Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42278
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewo masz przepiękne tulipany, właściwie nie mogę się zdecydować, które najbardziej mi się podobają Chciałam zapytac czy sadzisz je w czymś czy w gołej ziemi?
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Wiosną tulipany to podstawa-latem róże
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Powoli popycham robotę do przodu...bardzo powoli
Nieustający serial "Zdzieranie darni" wkroczył mniej więcej w 789 odcinek mam nadzieję, że jednak się kiedyś zakończy...już zdecydowanie tzw. większa połowa została osiągnięta...A dlaczego tak długo? Otóż niestety w tym miejscu pod darnią został kiedyś wysypany przez pierwszych właścicieli ...żużel jako że było blisko od domu, a więc widać poręcznie Drugi właściciel przysypał to-to cienką warstwą ziemi i posiał trawkę (czuję się prawie jak archeolog odkrywając kolejne warstwy), więc przy okazji odbywa się grzebanie i wybieranie tego świństwa z ziemi, no jak Kopciuszek po prostu...
Smoku, bardzo się cieszę, że Ci się podobały
Jagusiu...Smoczkowi będzie przeze mnie wybaczone nawet to, że nie lubi róż A co do roślin z ciepłych krajów, to myślę podobnie - miałam już właśnie takie doświadczenie z roślinką z Hiszpanii (którą od kogoś dostałam)...nie przeżyła zimy
Ewa - dokładnie tak! Szkoda tylko, że tulipany tak krótko w sumie kwitną i ...nie powtarzają...
Marysiu - swoje tulipany sadziłam po prostu w ziemi, bez żadnych koszyczków...jakoś do tej pory nornic u nas nie było, więc mam nadzieję, że tak pozostanie
Oprócz tulipanów kwitnie coś jeszcze.
Nieustający serial "Zdzieranie darni" wkroczył mniej więcej w 789 odcinek mam nadzieję, że jednak się kiedyś zakończy...już zdecydowanie tzw. większa połowa została osiągnięta...A dlaczego tak długo? Otóż niestety w tym miejscu pod darnią został kiedyś wysypany przez pierwszych właścicieli ...żużel jako że było blisko od domu, a więc widać poręcznie Drugi właściciel przysypał to-to cienką warstwą ziemi i posiał trawkę (czuję się prawie jak archeolog odkrywając kolejne warstwy), więc przy okazji odbywa się grzebanie i wybieranie tego świństwa z ziemi, no jak Kopciuszek po prostu...
Smoku, bardzo się cieszę, że Ci się podobały
Jagusiu...Smoczkowi będzie przeze mnie wybaczone nawet to, że nie lubi róż A co do roślin z ciepłych krajów, to myślę podobnie - miałam już właśnie takie doświadczenie z roślinką z Hiszpanii (którą od kogoś dostałam)...nie przeżyła zimy
Ewa - dokładnie tak! Szkoda tylko, że tulipany tak krótko w sumie kwitną i ...nie powtarzają...
Marysiu - swoje tulipany sadziłam po prostu w ziemi, bez żadnych koszyczków...jakoś do tej pory nornic u nas nie było, więc mam nadzieję, że tak pozostanie
Oprócz tulipanów kwitnie coś jeszcze.
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Żartowałam sobie że wyjeżdżasz jak u nas też wysokie temperatury. Tymczasem było u nas bardzo paskudnie. Dopiero Ty przywiozłaś cudne lato
- Smoczyczka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 23 lut 2013, o 19:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Jak się Gajowa uśmiechnie, to i słońce wychodzi
Wiem, że Gajowa mi wybaczy - mamusie mają to do siebie
Wiem, że Gajowa mi wybaczy - mamusie mają to do siebie
- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
gajowa, Moja Droga! Cieszę się, że odpoczęłaś na wywczasie i skorzystałaś z cudnych widoków i gorących promyczków. Też uwielbiam podróże, ale jednak nie autokarem... Najlepiej autem z ukochaną osobą, zwiedzać spontanicznie i jechać po prostu przed siebie bez konieczności wracania na noc w 1 konkretne miejsce, słuchając energetyzującej muzyki i czując wiatr we włosach... ehh
Bardzo ładnie masz skomponowane, naprawdę. Wiem, że zawsze chciałoby się coś zmienić, przesadzić. Podobno 'najlepiej, kiedy jest dobrze. Lepiej może być tylko wtedy kiedy jest najlepiej'
Ogromne brunery u Ciebie rosną!
Bardzo ładnie masz skomponowane, naprawdę. Wiem, że zawsze chciałoby się coś zmienić, przesadzić. Podobno 'najlepiej, kiedy jest dobrze. Lepiej może być tylko wtedy kiedy jest najlepiej'
Ogromne brunery u Ciebie rosną!
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewciu jak piękne miejsca odwiedziłaś
Czułam to ciepełko, zapach morza i Historię. Świat jest piękny.
Czułam to ciepełko, zapach morza i Historię. Świat jest piękny.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7673
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
EWCIA...ja z Grecji przywiozłam strąki Akantu, wysiałam dopiero po dwóch latach i obecnie rosną w doniczkach....zamierzam dwa wsadzić do gruntu pozostałe zostawię w donicy.....nie będę ze wszystkim eksperymentowała......
odkrywanie tego co kryje ziemia też u mnie się dzieje.....żużlu nie mam ale za to zelówki ze starych butów......dziadek był szewcem
Ewciu.....już mi z dnia na dzień lepiej, jeszcze grzebię w kartonach, poszukuję wiele rzeczy ale każdy dzień okazuje się być lepszy.......
odkrywanie tego co kryje ziemia też u mnie się dzieje.....żużlu nie mam ale za to zelówki ze starych butów......dziadek był szewcem
Ewciu.....już mi z dnia na dzień lepiej, jeszcze grzebię w kartonach, poszukuję wiele rzeczy ale każdy dzień okazuje się być lepszy.......
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3724
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ogromnie podoba mi się ten pomysł z niteczkami na tulipanach, tym bardziej, że u mnie po jesiennej rewolucji w ogrodzie, rosną one w najdziwniejszych miejscach.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Dlatego nie lubię kopać u siebie Dziś powiększałam nieco rabatę, żeby posadzić różanecznik-wyciągnęłam trzy wielkie cegły, trochę drutu, strzępy jakiejś tkaniny, kamyczki i dachówkę. Prosta praca zajęła mi godzinę Żużel mam w innych miejscach
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Witaj Ewo,zwiedziłam twój ogródek i Grecję ,ogródek tulipanowy o tej porze roku piękny a zdjęcia z Grecji spowodowały ,że wróciły miłe wspomnienia z pobytu w Grecji,tylko ,że ja byłam samochodem z m i byliśmy tam cały miesiąc ale20 lat temu ,jest pięknie i cieplutko,życzę miłej niedzieli
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Opuściłam na 3 dni ogród...na rzecz pracy zawodowej...dzisiaj jestem z powrotem Niestety zimno, trochę deszczowo, wyskubałam więc tylko trochę chwastów i pouszczykiwałam czubki pędów w kosodrzewinie (czas był już najwyższy).
Zrobiłam dziś po drodze jakieś drobne zakupy roślinne - kupiłam bakopę do wiszącej doniczki oraz cztery wilczomlecze do posadzenia między różami...to będzie taka rabata, na której są same ciemnoczerwone róże i wilczomlecze mają je trochę rozświetlić. I byłam jeszcze u stolarza; zamówiłam dwie kratki pod powojniki posadzone przy tarasie i do kompletu - drewnianą pokrywę na studnię.
Widziałam też rododendrony i azalie w bardzo dobrych cenach, przydałyby mi się ze dwa krzewy, ale nie mogłam się zdecydować...nazwy nic mi nie mówiły
Jutro podobno ma być trochę cieplej
Jolu, wiem, że w czasie mojego wyjazdu było tutaj dość zimno...to mi zresztą pozwalało spokojnie się wczasować, bez niepokoju o to, czego w tym czasie nie mogę zrobić w ogrodzie
Smoku
Pacynko, nie ma obawy, u mnie nigdy nie będzie w ogrodzie perfekcyjnie, to "nie ten typ"
A moje brunnery są jeszcze całkiem mlode, sadzone w ubiegłym roku, ale fakt - kupiłam ładne i dorodne egzemplarze
Mariola - to prawda Ja mogłabym właściwie jechać prawie zawsze i wszędzie
Krysiu, ja już kopiąc w ziemi nie jestem nawet w stanie przewidzieć, co znajdę
Bardzo się cieszę, że już jesteś "zadomowiona"
Helenko, ten pomysł z niteczkami "sprzedała" mi koleżanka już kilka lat temu...niestety do tej pory ciągle się jakoś spóźniałam i płatki opadały, zanim zdążyłam to zrobić...oby tak się nie stało i wtym roku
Ewa, takie znaleziska to u mnie też chleb powszedni...
Zrobiłam dziś po drodze jakieś drobne zakupy roślinne - kupiłam bakopę do wiszącej doniczki oraz cztery wilczomlecze do posadzenia między różami...to będzie taka rabata, na której są same ciemnoczerwone róże i wilczomlecze mają je trochę rozświetlić. I byłam jeszcze u stolarza; zamówiłam dwie kratki pod powojniki posadzone przy tarasie i do kompletu - drewnianą pokrywę na studnię.
Widziałam też rododendrony i azalie w bardzo dobrych cenach, przydałyby mi się ze dwa krzewy, ale nie mogłam się zdecydować...nazwy nic mi nie mówiły
Jutro podobno ma być trochę cieplej
Jolu, wiem, że w czasie mojego wyjazdu było tutaj dość zimno...to mi zresztą pozwalało spokojnie się wczasować, bez niepokoju o to, czego w tym czasie nie mogę zrobić w ogrodzie
Smoku
Pacynko, nie ma obawy, u mnie nigdy nie będzie w ogrodzie perfekcyjnie, to "nie ten typ"
A moje brunnery są jeszcze całkiem mlode, sadzone w ubiegłym roku, ale fakt - kupiłam ładne i dorodne egzemplarze
Mariola - to prawda Ja mogłabym właściwie jechać prawie zawsze i wszędzie
Krysiu, ja już kopiąc w ziemi nie jestem nawet w stanie przewidzieć, co znajdę
Bardzo się cieszę, że już jesteś "zadomowiona"
Helenko, ten pomysł z niteczkami "sprzedała" mi koleżanka już kilka lat temu...niestety do tej pory ciągle się jakoś spóźniałam i płatki opadały, zanim zdążyłam to zrobić...oby tak się nie stało i wtym roku
Ewa, takie znaleziska to u mnie też chleb powszedni...
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7673
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
EWCIA.....miałam przerwę forumową i zaraz niedoinformowana jestem.......co Wy wyczyniacie z tymi nitkami i tulipanami.....nitkowanie tulipanów
Ewcia z tym zadomowieniem to wcale nie taka oczywista sprawa....nadal poszukuję wielu przedmiotów....wczoraj szłam na komunię i butów nie znalazłam, tak dobrze zapakowałam, ze się ulotniły
Ewcia z tym zadomowieniem to wcale nie taka oczywista sprawa....nadal poszukuję wielu przedmiotów....wczoraj szłam na komunię i butów nie znalazłam, tak dobrze zapakowałam, ze się ulotniły