Róże Georginii ( Alicji) cz.III
-
- 1000p
- Posty: 2982
- Od: 9 mar 2010, o 10:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Róże Georginii ( Alicji) cz.III
Ala Barcarolle na 100% wypuściła swój pęd bo jest bordowy. A co do Augusty i Pastelli nie jestem pewna ale nie bedę na razie ruszala.
Pozdrawiam Monika
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6067
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii ( Alicji) cz.III
Rafałku węzmę sobie do serca to co powiedziałeś.
Moni to może być jej pęd.Ale też może być tak, że wypuści pęd a potem i tak padnie .Gardenka miała już 10 cm przyrosty.Wszystko pożółkło i zwiędło.Trochę ją przycięłam ale i tak to nic nie pomogło.Padła.
Kwiat Fisherman's Friend zaczął teraz rosnąć do góry.
Fisherman's
Pąki otwierają też.
Pereire
L.Odier
Moni to może być jej pęd.Ale też może być tak, że wypuści pęd a potem i tak padnie .Gardenka miała już 10 cm przyrosty.Wszystko pożółkło i zwiędło.Trochę ją przycięłam ale i tak to nic nie pomogło.Padła.
Kwiat Fisherman's Friend zaczął teraz rosnąć do góry.
Fisherman's
Pąki otwierają też.
Pereire
L.Odier
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże Georginii ( Alicji) cz.III
U mnie też LO dzisiaj zakwitła i cały czas zachwycałam sie jej zapachem .Żadne perfumy nie oddadzą tego zapachu .Mogłabym tam stać i stać .Fishermans ma wielki kwiat
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Róże Georginii ( Alicji) cz.III
Alu niestety wczoraj wykopałam Fishermana, z dnia na dzień był coraz mniejszy i bardziej żółty aż w końcu całkiem zasechł. W ten sposób zaschła mi już kolejna róża a szykuje się też Pastella. Na pewno nie są za głęboko posadzone a Pastella to nawet za płytko, chyba ją w zimie wycisło do góry bo miejsce szczepienia ma pod samym wierchem.
Będę podziwiać Fishermana u Ciebie, kwiat ma cudny a jak jeszcze tak cudnie pachnie to
Będę podziwiać Fishermana u Ciebie, kwiat ma cudny a jak jeszcze tak cudnie pachnie to
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6067
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii ( Alicji) cz.III
Jadziu Na moim Odier jest bardzo dużo pąków,ciekawa jestem jak będzie wyglądał taki ukwiecony.Pereire też nie gorsza tylko trochę mniejsza,no i są dwie.Do kompletu jeszcze rośnie Lang ten najmniejszy, ale pączyska ma wielgachne.No i wszystkie pachnące.No i te zapachy,pięknie pachnie też Fisherman's ale co bardzo ważne, cały dzień na słońcu i nic nie przypalony.Super.
Majeczko bardzo Ci współczuję bo wiem co to znaczy.Już pisałam że to nie jest koniec.Kolejne róże nawet te które odbiły,zaczynają marnieć.Dzisiaj wycięłam potężną gałąź Grahamkowi bo od trzech dni była zwiędnięta.A były już na tych gałązkach pąki kwiatowe.Pastella w ogóle mi nie odbiła po zimie bo była jesienią sadzona.Wycięłam też pęd Leonardo da Vinci,został mu tylko jeden,wiec nie wiem jak dalej z nim będzie.Bardzo słaby jest Winczester Cathedral /3 szt/ Na początku potraktowałam go jak inne róże ,tylko lekko przycięłam.Teraz okazało się że pędy ma bardzo słabe i cieniutkie a na czubkach mini pączusie.Cały blady i z małymi listeczkami.Widzę że bardzo się stara ale ciężko mu to idzie.Więc ciachnęłam go dużo niżej,pozbawiając go tych mini pąków kwiatowych.Dałam mu dolistnie magiczną siłę i czekam co z tego wyjdzie.Elmshorn,też straciła na wigorze i była dzisiaj cięta.Nie będę wymieniać wszystkich wątpliwych,bo mnie głowa rozboli.Podejrzewam że w tym roku nie dam rady wszystkich uzupełnić.U mnie z kolei po roku okazuje się że większość róż siedzi za głęboko,jakby je coś powciągało.Nie wiem co to jest.
Majeczko bardzo Ci współczuję bo wiem co to znaczy.Już pisałam że to nie jest koniec.Kolejne róże nawet te które odbiły,zaczynają marnieć.Dzisiaj wycięłam potężną gałąź Grahamkowi bo od trzech dni była zwiędnięta.A były już na tych gałązkach pąki kwiatowe.Pastella w ogóle mi nie odbiła po zimie bo była jesienią sadzona.Wycięłam też pęd Leonardo da Vinci,został mu tylko jeden,wiec nie wiem jak dalej z nim będzie.Bardzo słaby jest Winczester Cathedral /3 szt/ Na początku potraktowałam go jak inne róże ,tylko lekko przycięłam.Teraz okazało się że pędy ma bardzo słabe i cieniutkie a na czubkach mini pączusie.Cały blady i z małymi listeczkami.Widzę że bardzo się stara ale ciężko mu to idzie.Więc ciachnęłam go dużo niżej,pozbawiając go tych mini pąków kwiatowych.Dałam mu dolistnie magiczną siłę i czekam co z tego wyjdzie.Elmshorn,też straciła na wigorze i była dzisiaj cięta.Nie będę wymieniać wszystkich wątpliwych,bo mnie głowa rozboli.Podejrzewam że w tym roku nie dam rady wszystkich uzupełnić.U mnie z kolei po roku okazuje się że większość róż siedzi za głęboko,jakby je coś powciągało.Nie wiem co to jest.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11716
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże Georginii ( Alicji) cz.III
Alu ja mam dwa Leonardo,w tym roku są bardzo słabe,jeden wypuścił długi pęd jesienią,aż wszedł na pergolę do Edena.Nie obcinałam go po zimie,a może powinnam,bo tam są pąki...może zrobię tak jak Ty i obetnę Drugi przycięty do samej ziemi,cos tam odbija,ale w tamtym roku o tej porze było dużo listków,krzaczki zagęszczone nie to co teraz
Aż się boję kolejnych dni,bo te o które się trzęsę są w coraz gorszym stanie albo stoją jak zaczarowane
Pastellka moja marnie rosła ,a teraz wypuściła liście i ma nawet jeden pączek,udało się.
Patrząc na LO oraz Cardinala ciesze się,że chociaż one nacieszą moje oko
Aż się boję kolejnych dni,bo te o które się trzęsę są w coraz gorszym stanie albo stoją jak zaczarowane
Pastellka moja marnie rosła ,a teraz wypuściła liście i ma nawet jeden pączek,udało się.
Patrząc na LO oraz Cardinala ciesze się,że chociaż one nacieszą moje oko
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże Georginii ( Alicji) cz.III
Alicjo - miałam kiedyś podobny problem z Artemisem - wypuścił mi mini kwiateczki i potem zaczął więdnąć - sprawdź czy pod Twoją różą nie ma mrówek. Jak wykopałam go, to okazało się że na korzeniu róży były mszyce, mrówki sobie tam założyły kolonie i blokowały róży wypuszczenie nowych korzeni włośnikowych.
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Róże Georginii ( Alicji) cz.III
Czyli to może być przyczyna marności mojego Fairchilda! Mrówy panoszą się u mnie straszliwie, rododendrona mi uśmierciły, sprawdzę co się dzieje pod moim skarbuniem.
Pozdrawiam - BabajAGA
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże Georginii ( Alicji) cz.III
Mrówki w ogrodzie są najgorsze - potrafią zrobić tyle spustoszeń. Gorzej jak szkody robią te pomarańczowe - właśnie one założyły kolonie na Artemisie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Róże Georginii ( Alicji) cz.III
Mrówki tępię systematycznie czyli ciągle chodzę z proszkiem i sypię gdzie się tylko pojawią i pewnie dlatego chowają się pod chodnikiem ale i tam im nasypuję. I ciągle niszczę mszyce. Inaczej całe to towarzystwo zjadłoby mi wszystko w ogrodzie.
-
- 1000p
- Posty: 2982
- Od: 9 mar 2010, o 10:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Róże Georginii ( Alicji) cz.III
Wiesz bardzo mi się nie podoba co piszesz, bo zazwyczaj masz rację.
Pozdrawiam Monika
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
Re: Róże Georginii ( Alicji) cz.III
Zmartwiłyście mnie z tymi mrówkami. Kilka moich krzewów rośnie na mrowiskach a niektóre mają wyjścia tuż przy samych miejscach szczepień. Na razie róże rosną w najlepsze, ale może powinnam się bać
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6067
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii ( Alicji) cz.III
Aniu jeżeli zaczyna wypuszczać nowe przyrosty na tych starszy to już nie jest źle.Znaczy że ruszyła i ma się do życia.Ja tylko chodzę i patrzę czy właśnie pokazują się nowe przyrosty.Bo to może iść tylko w dwie strony.Albo wypuszcza nowe pędy po przerwie i idzie dalej .Albo pada z tymi pędami które do tej pory wypuściła ,zależy od stopnia przemrożenia korzeń.Przynajmniej u mnie tak się dzieje.
Gosiu z tymi brązowymi mrówami miałam przeboje jesienią.Przegoniłam je z jednego miejsca to przeniosły się na rabatę gdzie mam róże wielkokwiatowe.Na pędach była cała masa takich czarnych jaj a może to była forma przetrwalnikowa.Wszystko wycięłam i spaliłam.Teraz na wiosnę przyczepiły się do głogu.Nanosiły tyle mszyc na niego że prawie go wykończyły.Opryskałam Mospinalem dokąd sięgnęłam,trochę odżył ale dzisiaj widziałam świeże, czyli drugie pokolenie już jest.Mrówy oczywiście zwiały.Chciałam jeszcze powiedzieć że przez kilka lat dewastowały modrzewia i była wędrówka od modrzewia do gniazda.Przez trzy lata z nimi walczyłam różnymi sposobami.Teraz ich nie widzę -na razie.Jeśli chodzi o róże to raczej nie mrówy .Winczester znalazł się pasie przemarznięcia,o szerokości 1,5 - 2 m. W tym pasie poleciały mi róże rosnące obok siebie Marvellous +Garden of Roses + Alladin Palace, po drugiej strony rabaty....Red Leonardo da Vinci + Pastella.Dalej właśnie trzy szt obok siebie Winchester Cathedral i załapała się jedna Nostalgia ,dalej dwa miskanty i prościutko 4 szt okrywowych NN .Jakby strzelił,przez dwie rabaty.Drugi pas przemarznięcia był dużo dłuższy i o wiele dłuższa lista zmarzniętych róż i nie tylko.Teraz przynajmniej wiem gdzie mam prądy powietrze w ogrodzie.
Majeczko robię podobnie,właśnie o tym napisałam w poście odpowiadając Gosi.
Monisiu wiesz przecież ile czasu spędzam w ogrodzie.A obserwatorem jestem raczej dobrym.Każda róża jest obejrzana kilka razy dziennie.
Safoya myślę że dobrze by było z nimi powalczyć za nim będzie za późno.Może ta inwazja jeszcze krótko trwa i róże jeszcze dają radę.
Gosiu z tymi brązowymi mrówami miałam przeboje jesienią.Przegoniłam je z jednego miejsca to przeniosły się na rabatę gdzie mam róże wielkokwiatowe.Na pędach była cała masa takich czarnych jaj a może to była forma przetrwalnikowa.Wszystko wycięłam i spaliłam.Teraz na wiosnę przyczepiły się do głogu.Nanosiły tyle mszyc na niego że prawie go wykończyły.Opryskałam Mospinalem dokąd sięgnęłam,trochę odżył ale dzisiaj widziałam świeże, czyli drugie pokolenie już jest.Mrówy oczywiście zwiały.Chciałam jeszcze powiedzieć że przez kilka lat dewastowały modrzewia i była wędrówka od modrzewia do gniazda.Przez trzy lata z nimi walczyłam różnymi sposobami.Teraz ich nie widzę -na razie.Jeśli chodzi o róże to raczej nie mrówy .Winczester znalazł się pasie przemarznięcia,o szerokości 1,5 - 2 m. W tym pasie poleciały mi róże rosnące obok siebie Marvellous +Garden of Roses + Alladin Palace, po drugiej strony rabaty....Red Leonardo da Vinci + Pastella.Dalej właśnie trzy szt obok siebie Winchester Cathedral i załapała się jedna Nostalgia ,dalej dwa miskanty i prościutko 4 szt okrywowych NN .Jakby strzelił,przez dwie rabaty.Drugi pas przemarznięcia był dużo dłuższy i o wiele dłuższa lista zmarzniętych róż i nie tylko.Teraz przynajmniej wiem gdzie mam prądy powietrze w ogrodzie.
Majeczko robię podobnie,właśnie o tym napisałam w poście odpowiadając Gosi.
Monisiu wiesz przecież ile czasu spędzam w ogrodzie.A obserwatorem jestem raczej dobrym.Każda róża jest obejrzana kilka razy dziennie.
Safoya myślę że dobrze by było z nimi powalczyć za nim będzie za późno.Może ta inwazja jeszcze krótko trwa i róże jeszcze dają radę.