztuką powinno mieć jakiegoś towarzysza i tak oto do kolekcji dołączyły:

Gymnocalycium cardenasianum (zakupiony w sklepiku palmiarni gliwickiej)


Gymnocalycium baldianum (marketowy mam cichą nadzieję, że będzie kwitł na czerwono)


Mammillaria backebergiana (marketowy już po kwitnieniu)


Mammillaria hahniana v. woodii (dużo mniejsza od pierwszej)


i kilka pierwszych siewek
Astrophytum asterias v. texana i dwie siewki Aylostera (Rebutia) muscula KK842 / Piedra Large, Tarja, Bolivia - 2800m


Adenium obesum (mix nasion) uchowały się 4 siewki z 11 nasion (4 nasionka nie wykiełkowały, 1 zaczęło pleśnieć i 2 roślinki też zaczęły zagniwać jak były pod folią) wczoraj zauważyłem, że powolutku zaczynają wypuszczać listki




zdjęcia robione tydzień temu niestety jakość taka jak jest;
rośliny oczywiście jeszcze nie podlewane, nie spryskiwane więc mogą się wydawać podeschnięte

[hen_s]

Mnie (co chyba nie jest specjalną niespodzianką) najbardziej spodobało się Twoje nowe Gymnocalycium cardenasianum.
Ładna forma - wydaje się, że będziesz miał z niego pociechę i ozdobę kolekcji.

[chaveiro]

Dziękuję p. Henryku w tej chwili mam dwa egzemplarze ten wcześniejszy jest bardziej okrągły ten bardziej płaski, a podejrzewam że są oba z tego samego źródła (od p. Andrzeja z Ochab <~ów>)

[hen_s]

Pokrój rośliny w dużej mierze zależy od tego, gdzie i jak jest hodowana. Oczywistym jest, że przy mniejszej ilości światła i większym nawożeniu roślina szybciej przyrasta i to bardziej w wysokość niż w szerokość. Natomiat tam gdzie jest dużo słońca i mniej nawozu szczególnie gymnokalicja są płaskie do płasko-kulistych. Też widać różnicę w ociernieniu.

[chaveiro]

Dziś kolejne zdjęcia (z góry przepraszam za jakość)

Euphorbia aeruginosa (również zakupiony w palmiarni)


Mammillaria zeilmanniana (marketowy do kolekcji "meksykańczyków" - 2 szt, próbowałem je zapylić, ale jeszcze nie wiem czy się udało)



Brasilicactus haselbergii (również marketowy po prostu nie umiałem się powstrzymać )



c.d.n.

[moritius]

Zostawiam w końcu swój ślad ;).
Wilczomlecz jest świetny (jakoś strasznie za tymi wilczomleczami nie przepadam, ale ten jest bomba ).
Co do mammilarek - nie wiem, jak u innych ale mi strasznie ciężko szło zapylanie (co prawda międzygatunkowe), nie chciały się owoce wiązać. Wydaje mi się, że po prostu są troszkę problematyczne.

[chaveiro]

No zobaczymy jak z tym będzie w końcu wszystkiego trzeba się najpierw nauczyć

[pieczarah]

a w palmiarnii byłeś w tym roku już?? zastanawiam się nad wizytą,ale pomyślałam,że jeszcze za wcześnie
a roślinki śliczne, u mnie też nieco przybyło, chociaż jeszcze nie opstrykane

[chaveiro]

w palmiarni jestem w każdą trzecią niedzielę miesiąca na spotkaniu PTMK roślinki, były zakupione w listopadzie ale myślę że z pewnością można tam jeszcze na coś trafić

[ejacek]

Może i za wysoko, ale jeżeli myśleć nie w kategorii rok - dwa, tylko patrzeć w odleglejszą przyszłość i chcieć posiadać takie kolekcje jak można zobaczyć tu na forum u doświadczonych kaktusiarzy, którzy zajmują się tym tematem już od 10, 15, 30 lat to dlaczego by nie mieć takich marzeń, ważne jest to żeby mieć chęci na ich realizację, a nie żeby był to słomiany zapał i po roku dwóch to wszystko poszło na dalsze plany, a potem się o tym zapomina i koniec przygody. Ja staram się realizować swoje marzenia, może nie w takim tempie jakbym chciał, ale systematycznie i to chyba jest najważniejsze; odpowiedzcie sobie na pytanie: czy chciał-bym/-abym żeby moja kolekcja wyglądała jak te od doświadczonych kaktusiarzy, którzy zajmują się tym naprawdę długo? Widziałem tu również wątek, w którym pisze się o swoich planach, marzeniach to właśnie jest moim marzeniem jak już napisałem wcześniej od pierwszego kwiatu E. eyriesii. Faktem jest to że przez moje błędy i niedopatrzenia większość moich roślin padła, ale teraz na nowo zaczynam bo po prostu jestem tymi roślinami zauroczony i chcę dążyć do realizacji planów/marzeń; pamiętajcie również, że chcieć to móc. Na razie moja kolekcja - jeżeli tak można nazwać to co mam - nie wygląda rewelacyjnie zdaję sobie z tego sprawę, ale chcę sprawdzić na pojedynczych lub podwójnych egzemplarzach, którym będzie najlepiej w warunkach, którymi na daną chwile operuję i w ciągu następnego sezonu/dwóch określić się trochę bardziej. Może część osób twierdzić, że to za wysokie progi lub że jestem zarozumiały, może tak jest, ale wiem z doświadczenia, że jeżeli się nie zaryzykuje to się niczego nie ma

Jak to przeczytałem to bardzo mi się to spodobało i w pełni rozumiem zachwyt Tomka blabla , ale niech ja będę tym złym choć jestem tu od niedawna - jesteś jeszcze lepszy ode mnie w zbieraniu co popadnie , to już ja mam większy reżim w chciejstwach. Była w Twoim wątku mowa o ogródku by mieć jako taką kolekcje. Ja uważam że na balkonie też można zdziałać cuda ale jeszcze trzeba sobie narzucić reżim i nie ma że boli , że coś ładnego przepadnie , czy też to miał być "darowany koń".
Sorki nie miej mi za złe tych uwag bo to z dobrej woli

[chaveiro]

Witam u mnie, wiem o co chodzi nie uważam, że to złe uwagi zawsze jestem otwarty na sugestie, od tego sezonu już zostaje wprowadzony reżim w zbieraniu kaktusów i już nie będzie takiego "mydła i powidła", a jeżeli będzie miało coś wpaść np. na jakimś kiermaszu lub wystawie to będą z pewnością rośliny meksykańskie, a to co już jest będzie dodatkiem.

[ejacek]

To dobrze , bo już miałem wyrzuty sumienia że mam niewyparzony język