Mój ogród - IwonaA
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2639
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Iwonko zwiedziłam Twój ogród, pozachwycałam się roślinami, w cichości ducha pozazdrościłam chętnego do pracy w ogrodzie męża i mam bardzo sympatyczne odczucia.
Cały ogródek stwarza bardzo ciepły nastrój, taki rodzinny, świąteczny? Ogólnie bardzo przyjazny.
Nie wiem jak to się dzieje, że niektóre bardzo zadbane, piękne, wręcz wystawowe ogrody, są zimne, takie budzą odczucia, a Twój wręcz zachęca żeby wejść, przysiąść na ławeczce, podglądnąć zwierzątka i odpocząć.
Najpewniej jest to zasługa przemiłej gospodyni i gospodarza również.
Przesadzaj, dosadzaj ale nie zmieniaj tego zaczarowanego nastroju.
Cały ogródek stwarza bardzo ciepły nastrój, taki rodzinny, świąteczny? Ogólnie bardzo przyjazny.
Nie wiem jak to się dzieje, że niektóre bardzo zadbane, piękne, wręcz wystawowe ogrody, są zimne, takie budzą odczucia, a Twój wręcz zachęca żeby wejść, przysiąść na ławeczce, podglądnąć zwierzątka i odpocząć.
Najpewniej jest to zasługa przemiłej gospodyni i gospodarza również.
Przesadzaj, dosadzaj ale nie zmieniaj tego zaczarowanego nastroju.
Lilu, "połaskotałaś moją próżność" , cieszę się, że mój ogród zrobił
na Tobie miłe wrażenie.
Podobno styl ogrodu oddaje nasze wnętrze.
Miło jest popatrzeć na zadbane, nieskazitelne ogrody "pod kreskę",
przemyślane nasadzenia, ścieżki pod linijkę.......
Ja chyba jestem zbyt żywiołowa na taki "wymuskany" ogród.
W moim musi się coś dziać, dzikość zakątków, naturalistyczne nasadzenia
i pewnego rodzaju szaleństwo (przecież każdy z nas ma troszkę szaleństwa w sobie)
przyciąga i zachęca do przebywania w nim.
Dużo pracy jeszcze mnie czeka, ale pomalutku zakątki się zmieniają i nabierają
takiego "mojego" klimatu.
Najważniejsze właśnie jest to, że są chętni do przebywania w nim,
że daje nam wszystkim pewnego rodzaju satysfakcję i cieszymy się ,
że roślinki (mam nadzieję) dobrze sie czują w naszym towarzystwie, bo my czujemy
się świetnie w towarzystwie roślin.
na Tobie miłe wrażenie.
Podobno styl ogrodu oddaje nasze wnętrze.
Miło jest popatrzeć na zadbane, nieskazitelne ogrody "pod kreskę",
przemyślane nasadzenia, ścieżki pod linijkę.......
Ja chyba jestem zbyt żywiołowa na taki "wymuskany" ogród.
W moim musi się coś dziać, dzikość zakątków, naturalistyczne nasadzenia
i pewnego rodzaju szaleństwo (przecież każdy z nas ma troszkę szaleństwa w sobie)
przyciąga i zachęca do przebywania w nim.
Dużo pracy jeszcze mnie czeka, ale pomalutku zakątki się zmieniają i nabierają
takiego "mojego" klimatu.
Najważniejsze właśnie jest to, że są chętni do przebywania w nim,
że daje nam wszystkim pewnego rodzaju satysfakcję i cieszymy się ,
że roślinki (mam nadzieję) dobrze sie czują w naszym towarzystwie, bo my czujemy
się świetnie w towarzystwie roślin.
Iwona
---------------
Życie jest piękne....
---------------
Życie jest piękne....
- k-c
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2284
- Od: 3 wrz 2007, o 15:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
ale grzyb
i kwitnące pięknie kwiatki coś ładnego a twój ogród ma naprawde dużo uroku
i kwitnące pięknie kwiatki coś ładnego a twój ogród ma naprawde dużo uroku
pozdrawiam, Karol
moje wątki
moje wątki
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15074
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Piękne zdjęcia Iwonko! Te dwie rudbekie, astry z uschniętym pieńkiem - fantastyczne ujęcia!
Klimat Twojego ogrodu bardzo mi odpowiada Ja też nie lubię regularnych rabatek ze ścieżkami z równej kostki pod linijkę. Dlatego podoba mi się u Ciebie. W Twoim ogrodzie są zakątki, które zdają się skrywać jakąś tajemnicę i zapraszają, żeby ją odkryć. I to lubię
Niedawno dostałam nasionka trzmieliny ( chyba pospolitej?), która ma takie same owoce. Ciekawe, jak długo będę musiała na nie czekać
Klimat Twojego ogrodu bardzo mi odpowiada Ja też nie lubię regularnych rabatek ze ścieżkami z równej kostki pod linijkę. Dlatego podoba mi się u Ciebie. W Twoim ogrodzie są zakątki, które zdają się skrywać jakąś tajemnicę i zapraszają, żeby ją odkryć. I to lubię
Niedawno dostałam nasionka trzmieliny ( chyba pospolitej?), która ma takie same owoce. Ciekawe, jak długo będę musiała na nie czekać
Izuniu, dziękuję za miłe słowa. Co do trzmieliny to nie mam
pojęcia jak długo trzeba czekać na roślinkę z nasion.
Moja jest raczej wolno rosnąca, nigdy dotąd nie kwitła,
i jak juz pisałam, ta co się płoży nie kwitła, tylko ta co samowolnie
wspięła się na jodłę.
Jeśli masz ochotę na sadzonkę to chętnie wyślę, będziesz
miała bez siania i czekania
To żywotna roślinka, gałązka włożona do wody szybciutko
puszcza korzonki.
Piku, napisałam jeszcze raz na PW, bardzo mnie zastanawia
do kogo wcześniej napisałam i dała bym głowę, że się nie pomyliłam,
ale, ale, ale,....... Sprawdź proszę teraz.
Pozdrawiam
pojęcia jak długo trzeba czekać na roślinkę z nasion.
Moja jest raczej wolno rosnąca, nigdy dotąd nie kwitła,
i jak juz pisałam, ta co się płoży nie kwitła, tylko ta co samowolnie
wspięła się na jodłę.
Jeśli masz ochotę na sadzonkę to chętnie wyślę, będziesz
miała bez siania i czekania
To żywotna roślinka, gałązka włożona do wody szybciutko
puszcza korzonki.
Piku, napisałam jeszcze raz na PW, bardzo mnie zastanawia
do kogo wcześniej napisałam i dała bym głowę, że się nie pomyliłam,
ale, ale, ale,....... Sprawdź proszę teraz.
Pozdrawiam
Iwona
---------------
Życie jest piękne....
---------------
Życie jest piękne....
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15074
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Dziękuję bardzo Iwonko za propozycję, ale dla płożącej trzmieliny nie umiałabym znaleźć miejsca W każdym razie na pewno nie teraz. Ale nie szkodzi, poczekam na tę z nasion Z natury jestem bardzo niecierpliwa, ale ogród wymaga dużo cierpliwości i nieustannie ją w nim ćwiczę
Zapomniałam poprzednio napisać: ja lisci zawsze używam do okrywania lilii i hiacyntów. Ok. 10-15 centymetrowa warstwa jest za cienka, zeby się tam myszy osiedliły, a kwiatkom wystarcza
Zapomniałam poprzednio napisać: ja lisci zawsze używam do okrywania lilii i hiacyntów. Ok. 10-15 centymetrowa warstwa jest za cienka, zeby się tam myszy osiedliły, a kwiatkom wystarcza